Wakacje z namiotem 2018: dzień 12 Kopenhaga
Bardzo chcieliśmy zawitać do miasta rowerów. Ciągniemy je ze sobą na bagażniku (rowery) i marzyliśmy aby zobaczyć, jak to jest jeździć po Kopenhadze.
Bardzo chcieliśmy zawitać do miasta rowerów. Ciągniemy je ze sobą na bagażniku (rowery) i marzyliśmy aby zobaczyć, jak to jest jeździć po Kopenhadze.
Co wybrać na wycieczkę rowerową z dzieckiem, czy lepsza będzie przyczepka rowerowa, a może jednak fotelik? To jeden z częstych komentarzy, ba! w sieci wręcz toczą się zacięte dyskusję nad wyższością fotelika nad przyczepką i odwrotnie. A ja powiem trochę przewrotnie: jedno drugiego nie wyklucza. O tym dla kogo i kiedy będzie dana opcja lepsza jest we wpisie. Wszystko!
Kolejny pomysł na nasze pudełkowe jedzenie na wynos, tym razem zapakowałam lunchboxy do sakwy i ruszyliśmy na wycieczkę. Zatem przy okazji podrzucam pomysł na wycieczkę rowerową, choć tym razem nie wszystko poszło zgodnie z planem 🙂
Mam straszne zaległości, bo w Poznaniu byliśmy ponad miesiąc temu, ale w zasadzie nie ma to znaczenia jeśli chodzi o same lunchboxy. Pokazuję kolejne pomysły na to co można spakować do pudełek, jako że dla nas jedzenie z bento jest szalenie wygodną, tanią i zdrowszą opcją to towarzyszą nam wszędzie. O Poznaniu jeszcze napiszę, ale we wpisie też jest sporo uroczych zdjęć 🙂
Ostatnio dostałam sporo pytań o lunchboxy bardziej przekąskowe, na słodko, na szybko, niekoniecznie na cały dzień. Zatem w tym wpisie kilka pomysłów na takie słodsze menu, akurat z naszych dwóch wyjść rowerowych. Może będzie to dla Was kolejna fajna inspiracja, a przy okazji podpowiadam fajną trasę po Warszawie północnej (Bielany).
Ostatnio każdy pyta się nas o wakacje, gdzie jedziemy, jakie mamy plany. A ja naprawdę nie mam bladego pojęcia, bo duży wyjazd mamy już za sobą (przed sezonem kamperem), mamy też jeden ważny cel, na który chcemy odkładać, ale jednocześnie klaruje nam się kilka rzeczy na naszej wakacyjnej liście, które chętnie byśmy zaliczyli. Przy okazji i Ciebie chcę zachęcić do podzielenia się swoimi planami.
Kolejne podsumowanie tego co spakowałam nam na rowerową wycieczkę. Nasze wycieczki nie są bardzo długie, ale wszystko to kwestia wprawy. No i choć nie są długie jeśli chodzi o dystans to zazwyczaj staramy się spędzić przynajmniej pół dnia na powietrzu, a to oznacza jedno: trzeba jeść 🙂
Sporo osób tęskni za wpisami lunchboxowymi, zatem mam dobrą wiadomość, one w takim razie powracają 😉 Będę pokazywać przy okazji naszych wyjść co po prostu zapakowaliśmy dla siebie do pudełek, dodam jakieś ciekawostki, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Mam nadzieję, że będzie to inspirujące. Tym razem piękny, kwietniowy weekend rowerowy, czyli co spakowałam dla naszej rodziny 2+2 do dwóch koszyków rowerowych.