Ostatnio każdy pyta się nas o wakacje, gdzie jedziemy, jakie mamy plany. A ja naprawdę nie mam bladego pojęcia, bo duży wyjazd mamy już za sobą (przed sezonem kamperem), mamy też jeden ważny cel, na który chcemy odkładać, ale jednocześnie klaruje nam się kilka rzeczy na naszej wakacyjnej liście, które chętnie byśmy zaliczyli. Przy okazji i Ciebie chcę zachęcić do podzielenia się swoimi planami.
Zaczynam lubić spisywanie swoich celi i planów, bo to bardzo porządkuje pomysły, nie tylko w głowie. Czasem rzucamy jakiś pomysł, a potem ucieka nam gdzieś w natłoku codziennych spraw. Zabrzmiało górnolotnie, ale tym razem będzie o planach wakacyjnych. Nie mamy w tym roku zaplanowanego dużego wyjazdu, po zeszłorocznej przygodzie z wyjazdem przyczepą w Polskę, gdzie 3 tygodnie lało odechciewa mi się rezerwować czegokolwiek, a jednocześnie wiadomo lato to ta pora roku, na którą czekamy cały rok. My czekamy na pewno. I chciałabym wycisnąć z tego maximum.
Stąd nasz plan to mniejsze, raczej spontaniczne wyjazdy, miejsca, które chcielibyśmy zobaczyć. Stąd może właśnie ten pomysł na listę 🙂
1. Rowerowe wycieczki
Myślę, że w tym roku to właśnie rowery zdominują nasze wakacje. Kupiliśmy niedawno bagażnik na hak na rowery i testujemy na krótkie wypady w obrębie miasta. Ale mamy apetyt na trochę dalsze (ale wciąż jednodniowe) wypady by pojeździć na rowerach. Jeździmy w zestawie ja, Michał, Starszak lat niecałe 6 i Maluch lat 4, każdy na swoim rowerze, choć Młodszy czasem jedzie w foteliku w zależności od dystansu jaki obierzemy. Póki co to niewielkie “wyprawy”, ale zawsze z piknikiem i fajnym celem. Zatem nasz główny plan to właśnie rowerowe wycieczki, jeśli masz pomysły na “kierunek” to podziel się proszę. Zależy mi głównie na ścieżkach rowerowych.


2. Wyjazd pod… namiot
Tutaj mam mieszane uczucia, sama nie wiem czy się zdecydujemy. Jeździliśmy już pod namiot z dziećmi, ale odkąd poznaliśmy przyczepę, a potem kampera to wszystko się zmieniło. Pomysł jednak ma związek z punktem numer 1, czyli rowerami. Otóż chcielibyśmy pojechać spontanicznie gdzieś dalej, czyli odpada jeden dzień, raczej trzeba zaplanować nocleg 2-3 doby, by sobie pojeździć, ale też odpocząć na łonie natury. Najlepszy byłby kamper (haha). No właśnie, tylko jeszcze nie mamy własnego kampera, przyczepy nie chcemy wypożyczać, więc zostaje namiot lub kwatery/hotele/pensjonaty. Kwatery zazwyczaj trzeba rezerwować wcześniej, więc wracamy do namiotu. I cały problem polega na tym, że z poprzedniego wyrośliśmy i musimy kupić nowy. I o to się to wszystko rozchodzi, czy w ogóle warto. No i chyba piszę o tym dlatego, żeby się poradzić, bo w zależności od dnia zmieniamy zdanie raz w jedną, raz w drugą stronę 🙂 A jeśli chodzi o namiot to myślimy o Arpenaz 4.2 takim lub 5.2 takim. Cena podobna, ok. 500-600 zł.

3. Spływ kajakiem
Najlepiej jednodniowy i po leniwej rzecze, jak się da z dziećmi to już w ogóle byłoby super 🙂 Pewnie wypróbujemy najpierw sami, a potem ewentualnie zabierzemy dzieci. Póki co czytałam, że fajny może być spływ na Pilicy, może Świder? Coś polecasz?
