Jakie gadżety są przydatne w 1. roku życia dziecka? Czy są takie bez których trudno się obejść, takie, które są bardzo potrzebne, wręcz najważniejsze? Oto moje hity. Choć przyznać muszę, że zadanie by wskazać takie rzeczy wydaje mi się bardzo trudne.
Czemu piszę, że wskazanie gadżetów, które są niesamowicie przydatne w pierwszym roku życia dziecka, jest tak naprawdę trudne? A to dlatego, że wiele z nich, szczególnie z perspektywy, uważam za zupełnie zbędne 🙂 Okazuje się, że te wszystkie torby, podgrzewacze do chusteczek, organizery, wozidełka i inne cuda są w efekcie mało potrzebne. Choć może się okazać, że któraś z was to właśnie bez nich nie wyobraża sobie życia.
Napiszę jakie moim zdaniem są najważniejsze gadżety, co na pewno bym kupiła raz jeszcze, gdybym dokonywała zakupu dla dziecka.
Rzeczy, bez których nie można się obejść w 1. roku życia dziecka – moje hity
1. Chusta
Dla mnie gadżet numer jeden, najważniejsza rzecz, bez której trudno mi sobie wyobrazić początki z moją dwójką malutkich dzieci. Wolność dla rąk, możliwość zajęcia się drugim dzieckiem, możliwość wyjścia na spacer, bliskość, podróże… mogę tak bez końca wymieniać. Dla mnie chusta to najcudowniejsza rzecz na świecie i nie martwcie się, że przyzwyczaicie, chyba, że samych siebie! Nawet nie wiecie, jak bardzo czasem mi tęskno za tym noszeniem, wtulaniem się w to ciałko, ohhh 🙂 Więcej poczytajcie we wpisach o zaletach noszenia i o przyzwyczajaniu.
2. Monitor oddechu
Jako matka wariatka niesamowicie doceniam ten sprzęt. Monitor oddechu to takie urządzenie, które sprawdza czy dziecko oddycha. Ważne w obliczu SIDS, ale ważne też dla zwykłego matczynego spokoju, pozwala ograniczyć bieganie do śpiącego z dziecka z 20 do 10 na godzinę (trochę żartuję :)). Po roku uznałam, że trzeba się rozstać, ale przy maleńkim dziecku uważam za jeden z najważniejszych sprzętów 🙂 O monitorze poczytasz tutaj.
3. Lusterko samochodowe
Lusterko samochodowe to maleńki gadżet, a wiele ułatwiający. Zamontowany na zagłówku fotela, na którym zamontowany jest fotelik dziecka, rodzic widzi co robi dziecko, a starsze dzieci widzą rodzica. A ponieważ najbezpieczniej jest przewozić dzieci tyłem do kierunku jazdy najdłużej, jak to możliwe (idealnie do 4 r.ż. – poczytaj o RWF) to lusterka nadal mamy w użyciu.
4. Przewijak
Przy pierwszym dziecku miałam różne przewijaki, takie na łóżeczko, osobne, stojące, leżące itd. Ale najwygodniejsze okazało się rozwiązanie najprostsze: zwykły przewijak w łazience, umiejscowiony wysoko (nie musiałam się schylać), blisko kranu (woda jest najlepsza do mycia, a nie chusteczki) i w dodatku najtańszy 🙂 Za to na wyjścia polecam kosmetyczkę z przewijakiem – proste i fajne.
5. Foczka
Miałam wszystkie dostępne wanienki, krzesełka kąpielowe, ale najfajniejsza była zwykła foczka kąpielowa. To takie coś co podbiera niesiedzące dziecko, a twój kręgosłup ci dziękuje, że nie ty robisz za foczkę 🙂 Niestety jest jedna wada foczki – dziecko wyrasta z niż szybciej niż samodzielnie zaczyna siedzieć.
6. Turystyczny fotelik do karmienia
Hit i przyjaciel naszej każdej podróży to turystyczny fotelik-walizeczka. Do środka można włożyć jedzenie dla dziecka, a potem w każdej restauracji/knajpce/u dziadków rozłożyć taki fotelik na dowolnym krześle i nie trzeba się martwić o krzesełko do karmienia. Rewelacyjny! Zobacz recenzję benbat yummigo.
7. Kocyk
Ot zwykły kocyk. Ale jaki to przydatny gadżet. Okryć, utulić, osłonić, rozłożyć na podłodze itd. Kocyki kupione dzieciom, gdy były małe, nadal są z nami.
8. Przytulanka
Towarzysz dziecięcy od maleńkości, u nas dzieci mają swoje pluszowe misie. Na początku bez wielkiej miłości, teraz okazuje się, że to najważniejsze zabawki, bez których nie liczy się sen czy wyjazd 🙂 Zamiast przytulanki może być gryzak, kocyk do miętoszenia.
9. Odplamiacz
Powiedzmy sobie wprost: jak do tej pory nie miałam tylu zaplamionych ubranek co w pierwszym roku życia dziecka. Niby tyko leży, a potem tylko siedzi, ale co chwilę coś tajemniczego brudzi ubranka 🙂 a to grubsza sprawa, a to marchewka, a to zupa na bluzeczce itd. Sprawdził mi się też przy wielorazówkach, bo szczególnie wkłady czasem trzeba “uratować”. Jakby co to ten od Lovela jest hipoalergiczny i daje radę 🙂 Pisałam o tym już kiedyś tu.
10. Chusteczki
O ile w domu wolę (i jestem zwolennikiem) podmywania dzieci wodą i mydłem, o tyle na wyjściach cenię sobie wygodę jaką dają chusteczki nawilżane oraz staram się mieć przy sobie żel antybakteryjny. Wiele podróżujemy z dziećmi i te dwie małe rzeczy okazują się niekiedy na wagę złota jeśli trzeba chociażby przewinąć dziecko w trasie czy na spacerze 🙂 Zerknij na takie nawilżane wodą, o tutaj, 12 zł
Gratis – kupony na sen
A to ostatnia rzecz niezbędna w pierwszym roku życia dziecka, jeszcze nie wiem gdzie to się kupuje (może ktoś powinien to dawać gratis?!), ale jak traficie by kupić to bierzcie koniecznie taki kupon na sen 🙂 Oj przyda się na pewno. haha.
A wy macie swoje “must have” na pierwszy rok dziecka? Takie gadżety, które są bardzo przydatne? Dajcie znać!
*wpis powstał we współpracy z marką Lovela (www.lovela.pl). Wydaje się niezwiązany tematycznie? Razem z kilkoma innymi blogerami chcemy wspólnie przybliżyć tematy związane z ciążą i macierzyństwem. Bardzo podoba mi się ten projekt 🙂