Ten rok był naprawdę fajny, pracowity, ale też rodzinny i wyjazdowy. Tak naprawdę mogę sobie życzyć by każdy był równie fajny, jak ten 🙂 A wam, jak minął ten rok? Zapraszam na krótkie podsumowanie roku 2015, bardziej osobiste 🙂
O ile poprzedni rok (zerknij na podsumowanie 2014) upłynął głównie pod znakiem naszej książki, o tyle ten był różnorodny. Rodzinny. To chyba najlepsze słowo jakim mogę określić mijający 2015 rok i… bardzo mi z tym dobrze 🙂
Styczeń
Zaczęłam swoją przygodę z szyciem, co mnie niesamowicie cieszy. A tak to rodzinnie sporo scerowaliśmy, robiliśmy sushi i wyczekiwaliśmy wiosny 🙂
Luty
Skończyłam kurs doradcy noszenia w chuście ClauWi, co bardzo mnie cieszy. Noszę własne dzieci (no dobrze, obecnie już mniej, bo chodzą sami), ale też chciałam mieć wiedzę, którą mogę podzielić się z Wami. Więcej o tym czemu zostałam doradcą tutaj. A tak to szyyyyyłam 🙂 totalnie przepadłam.
Marzec
Alternatywna rzeczywistość? Do tej pory czeka wpis z opisaniem tego cuda 🙂 Lubię różne nowinki i cieszy mnie, gdy Michał podrzuca mi kolejne ciekawe tematy. A poza tym wróciłam do rudego koloru włosów. Ta ostatnia informacja jest może mało istotna hahaha, ale tak czuję się najlepiej.
Kwiecień
Pierwsze urodziny Malucha, wyjazd do Oslo, spacery, przejazd Teslą, szaleństwo na jarmarku rodem z Bollywood. Fajnie było, rety, super 🙂 polecam wpisy z Oslo.
Maj
Co roku wypatruje majówki licząc na cudowną pogodę i co roku muszę przyjąć na klatę, że jeszcze nie jest tak ciepło, jak to sobie wcześniej marzę 🙂 haha. Niemniej mazury, zoo, spacery, parki, w końcu w cieńszych ubraniach. Wygodniej motać chustę, wygodniej wszystko 🙂
Czerwiec
I stało się. Ruszyliśmy w naszą podróż. Miała być Chorwacja, a wyszło nam miesięczne Euro Trip 🙂 Czerwiec to m.in Bratysława, Kesztehly Węgry, Zagrzeb Chorwacja, Zadar, Nin, Pag, Split, Krka, Gradac, Dubrownik, Brela, Mostar a potem Plitwickie Jeziora.
Było cudownie. A w Bośni świętowaliśmy urodziny Michała.
Lipiec
W lipcu jeszcze byliśmy w podróży i pojechaliśmy m.in do Włoch. Rany, jak ja uwielbiam włoskie jedzenie, włoski klimat, włoskie wszystko. Tutaj aż dwa kolaże, jeden lipcowy i jeden z podróży 🙂
A w lipcu byliśmy m.in Triest, Włochy, Wenecja, Padwa, Lublana, Słowenia, Graz, Austia i na koniec Wiedeń.
Sierpień
To ten miesiąc, gdy zaczęłam biegać, bardzo ważny dla mnie, bo jestem ostatnią osobą na ziemi, którą o to podejrzewałam. Cieszę się, biegam cały czas i naprawdę to polubiłam. A poza tym sierpień był cudownie polski, no i byliśmy pod namiotem. Jestem zauroczona, dzieciaki też.
Skończyłam też kurs szycia bielizny, niesamowicie inspirujący!
Wrzesień
Lato w Polsce jest zdecydowanie za krótkie, wakacje za krótkie, wszystko co dobre jest za krótkie 🙂 Wrzesień to trzecie urodziny Starszaka, to czas na przygodę z przedszkolem i ostatnie letnie spacery bez kurtek haha. Odkryłam też hulajnogę cudowna sprawa!
Październik
Wiem skąd się biorą dzieci! Z dyni 🙂 A tak poważnie to jesień nie jest zła. Moje 31 urodziny :O
Listopad
Czas zadumy i… własnego pokoju dla dzieci. Jeśli jednak sądzicie, że każdy śpi u siebie to wyprowadzę was z błędu 🙂 Czy to źle czy dobrze? To temat na osobny wpis albo i całą serię. W listopadzie też przepadłam na punkcie gier dla dzieci, tak totalnie. Razem z dziećmi.
Grudzień
Święta, święta, święta 🙂 Idą święta i po świętach 🙂 Zerknijcie też na kuchenkę dla dzieci z kartonu, jeśli przegapiliście.
Wszystkiego dobrego.
Ten rok był fajny, mam nadzieję, że kolejny będzie równie rodzinny i pełen zrealizowanych celów. Może też w końcu dotrzemy nad Kolorowe Jeziorka, które są na naszej liście już dwa lata haha 🙂
Czuję, że z każdym rokiem inaczej patrzę na to co było. Teraz doceniam przede wszystkim czas spędzony z rodziną. Nie wiem czy to kwestia wieku, czy może tego, że mam swoje dzieci. Dzisiaj zamiast myśleć o szalonej imprezie to rozmyślam, jak napchać balon konfetti w środku. I najlepsze jest to, że mi z tym dobrze.
Nie zapominam o swoich potrzebach, świadomiej patrzę na związki międzyludzkie, doceniam przyjaźnie i staram się pielęgnować miłość. Wiem, że to wszystko ma wartość.
Stawianie sobie kolejnych celów jest cudowne, ale wiem, że na wszystko trzeba zapracować, jednak nie można się w tym zatracić. Mam nadzieję, że kolejny rok minie nam dobrze.
A wam, jak minął ten rok?
Życzę wam aby ten nadchodzący był pełen pięknych wspomnień, jak najmniejszej dawki nerwów, za to z dużą dozą uśmiechu. Byście mieli siłę i możliwości spełnić marzenia, bo wiecie, nic się samo nie wydarzy.
Wszystkiego dobrego.
– Paulina 🙂