4. Dokończyć remont
To najtrudniejszy cel, ale chyba w końcu trzeba. Najtrudniejsze w tym planie nie jest samo malowanie czy wymiana podłogi, tylko ogarnięcie pomieszczenia przed remontem. Czyli sprzątanie, wynoszenie, sprzedawanie, ogarnięcie tego wszystkiego. Do tego niestety nie da się wziąć ekipy. Brrr…
5. Upiększyć balkon
Bardzo chciałabym aby nasz balkon był taki cudowny do wypoczynku. Już jest fajny, ale marzy mi się taka układana podłoga, jakieś fajne siedzisko. Może w końcu dorobiłabym się kwiatów? 🙂
6. Nadrobić zaległości we wpisach
Hahah, mam niesamowite zaległości jeśli chodzi o wpisy, największe chyba w recenzjach wózków, nosideł, fotelików i książek. Bardzo chciałabym to nadrobić. Możesz trzymać kciuki, na pewno nie zaszkodzi.

7. Kilka miejsc, które chcielibyśmy zobaczyć
W te wakacje stawiamy na Polskę, nie wiem jeszcze jak tam dotrzemy, czy rowerem, samochodem czy pociągiem, ale jest kilka miejsc na naszej liście. Niektóre są tam kolejny rok z rzędu, więc to nie jest tak, że musimy, nic na siłę, ale jeśli obierzemy jakiś kierunek to myślę, że któryś z listy niżej:
- Błędne skały
- Pałac z Mosznej (z ogrodem z zagadkami)_
- Jura Krakowsko-Częstkochowska (jeszcze nie wiem gdzie dokładnie, na pewno Zamek Ogrodzieniec)
- Kolorowe Jeziorka (3 rok z rzędu je mam na liście)
- Jaskinia Raj (a może jakaś inna, do której można z dziećmi??) może Jaskinia Głęboka
- Zamek w Malborku
8. Żeglowanie po mazurach
Dopiero co skończyliśmy rejs po Zegrzu, a już mi się marzy kolejny. Nie wiem czy to zrealizujemy w te wakacje, ale w marzeniach jest na pewno 🙂

9. Zapisać się na jogę
Bardzo bym chciała. W końcu.
10. Ładna sesja zdjęciowa
Marzy mi się sesja rowerowa, druga to letnia, piknikowa. A najbardziej marzy mi się piękne zdjęcie z balonikami w ręku 🙂
11. Pójdziemy na basen
Razem, tak się rekreacyjnie popluskać. Polecacie coś w tym temacie? Nie wiem czy plenerowe, czy lepsze kryte. Na basen to my chodzimy, ale taki gdzie się pływa na torze, lokalny, a tam nie ma brodzików, fontanny i takich tam atrakcji (głównie dla dzieci). Cudowny to jest we Wrocławiu aquapark, ale nie wiem czy będziemy jechać aż tam? 🙂
12. Przetestować wszystkie lodziarnie w Warszawie
Hahaha, kto ogląda instastories ten wie, że do lodów mamy słabość. Może zrobimy przegląd lodziarni, to by było połączenie przyjemnego z pożytecznym. Coś polecasz? 🙂

13. Półkolonie dla dziecka
W tym roku chciałabym chłopców wysłać na półkolonie, nie kolonie, tylko właśnie takie całodzienne atrakcje. Dla Starszego już znalazłam, mam nadzieję, że uda nam się wysłać go na półkolonie żeglarskie (kliwer.pl i tam jakby co też jest zniżka z kodem domowat.tv, to jest 5%), ale dla Młodszego jeszcze nie mam pomysłu, a na ww. jest jeszcze za mały 😉 Ogólnie chcę by dzieci miały frajdę z tego.
14. Wrócić do biegania
To plan i dla mnie i dla Michała, coś czuję, że jemu pójdzie lepiej, bo ja ostatnio mam problem z pobudkami 😉
15. Dobre jedzenie na mieście
Na pewno mamy w planach skoczyć na Nocny Market, a także Targ śniadaniowy, może też w końcu zajrzeć do Hali Gwardii? Każde z tych miejsc w Warszawie to dobre jedzenie. Nocny Market uwielbiam, to ich ostatni sezon na Dworcu Głównym. Byliśmy tam wczoraj, ale na pewno w wakacje jeszcze musimy tam zajrzeć. Za to na Targu Śniadaniowym nie byłam dawno, tak samo musimy zajrzeć w końcu do Hali.

