Kiedy zacząć grać z dzieckiem w gry planszowe, od jakich gier zacząć i na co się przygotować? Postaram się rozwiać Twoje wątpliwości i odpowiedzieć na pytania na podstawie naszych doświadczeń. Na pewno zachęcam do grania, to jedna z fajniejszych aktywności, sposób na wspólne spędzanie czasu i bardzo procentuje w przyszłości.
Kiedy ostatnio wspomniałam na Instastory, że wprowadzenie gier planszowych było jedną z najlepszych moich decyzji i teraz patrząc jak mój 5 i 6 latek rozgrywają razem “rozgrywki” czuję szczęście to posypały się pytania: jak zacząć, kiedy, jak, czym, jakie gry. Pomyślałam, że to spiszę, choć już na wstępie chcę zaznaczyć, że każde dziecko jest inne, nie zawsze wszystko się sprawdzi, ale warto próbować. Jednak nic na siłę – pamiętaj 🙂
Jak to było u nas
My dość szybko wprowadziliśmy gry. Choć wcale nie było tak łatwo 🙂 Przy Starszym robiliśmy różne podejścia, ale teraz już wiem, że próbowałam nie całkiem tego co powinnam (nie zawsze dobierałam gry dopasowane do jego możliwości, stąd dalej podpowiem Ci na co zwracać uwagę). W efekcie zaczęliśmy grać wspólnie bliżej 3 urodzin. Za to Młodszy wskoczył w gry gdy miał 1,5 roku, to bardzo wcześnie, po prostu pokochał je, przepadł, a i gry mieliśmy w domu takie, że każda była dobra również dla takiego malucha. Początkowo sądziłam, że będzie głównie obserwatorem, czy też pomocnikiem przy “rozgrywkach” ze Starszym, ale szybko okazało się, że grają na równi. Po prostu to było TO. Pisząc to chcę podkreślić, że dzieci są różne, na pewno też młodsze rodzeństwo ma ciut łatwiej z grami. Weź to również pod uwagę myśląc o rozpoczęciu przygody z planszówkami.
Jak wygląda gra z dwulatkiem
Ostudzę jednak Twój zapał. To nie jest tak, że siadasz z dwuletnim dzieckiem i pykacie sobie partyjkę za partyjką 🙂 Na początku dziecko trzeba wprowadzić w świat gier. Czasem niektóre zabawy mogą Ci się nawet wydać absolutnie z grami niezwiązane, ale bardzo ułatwiają późniejsze granie.
Musisz pamiętać, że gra nie może być nudna, musi być prosta i raczej szybka. Powinna być zabawą. Dwuletnie (trzyletnie, czteroletnie również) dziecko czasem może nie chcieć usiedzieć, więc rozgrywki powinny być dynamiczne, takie by nie czekał długo na swoją kolej. Nie zrażaj się jeśli chce się bawić figurkami czy elementami gry, to również etap poznawania i uczenia się.
Wyłączcie na pewno telewizor i inne rozpraszacze. Fajnie jeśli dziecko też od małego uczone jest nie porzucania danej aktywności po kilku chwilach i podpowiem, wspólnego sprzątania po grze/zabawie 🙂 Ale to tak na marginesie.
A co jeśli dziecko wprowadza własne zasady? (a będzie taki etap na 100%). O tym jeszcze napiszę osobny wpis, ale wdech-wydech, pomyśl o tym, że to w pewien sposób fascynujące. No i to etap.
Kilka rad: nie mów rzuć kostką tylko turlaj kostką, ewentualnie zamknijcie je w przezroczystym małym pudełku by ją potrząsać. Nie mów “idź po planszy” tylko wyraźnie “teraz króliczek dwa kroki do przodu/teraz króliczek skacze na niebieskie” itd. Mam nadzieję, że czujesz różnice ;))
Jakie gry wybrać na początek
Gry, które wybierasz powinny mieć na opakowaniu 2+, 3+. Ja wiem, że niektórzy rodzice, a tym bardziej dziadkowie, mają tendencję do wyścigów, ale wierzcie mi, na wszystko przyjdzie pora. Odradzam gry typu chińczyk czy nawet grzybobranie, bo są po prostu nudne dla małego dziecka (zarówno 2,3 czy nawet 4 letniego, które dopiero zaczyna). Serio.
