Wakacje z namiotem 2018: dzień 20 Modena i nasz namiot się poddał
Przyjechaliśmy do Włoch by się wygrzać i… to tutaj najbardziej zmoczyło nam tyłki. A nasz namiot po prostu poddał się w tej nierównej walce.
Podróże kamperem po Europie oraz po Polsce, relacje, porady i podliczenia kosztów. Tu znajdziesz wszystko co chcesz wiedzieć o kamperowaniu. Ale to nie wszystko. Są też podróżę przyczepą kempingową, samochodem, z namiotem i na rowerach.
Przyjechaliśmy do Włoch by się wygrzać i… to tutaj najbardziej zmoczyło nam tyłki. A nasz namiot po prostu poddał się w tej nierównej walce.
W nocy leje, grzmi i ogólnie jest bardzo deszczowo. Ale od rana świeci słońce. Jak będzie wyglądać nasz wypoczynek we Włoszech?
I nagle postanowiliśmy, że jedziemy… do Włoch. Byliśmy już dość blisko domu, ale po porannej naradzie zdecydowaliśmy się na bardzo szalone posunięcie. Włochy.
Trochę jesteśmy zmęczeni pogodą, jedziemy w kierunku Berlina, droga straszna, leje, ale tak naprawdę leje. Jeszcze nie wiemy co dalej. Z jednej strony kusi nas dalsza podróż, a z drugiej czujemy, że zimne noce zaczynają nam doskwierać. Ale zobaczymy, póki co kierunek Berlin!
Był moment, że już straciłam nadzieję na Legoland i zaczęliśmy rozmawiać z chłopcami, że to raczej nie wypali. Ale skoro czytasz ten wpis to znaczy, że jednak tam byliśmy 😉
Bardzo chcieliśmy zawitać do miasta rowerów. Ciągniemy je ze sobą na bagażniku (rowery) i marzyliśmy aby zobaczyć, jak to jest jeździć po Kopenhadze.
Ruszamy ze Szwecji w stronę Danii. Dziś trochę o tym, że szwedzka Ikea jest mało oblegana, a najdłuższy most łączący dwa państwa jest naprawdę dłuuuuugi.
Dalej jesteśmy w naszym małym szwedzkim domku. Mieliśmy dzisiaj jechać już dalej, ale przedłużyliśmy nocleg aby naładować się. Poza tym bardzo nam tutaj dobrze.
Spełniamy swoje małe marzenie, czyli na kilka dni zatrzymujemy się w małym szwedzkim domku. Jak wygląda w środku? Na filmie pokazuję dokładnie jaki jest w środku, jest też trochę o naszym dzisiejszym dniu.
Miała być Norwegia na dłużej, wodospady, lodowce itd., ale jednak zmieniamy kierunek, bo pogoda nie jest sprzyjająca. Wrócimy tu kamperem, gdy łatwiej będzie się przemieszczać. Co nie zmienia faktu, że cieszę się, że tu dotarliśmy, bo po pierwsze mamy duże zapasy pysznego sera, a po drugie zobaczyliśmy na żywo, jak wyglądają postoje i że na pewno warto wrócić.
Tym razem o pewnym pięknym słonecznym dniu w Oslo, który nastał, bo bardzo zimnej nocy. Oczywiście Oslo nie było w nazych planach, ale… plany są po top, by je zmnieniać 🙂
Ten nasz wyjazd to niezła zmiana planów. Ale do Norwegii docieramy. We wpisie o najzimniejszej nocy pod namiotem, najlepszym serze i planach na kolejne dni.
Fjallbacka. Miasto z kryminałów Camilli Lackberg, które przeczytałam wszystkie, nie raz i nie dwa zarywając noce. Czy tak je sobie wyobrażałam? Niekoniecznie, ale mnie zaskoczyło!
Dziś zawitamy do Fjallbacki, miasta, które kojarzę z kryminałów Camilli Lackberg. Czy zostaniemy tu na dłużej czy niekoniecznie? Co się w nocy dzieje z naszym namiotem? O tym w kolejnym wpisie pamiętnikowym.
Szwecję mieliśmy minąć na jeden raz, ewentualnie z jednym noclegiem, a póki co właśnie przed nami kolejny dzień w Szwecji. Zauroczyła nas.
I oto jesteśmy w Szwecji! 🙂 Dzień dobry. Witaj nas pocmrna, ale całkiem ciepła pogoda, czas zastanowić się gdzie dziś jedziemy?
Zaczynamy nasze wakacje! Kierunek północ, czyli mpłyniemy do Szwecji 🙂 Dziś o tym, jak ledwo się wyrobiliśmy na prom!
Nadszedł ten moment, oto szykujemy się do wyjazdu! Cieszę się niesamowicie, co prawda większość osób właśnie kończy swoje urlopy i wraca z wakacji, a my przewrotnie ruszamy w miesięczna podróż. Tak, plan jest na miesiąc, ale tak naprawdę nie mamy większego planu (jakkolwiek zabawnie to nie brzmi). Jedno jest pewne – będą nowe pamiętniki i vlogi.
Lubię wszelkie wpisy pamiętnikowe z naszych podróży, szczególnie tych dłuższych. Ale na Mazury skoczyliśmy na szybko, dosłownie na 3 noce by nabrać dystansu, odpocząć, ale też przetestować nasz namiot przed dłuższą podróżą. Zapraszam Cię na wpis i vloga z wyjazdu 🙂
Tym razem zapraszam Cię na wyjątkowy wpis, bo w jego tworzeniu pomagał mi (z pełnym zaangażowaniem) mój Syn. On mówił, ja pisałam i tam powstał nam wpis, który jest trochę pamiętnikiem z półkolonii, a trochę również moimi przemyśleniami, moimi jako rodzica 🙂
Jaki namiot wybraliśmy? Zapraszam Cię na taki room tour po namiocie, pokażę Ci nasz namiot, w którym naprawdę jestem zakochana. Choć, jak może pamiętasz, mieliśmy spore obawy co do kupna namiotu.