16. Zrobić pierogi z jagodami
Są dwa momenty w roku gdy uwielbiam robić pierogi, jeden przypada właśnie na lato. Kupujemy wtedy jagody i wspólnie lepimy pysze, domowe pierogi z jagodami. Uwielbiam. To mój smak dzieciństwa, w tym roku też nie może ich zabraknąć.

17. Najeść się truskawek
Może wyda Ci się to śmieszne, ale zazwyczaj w czerwcu wyjeżdżaliśmy na cały miesiąc i mam wrażenie, że to właśnie wtedy umykały nam te najlepsze z najlepszych truskawek. Stąd w tym roku czerwiec będzie pod znakiem truskawek, czereśni i bobu 🙂 Z naciskiem na truskawki pod każą postacią.
No to takie plany, bez ciśnienia, jak widzisz głównie z dziećmi, bo szczerze mówiąc my lubimy te nasze dzieciaki zabierać ze sobą, czasem bywa trudniej, ale mamy wspólne wspomnienia i póki chcą z nami jeździć to trzeba korzystać. Przy okazji, powiem Ci, że sami mamy motywację by ruszyć się, coś fajnego zorganizować, bo inaczej moglibyśmy za bardzo chcieć siedzieć przed monitorami. A Ty jakie masz plany na wakacje? 🙂
51 Odpowiedzi
Na spływ z dziećmi polecam Krutynię, jednodniowy Krutyń->Ukta. Sami wybieramy się w tym roku, odcinek całkowicie rzeczny i ponad w połowie totalna płycizna do 0.5m dlatego proponuję zabrać buty do wody. Co do Jury krakowsko-częstochowskiej polecamy szlak orlich gniazd nawet te małe zameczki robiły mega wrażenie na dzieciach. My jesteśmy właśnie po jednodniowe wycieczce po Warszawie (mieszkamy na Podlasiu z tą wszędzie daleko)
Jedyna moja obawa o kajaki z dziećmi to to, czy ja dam radę sama wiosłować 🙂 bo jedno dziecko z Michałem, drugie ze mną. Sprawdzimy 🙂
Dzięki za polecenie 🙂
Są kajaki na 4 osoby P.S. siadaj z tyłu ten z przodu nie widzi że np. “Podziwiasz krajobrazy” gdy on wiosłuja
Ogrodzieniec super. Bylismy w maju i bardzo nam sie podobalo, zwlaszcza ze trafilismy na zjazd wojow 🙂
W tym roku też planujemy Malbork a potem może Białystok?? (Jesteśmy z Wrocławia więc to dla nas kawał świata!).
U nas basen odkryty po pracy ok 16.30 (za 8zł) do ok. 18tej w ramach “półkolonii” 🙂
Planowaliśmy wakacje w Grecji, Hiszpanii ale jak zwykle pewnie wylądujemy w Chorwacji – jak od 20lat :D- polecam tam również żagle!
I mamy plan na weekendowe jedzenie na mieście by czas spędzać poza domem. Wychodzimy gdzieś do knajpki albo fajmego foodtracka.
I również marzę o zakończeniu remontu… (od 8lat nie możemy skończyć tak na 100%) 🙂
Wow z Wrocławia to faktycznie kawałek! 🙂
Chorwacja i żagle brzmi świetnie, ale w tym roku myślę, że skupimy się na Polsce, przynajmniej czerwiec-sierpień, a potem zobaczymy 🙂
Trzymam kciuki za Wasze plany!
Białystok? Służę pomocą, przy organizacji pobytu. ( z Wrocławia do Nas fakt kawałek.