Polecam gry oparte o:
- kolory (rzut kostką i ruch na podstawie koloru z kostki)
- pary, memo (łączenie pasujących puzelków w pary, czy też szukanie dwóch identycznych elementów)
- spostrzegawczość czyli tzw gry lotto (wyszukiwanie na planszy elementów identycznych co na żetonach)
- kooperacyjne (gry, w których nie wygrywa jedna osoba, ale gracie w jednej drużynie)
- mają duże pionki, figurki zwierzątek (gumowe, drewniane, plastikowe)
- jeśli nic Cię nie przekonało to zerknij na gry Haba lub Granna z serii pierwsza gra (obydwie marki to pewniaki, pierwsza duże pionki/figurki, a druga sporo gier “w dobieranie do pary”)
Odradzam gry oparte o rzut kostką z oczkami (gdzie liczba oczek większa niż 3), wszelkie planszówki typu wyścig (przesuń pionek o tyle pól co na kostce, choć niżej kilka wyjątków) i ogólnie gry niedopasowane do wieku/potrzeb 🙂
Jakie konkretnie gry wybrać
1. W ogrodzie
Absolutnie najlepsza gra na start dla dzieci. Pełna recenzja tej gry tutaj (jest film). To gra kooperacyjna, więc dziecko nie przegrywa w tej grze. Jedynie (i aż) co trzeba robić to brać owoce w danym kolorze, który wypadnie na kostce. To jest naprawdę genialna gra, bo dziecko uczy się mechaniki rzutu kostką i działania, uczy się kolorów. To jest piękny wstęp do wszystkich gier planszowych. W dodatku są tutaj bardzo duże drewniane figurki, więc nawet maluch, który jeszcze coś tam lubi do buzi wsadzić nie zniszczy gry ani tym bardziej nie zrobi sobie krzywdy 🙂 To jest gra od której zaczynaliśmy i którą testowałam na naprawdę wielu dzieciach (na warsztatach, spotkaniach czy nawet gdy siedzieliśmy w szpitalu). Gra, której po prostu nie może zabraknąć. Będzie dobra dla 2 i 3 latka, ale jeśli masz np. 4 letnie dziecko, które nigdy nie grało albo ma właśnie fazę na nie lubię przegrywać to również śmiało kupuj (dla takiego 4 latka możesz kupić tę zwykłą W ogrodzie, która jest łatwiej dostępna niż ta z dużymi figurkami). Kupisz ją tutaj, 99 zł
2. Memo… odkryte
Bardzo często polecam też gry typu memo. ALE ogólnie w te gry gra się normalnie tak, że karty układa się obrazkami do dołu i się stara znaleźć pary poprzez odkrywanie. Jednak w przypadku dziecka 2 letniego ta wersja będzie zbyt trudna na początek. Zacznijcie od gry w “odkryte memo”, czyli po prostu niech dziecko szuka par. Są też gry typu przeciwieństwa, czy nawet talia do gry w Czarnego Piotrusia, je również można wykorzystać w ten sposób. Takie granie, choć nam może wydawać się proste to dla dziecka świetne ćwiczenie spostrzegawczości. A po czasie zmieńcie na zakryte Memo, czyli już takie klasyczne, ale początkowo z mniejszą liczbą par. Czyli na przykład jak w zestawie jest 20 par to wykorzystujecie tylko 6, potem 8, 10 itd. Nie bójcie się eksperymentować! Z gier typu Memo polecam Memo z Ikea (tutaj recenzja), bardzo sztywne kartoniki lub Memo Granna (tutaj recenzja). Dobry będzie nawet zestaw wspomnianych kart do Czarnego Piotrusia. Ogólnie odkryte memo to dla 2 i 3 latka fajny start, dla początkującego 4 latka może być już zakryte. My do Memo wracamy bardzo często, zresztą wiele gier opartych jest o tę mechanikę. Grę Granna Mamusie do pary (b. fajna) kupisz tutaj, 24 zł
3. Gra Figle Migle