Witaj :-)Malbork super polecam, byliśmy w zeszłym roku w maju. Robi wrażenie. Jeżeli chodzi o jaskinie, to polecam na Słowacji, Jaskinia Lodowa, Demanowska w Liptowski Mikułaszu. Pozdrawiam:-)
Miałam nadzieję, że coś bliżej fajnego 🙂 ale dobrze wiedzieć o Jaskini lodowej, kiedyś dawno temu chyba nawet byłam, ale to było dawno 🙂 dzięki!
No i Malbork – OK 🙂
Jeśli zdecydujecie się na namiot to polecam któryś model z Air Seconds z Decathlona. Stawianie go po męczącym dniu jest o niebo prostsze i szybsze niż przeplatanie urywających się masztów w tunelach.
Ja to się boję trochę tych dmuchanych namiotów, nie wiem, może po kotach mam jakiś uraz (zawsze dziurawe materace itd. :)).
Tunele są z wytrzymałego materiału. Testujemy go od dwóch lat i na razie nie ma żadnych problemów. Materace są bardziej eksploatowane na co dzień. Na namiocie sie nie śpi 🙂
Jeśli chodzi o kajaki to szczerze polecam Krutynie 🙂 przetestowane z dziećmi i spokojnie dasz radę 🙂
Jak Malbork to i park dinozaurów :). Bardzo fajnie zrobionu, niektore dinozaury sie ruszają, fajny plac zabaw, moj syn byl zachwycony :D. Na zamku też super, jest zwiedzania, chodzenia, ale bardzo przyjemnie 🙂
Jak chłopcom czytałam komentarze i powiedziałam o ruchomych dinozaurach to niesamowicie ich to zafascynowało! 🙂 dzięki
Jeżeli Błędne Skały to i Szczeliniec koniecznie. Rok temu mój wtedy 3,5 latek wszedł bez problemu tylko polecam poza sezonem
Również polecam oba te miejsca 🙂
Bardzo miło wspominam zeszłoroczne wakacje, byliśmy sporą grupą ze znajomymi z dziećmi w Kudowie-Zdroju. Świetne Błędne Skały i Szczeliniec, na pewno na miarę Waszych dzieci, polecam też wycieczkę do Skalnego Miasta w Czechach (z miejscowym biurem podróży), wybraliśmy się też we własnym zakresie do Dolni Moravy na “Spacer w chmurach” – piękny obiekt i widoki! Kudowia jest bardzo urokliwa, spacerowaliśmy w parku, odwiedziliśmy szlak ginących zawodów, nie wiem natomiast jak ze szlakami rowerowymi w tym rejonie. A w drodze do Kudowy wylądowaliśmy na 2 dni we Wrocławiu – w sobotę ZOO (cudowne Afrykarium) + aquapark po gorącym dniu, a w niedzielę zwiedzając miasto szukaliśmy krasnali i płynęliśmy po Odrze. Świetny wypad na tydzień, polecam! W tym roku Chorwacja, ale dopiero pod koniec sierpnia, więc po zakończeniu roku szkolnego jedziemy na weekend na pole namiotowe i spłyniemy w niedzielę Pilicą (silna grupa 6-ciu rodzin, łącznie 10-cioro dzieci – będzie się działo 🙂 ). Mam tylko nadzieję, że jest wystarczająco wody w rzece, bo taka susza w Polsce centralnej… Pozdrowienia!
Właśnie myślę o spacerze w chmurach, jest też coś podobnego na Słowacji z tego co widziałam 🙂 ale tak, bardzo fajnie, że przypomniałaś 🙂 dzięki!
Jeśli chodzi o lody w Warszawie, to polecam lodziarnię Ulica Baśniowa na Żolibożu. Nie pamiętam nazwy ulicy, ale lody przepyszne! Są też wege i bez laktozy itd
Potwierdzam! ostatnio byliśmy, pyszne! 🙂
My planujemy Góry Stołowe prawie na dwa tygodnie – cała kotlina kłodzka plus wypad do miasta skalnego w Czechach. Na jeden dzień super jest farma iluzji. A na rowery koleżanka była ostatnio i poleca Sworne Gacie w Borach Tucholskich. Tak przygotowanych ścieżek rowerowych ponoć nie ma nigdzie zwłaszcza dla dzieci. W okolicy leśniczówki do spania, jeziora na kajaki i mnóstwo rowerowej infrastruktury. Na pewno wypróbujemy to może w przyszłym roku. My tez wszędzie z dziećmi bo żadne prezenty nie dają takiej frajdy jak pamiątki przywiezione z podróży i wspomnienia 🙂 udanych wakacji!!
To prawda z tymi wspomnieniami 🙂
Góry Stołowe polecam! Co do namiotu to z tych dwóch wybrałabym 5.2. Sypialnie są obok siebie więc będziecie mieć dzieci pod ręką (u nas ściana się otwiera i mamy jedną dużą sypialnię). W tunelowym namiocie jest też bardziej funkcjonalny przedsionek. Dla mnie jest ważne, żeby podłoga była zszyta z namiotem (robaki nie wchodzą i woda nie przechodzi). Na Waszym miejscu wybrałabym jednak namiot o lepszej wodoodporności (minimum powyżej 300 m3). Właśnie wróciłam z Kornwalii, pogoda była mieszana ale namiot dał radę 😉 mamy dokładnie ten http://www.halfords.com/webapp/wcs/stores/servlet/ProductMobileDisplay?catalogId=10151&langId=-1&categoryId=299603&productId=1312771&storeId=10001
Niedaleko Kolorowych Jeziorek jest przepiękny i w miarę łątwy szczyt – Skalnik, dodatkowo w pobliżu Zamek Bolczów – wszystko osiągalne z dzieciakami (sama sprawdzałam z 9+ letnimi) w 3 dniową wycieczkę z namiotem. No i na zamku można “na dziko” rozbić namiot, a efekt jak się rano budzisz w ruinach – bezcenny!
Polecam!
Potwierdzam Kotlina Kłodzka jest super Błędne Skały( byliśmy w sierpniu i mnóstwo ludzi ),Skalne miasto po czeskiej stronie jest ciekawsze i mniej tłoczne. Twierdza Kłodzka i tunele pod rynkiem sa fajne, zwłaszcza z dziećmi nasi chłopcy byli zachwyceni. Polecam
Oooo tunele pod rynkiem brzmią super!
Paulina tunel masz tez blisko bo w Sandomierzu pod całym rynkiem – super!
Nawet nie wiedziałam! Dziękuję
Góry Stołowe rewelacja! My się kompletnie w tym roku nie możemy zdecydować co chcemy robić. Też jechała bym pod namiot, ale mąż powiedział, że nasza “narzeczeńska” trójka odpada Myślę nad Mazurami albo morzem. Ale możliwe też że wykupimy w ostatnim momencie jakaś wycieczkę.
A jogę polecam. Choć nie wierzylam w takie rzeczy, rzeczywiście te ćwiczenia zmieniają wiele aspektów życia. Chodzę ale ćwiczę też w domu z kanałem Gosi Mostowskiej na YT.
No my też mamy narzeczeńską trójkę, jeszcze z małymi dziećmi te dwa lata temu dało radę, ale było już wtedy ciasno, to teraz musielibyśmy spać poza 🙂
Zamek w Malborku mi i mężowi sie bardzo podobało z dziecmi gorzej. Trzy godziny zwiedzania z przewodnikiem to dla dzieci bylo za dużo. Z drugiej strony przewodnik pokazał wszystkie zakamarki zamku. Było super dzieciom mniej sie podobalo ( 7lat , 3 lata i roczek) najmniejsze najmniej marudziło.
A ja zapraszam w Góry Świętokrzyskie! Tu i jaskinie ( największa Raj) i centrum neandertalczyka, i zamki w Chęcinach w Kurozwękach i zamek Krzyżtopór, i jeziora, i cudowne trasy rowerowe, i 5 rezerwatów przyrody na terenie samego miasta Kielce np Kadzielnia z jaskinia i amfiteatrem. Festiwal harcerski w lipcu. Spływ kajakowy Nidą polecam nawet z dziećmi- sama byłam z 4 latkiem Muzeum zabawek i zabawy, zoo w Lisowie, Bizony w Kurozwękach. Cudowny Sandomierz, uzdrowiskowe Busko-Zdrój i mnóstwo innych atrakcji dla całej rodziny. A lody najwspanialsze w kieleckim Bosco- ja lubię różane i cynamonowe
Jeju dziękuję za tyle cudownych miejsc! Super, wszystkie wpisuję, zobaczymy co uda nam się zrealizować!