Ciekawa propozycja dla młodszych dzieci, bo mamy tu tak naprawdę kilka gier w jednym. Memo (tutaj są wielkie elementy, więc spokojnie i niespełna dwulatek ich nie zje :)), ale też jest kostka, więc super do nauki mechaniki związanej z grami, szczególnie, że jest to rozgrywka kooperacyjna. Po w Ogrodzie jest moją drugą istotną propozycją dla tych najmniejszych dzieci. Spokojnie dla 2 latków, a także początkujących 3 czy 4 latków (choć dla tych ostatnich już może być prosta). Grę kupisz tutaj, 49 zł
4. Gra gąsienica
Świetna gra, gdzie też rzuca się kostką (oparta o kolory) i “buduje” się swoją gąsienicę. Zerknij na moją recenzję tutaj. Taką grę ma w swojej ofercie Small Foot (trudno dostępna obecnie) pisałam o niej tutaj albo Haba. Gra jest w małym pudełeczku, każdy z graczy po prostu układa swoją gąsieniczkę, przy czym na końcu bywa zabawnie, bo zdarza się, że danego koloru, który wypadł na kostce, już nie ma w dostępnych elementach. Ze starszymi dziećmi graj normalnie: nie ma to nie ma co położyć i wygrywa ten, kto ma dłuższego robaczka, ale z młodszymi polecam grać do skutku, niech rzucają kostką aż wypadnie kolor (który chcą, który jest itd.). A potem opiszcie jaką zabawną gąsienice macie. W tej grze chodzi o naukę kolorów, kolejność, tworzenie czegoś. Ta gra będzie dobra dla 2 i 3 latków, choć uwierz mi, że i 4 latek chętnie zagra (szczególnie gdy gier nie zna). Wariant gry Haba kupisz tutaj, 32 zł.
5. Gra wielki wyścig
Też fajna gra na start, ale to już gra typu “wyścig”, bardzo losowa, ale śliczna (moja recenzja tutaj, z filmem). Czyli przesuwamy się na pole w danym kolorze, który pokaże kostka. Co ciekawe, gdy graliśmy z dwulatkiem to jemu strasznie się podobała i nie miało znaczenia, które zwierzątko jest pierwsze, ale już po jakimś czasie, jako trzylatek chciał wygrywać. Zatem uprzedzam, że to jednak gra losowa, możecie dawać fory 🙂 Gra ma miękkie, gumowe urocze figurki. Spokojnie dla 2 i 3 latka. Grę kupisz tutaj, 69 zł
6. Gra Na Jagody
Bardzo podobna gra do powyższej. Tylko zwierzątka są drewniane. Też jest rzut kostką, zwierzątko porusza się na pole zgodne z kolorem, który wypadnie na kostce. Są też dwa symbole, które przyspieszają lub cofają. Też jest to gra typu wyścig, losowa, ale ze względu na duże elementy warta zainteresowania. Tak samo dla 2 i 3 latka, ewentualnie dla 4 latka, który zaczyna przygodę z planszówkami. Grę kupisz tutaj, 43 zł
7. Gra Ratuj króliczki
Urocza gra, gdzie ratujemy króliczki (zobacz całą recenzję z filmem). Oparta o rzut kolorową kostką, ale każdy zbiera swoje króliczki. U nas to była jedna z pierwszych gier, na niej chłopcy uczyli się liczyć (ile mają uratowanych króliczków). Uprzedzam jednak, że też dla niektórych dzieci może być trudne do zaakceptowania, że mają mniej królików niż rodzice. Moi oczywiście na koniec mi króliczki podbierali 😉 Niemniej bardzo fajna i bardzo polecam na początek. A kupisz ją tutaj, 54 zł
8. Gra Kotek Psotek
To gra kooperacyjna, którą polecam każdemu 3 i 4 latkowi (cała recenzja z filmem tutaj). Można przegrać z kotkiem (naprawdę), więc emocje są (czasem aż za duże – moje dzieci początkowo nie mogły tego znieść), ale też dzieci szybko załapują jakie ruchy wykonywać, gdzie kotek może iść na skróty i co zrobić by nie zostać złapanym. I choć gra ma duży potencjał losowy, to ta decyzyjność jest super wstępem do późniejszych gier. Polecam jako etap lub na początek przygody. Zresztą z tej serii “Rodzinka wygrywa” jest jeszcze kilka innych gier dla 3 latków (tutaj). Za to Kotka Psotka kupisz tutaj, 39 zł
9. Gra Królik w kąpieli