W temacie namiotów – mieliśmy wersję 4.1. bo 4.2. wtedy jeszcze nie było, wzięliśmy go na 1 biwak 🙂 sprzedałam dołożyłam i kupiłam Coleman. Też mam 2 dzieci: 4 i 7 lat. Coleman wg. mnie jest lepszy, cena też wyższa (mamy tańszy model colemana), bo podłoga jest razem ze ścianami (deszczu nie ma w namiocie i robaczki mają trudny dostęp), wysoki przedsionek, wyjście jest z boku i namiot miał okno na 3/4 ściany (dobre do lokalizacji dzieci jak musiałam ogarnąć środek namiotu) i przede wszystkim dużo lepszy materiał i wykonanie. Daj znać, to podeślę linka gdzie kupiłam i porównasz czy warto. Namioty “air” z decathlonu – też nad myśleliśmy, jednakże sprzedawca lekko zasugerował, że to namiot na ok 3 lata, ja chciałam na dłużej. Mamy szczęście do awaryjnych rzeczy, wiec air odpadł. pozdrowienia
Ok, a co nie pasowało Ci w tym arpenaz? Niewygodny?
Ja właśnie chce oddzielne sypialnie 🙂 przynajmniej tak mi się wydaje 🙂
Sorki za 2 podobne komentarze.
Arpenaz – przede wszystkim nie pasowała mi oddzielnie podłoga (deszcz i mrówki wchodziły), i materiał z jakiego jest zrobiony.
Model 5.2. bym wybrała – większy przedsionek i sypialnia, praktyczne boczne okna, i moje dzieci spały ze mną na materacu 150cm więc wspólna sypialnia 🙂 odporności na wiatr i deszcz nie porównuje. Przed zakupem czytałam w necie opinie, nie koniecznie same te pozytywne na stronie sklepu. Obejrzałam 100 razy filmy na you tubie z rozkładaniem 🙂 ale i tak ten nowy mój ma wady 🙂 to tak jak z wózkami dla dzieci. Na naszych polach namiotowych były w większości namioty z decathlonu.
Dzięki za taki długi komentarz, no widzisz, chyba muszę popatrzeć na te namioty. My zawsze mieliśmy nasz “singielski” namiot “3”, kupiony jakieś kilkanaście lat temu, ale ostatnio byliśmy 2 lata temu i było na we 4 już ciasno 🙂 przejdę się, powchodzę do tych namiotów 😀 gdyby dało się gdzieś zobaczyć inne niż z decathlonu to by było super…
My mieliśmy łatwiej, bo obejrzałam colemana u siostry (ma całkiem inny model), która go sprowadziła z UK jakieś 10 lat temu i do dziś z nim śmigają i kochają. Stały obok siebie nasz z deca i ich coleman. Nasz był taki rachityczny i bibułkowy – że tak obrazowo opiszę 😀 I oglądałam, może nie tak dokładnie, na biwakach, bo też się zdarzały inne namioty niż z deca. Nasz namiot Arpenaz pod słońce był prześwitujący – nie wiem czy to kwestia modelu, ale wydaje mi się że nie. Poszukam sklepów w internecie, jak coś znajdę dam znać. Zostaje you tube i zdjęcia w grafice google.
Aaaa ok, rozumiem, to muszę zerknąć 😉 dziękuję Ci za tyle wyczerpujących komentarzy, przyjrzę się też z bliska (w sensie na żywo) temu Arpeazowi w sklepie, bo w internecie na fotach to jedno, no a tak popatrzę czy może ktoś nie ma colemana 🙂 uściski
W temacie namiotów – wybrałabym 5.2. ale ma niski przedsionek, z kolei 4.2. sypialnie oddzielnie mi by nie odpowiadały, reszty nie sprawdzam. Mieliśmy model 4.1. przez 1 sezon biwakowy i sprzedałam, kupiłam namiot firmy Coleman, droższy, ale lepszy (podłoga razem ze ścianami w przypadku deszczu i jeśli mrówki chciałaby by się do nas wprowadzić, duże okno z boku, od wejścia do sypialni nie było na wprost, tylko po literze “L”, wysoki przedsionek, instrukcja rozkładania na you tubie 🙂 gruby i solidny materiał). Można kupić używany, albo za granicą – podeślę linka jak chcesz, abyś mogła porównać. Namiot to zakup na kilka lat, wersje “Air” zostały nam przedstawione w sklepie na max 3-4 lata, a ze mam szczęście do reklamacji to ja podziękowałam. Pozdrawiam
my właśnie wróciliśmy z długiego weekendu we Wrocławiu. co prawda w aquaparku nie byliśmy ale polecam samą podróż. Pojechaliśmy pociągiem z 3 małych dzieci. Z Warszawy to 3 h 40 min. Dzieci zachwycone Pendolino. Zabraliśmy dla nich składane hulajnogi i to było super. Planujemy za rok podobny wyjazd jak najmłodsza podrośnie. Ale teraz dla siebie też weźmiemy hulajnogi a małą w chustę 🙂
W sumie szybciej niż samochodem, kuszące 🙂
Też myślałam o półkoloniach żeglarskich. Ale koszty dojazdów by nas zrujnowały
Nie wiem, jak na innych, na tych odbierają dzieci z różnych stron Warszawy 🙂
Polecam błędne skały. A jak już tak blisko granicy Polsko-czeskiej to w Czechach jest skalne miasto byłam i mi się podobało. Aaa i jeszcze kaplica czaszkę w Kudowie – Zdrój. Kaplica jedyna taka w Polsce.
Skalne miasto znamy, super było 🙂 dzięki
Wczoraj byliśmy przejazdem przez Uherce Mineralne w drodze nad Solinę i zauważyliśmy na stacji kolejowej “Bieszczadzkie Drezyny Rowerowe”. Niestety z powodu burzy nie mieliśmy możliwości wypróbować ich, ale dzisiaj sprawdziłam na internecie i wygląda to interesująco. Jest to połączenie jazdy na rowerze z wyprawą po torach kolejowych :). Mamy dzieci w podobnym wieku, co Wy i zastanawiam się, czy byłaby to dla nich fajna atrakcja. Są różne trasy, najkrótsza trwa godzinę, więc wydaje mi się, że mogłoby być ciekawie.
No właśnie jakbym czytała o So ie, też mam duże rozterki co do urlopu, w tym roku, tak się zastanawiamy i nie mozemy podjąć decyzji czy lecieć gdzies(nasz dwulatek jeszcze będzie za free),czy jak zwykle wyląduje y w Chorwacji… Hehehe 5raz z rzędu… Mamy urlop w sierpniu więc ceny zabijają, chyba poczekamy na lata i zdecyduje los:)
Co do “Kolorowych jeziorek” to byliśmy w zeszłym roku i powiem szczerze, że dla nas były trochę przereklamowane… Owszem, są piękne, ale na przewodniku jest zaznaczone, kiedy dokładnie wyglądają tak ładnie, jak na zdjęciach (w danym miesiącu, po porze deszczowej itp.). My np. byliśmy w upały, 1 jeziorko było prawie wyschnięte. Więc musieliśmy je sobie wyobrazić… A reszta ładna, ale więcej czasu zajmuje dochodzenie (wspinanie się) do miejsc, gdzie są 2 końcowe jeziorka, niż ich oglądanie. Jeśli was to nie zraża, to ok. My kochamy chodzić po górach, ale stwierdziliśmy, że wolelibyśmy się powspinać na jakiś szczyt niż po to, by zobaczyć tę “super atrakcję”. Nasze dziecko się zbytnio nie zachwycało. A lubi przyrodę.
Dobrze jest też zatrzymać się w Zajeździe Biskupin, jeśli ktoś akurat będzie przejazdem. My byliśmy 2 dni i było naprawdę przyjemnie – dobre jedzenie i sporo atrakcji dla dzieciaków.