Tej nie mam, ale nadrobię dla najmniejszego dziecka 🙂 Niemniej wydała mi się na tyle ciekawa, że podrzucam. Gra Haba, więc w sumie pewniak. Trzeba odszukać elementy z kostki. Fajna więc na początek by ogarnąć o co chodzi z tą kostką. Kupisz ją tutaj, 45 zł
10. Gra Głodny jak miś
I druga ciekawa, jest kostka, jest odczytywanie symboli i karmienie misia. Też dobra dla dwulatków jako taka pierwsza przygoda z grami, bo mamy tu sporo zabawy. Do kupienia tutaj, 45 zł
11. Gra Akrobacje słoni
A to dla odmiany gra zręcznościowa, układa się słoniki (samodzielnie lub zgodnie z kartami). Recenzję znajdziesz tutaj. Gra 3+, ale można wprowadzić wcześniej, ale też bawić się i ze starszymi dziećmi. Niektórzy polecają grę zwierzak na zwierzaku, ale moim zdaniem ta klasyczna (bo jest i wersja dla maluchów, mało popularna) jest zbyt drobna dla dzieci 2-3 letnich, za to słonie są spore, wygodne do chwycenia. Polecam, bo też jest dobrym pomysłem na granie. Kupisz tutaj, 90 zł
12. Gra patyczaki
A to już bardziej dla 3 latków. Świetna gra. Recenzja tutaj, jeśli chcesz dokładnie zobaczyć. Układanie wzorów z patyczków, niby proste, ale dla dzieci każdy kolejny poziom to wyzwanie. U nas szczególnie Starsze dziecko było z tą grą dość długo związane. Dla mnie ta gra to super wstęp do wszelkich logicznych układanek potem. Grę kupisz tutaj, 45 zł.
13. Bella kwiatowa owieczka
To była nasza jedna z pierwszych gier, ale ogólnie polecam dla dzieci 3+. My graliśmy wcześniej (recenzja tutaj), ale nie chcę mówić, że to reguła. Gra jest losowa, ale urocza, ćwiczy też ogarnianie kostki z kropkami, a nie tylko kolorami (więc poziom wyżej). Na niej również uczyliśmy się przy okazji liczyć. W zasadzie między 2-4 rokiem życia graliśmy w nią naprawdę kilka razy dziennie. Kupisz tutaj, 34 zł
14. Gnaj robaczku
Gra, którą określę jako ukochana gra moich chłopców (recenzja tutaj, obecnie można kupić wersję polską!). I choć gra jest losowa to chyba w żadną grę nie graliśmy tyle razy. Nie wiem co w niej jest takiego, ale nawet gdy przegrywali to nie było nerwów 🙂 Czasem potrafiliśmy grać jeszcze kawałek za planszę (głównie wtedy gdy chłopców robaczek nadal kopał tunel). Piszę o tych kombinacjach, bo gry z takimi maluchami wymagają często pewnego wymyślania. Ogólnie grę polecam dla dzieci 3+, my graliśmy wcześniej, ale ze względu na malutkie elementy oraz łatwość ich zgubienia nie mam odwagi polecać dla młodszych dzieci. Spokojnie można kupić dla 3 czy 4 latka, a i ciut większe dzieci zagrają z przyjemnością, bo plansza jest urocza i niepowtarzalna. Kupisz tutaj, 70 zł
15. Potwory do szafy
Nie mogę zapomnieć jeszcze o jednej super grze, czyli Potwory do szafy. To gra typu memo, a jednocześnie kooperacyjna. Fajna dla 3 latka! Nada się nadal dla 4 latka, a my wciąż po nią czasem sięgamy ze starszymi chłopcami. To przykład takiej gry, w której już przydaje się umiejętność łączenia/wyszukiwania par (z propozycji w punkcie 2) 😉 Bardzo fajny wstęp do kolejnych gier. Kupisz ją tutaj, 26 zł
I to chyba tyle, to jest tak dużo propozycji na START, że spokojnie jest co kupować. A jak Ci mało to zerknij na moje recenzje z grami: gry dla dzieci 2+, gry dla dzieci 3+ i gry dla dzieci 4+. Są i dla starszych, ale skoro czytasz ten wpis to raczej ten przedział wiekowy Cię interesuje 🙂
Mam nadzieję, że ten wpis wiele Ci ułatwi, jak napotkasz problemy to pisz, postaram się coś podpowiedzieć, zresztą Czytelnicy też bardzo chętnie dzielą się radami 🙂