Od roku korzystam z Legimi – przez ten czas dostałam od Was mnóstwo pytań o tę usługę: czy warto kupić abonament Legimi, jak dużo jest ebooków w Legimi, czy w Legimi są audiobooki i czy trzeba mieć czytnik ebooków aby korzystać z Legimi. A także dlaczego sama wybrałam abonament z czytnikiem ebooków za 1 zł. W tym wpisie znajdziesz odpowiedzi na te wszystkie pytania i wiele, wiele więcej. I żeby było jasne, nie jest to wpis sponsorowany, a moja opinia, którą dzielę się z Tobą, bo po prostu dostaję sporo pytań 🙂
Aby wiedzieć o czym mowa, zobacz aktualną ofertę Legimi z czytnikiem za 1 zł.
1. Legimi co to jest
Legimi to polska wypożyczalnia ebooków. Zamiast kupować ebooki, płacisz co miesiąc abonament. W zależności od wybranej kwoty abonamentu masz limitowany lub nielimitowany dostęp do książek w ofercie (a tych jest już 18 tysięcy!). Nawet najtańsze abonamenty za 6,99 zł czy 19,99 zł dają większą oszczędność niż kupowanie książek na własność, a z kolei najdroższy za 42,99 zł kusi czytnikiem ebooków w pakiecie za 1 zł, o czym piszę dalej. Pełen cennik znajdziesz na stronie Legimi.
Ja na Legimi trafiłam rok temu, kiedy po pół roku korzystania z Kindle’a i wiecznego polowania na promocje w polskich sklepach z ebookami, stwierdziłam że potrzebuję czegoś wygodniejszego. Bez rejestrowania się w dwudziestu sklepach, bez ręcznego przegrywania plików, wreszcie bez wydawania tylu pieniędzy na nietrafione książki (oj ciężko upolować coś dobrego, dlatego cieszę się, że tak podobają się Wam moje zestawienia z polecanymi książkami). Zaczęłam się zastanawiać, czy nikt nie wymyślił może wypożyczalni ebooków. Moja biblioteka publiczna (taka na dzielnicy, gdzie wypożyczam zwykłe książki dla dzieci) umożliwia co prawda wypożyczanie audiobooków, ale ja najbardziej lubię czytać i tak właśnie trafiłam na Legimi.
A teraz uwaga: obecnie w Legimi prócz ebooków są też pierwsze audiobooki. Ja dla siebie najczęściej wybieram ebooki, więc nawet szczególnie nie zgłębiałam ich oferty, ale już audiobooki z bajkami dla dzieciaków to jest coś, co naprawdę daje chwilę oddechu każdemu rodzicowi. I pod tym względem jest to fajna konkurencja dla Audioteki, bo w Audiotece za każdego audiobooka się płaci (te dziecięce są tańsze, z reguły poniżej 20 zł, ale to wciąż wydatek), a w Legimi nie trzeba za nie dopłacać, bo są w ramach abonamentu. Traktuję to więc jako miły dodatek, szczególnie że oferta Legimi i Audioteki nie zawsze się pokrywa.
2. Legimi z czytnikiem i bez czytnika ebooków
Na samym początku, gdy jeszcze nie byłam pewna tej usługi, korzystałam z Legimi w jednym z podstawowych abonamentów, czytając książki na smartfonie (pobrałam aplikację Legimi na Androida, są też dostępne aplikacje na iPhone’a / iPada oraz Windowsa). Szybko jednak upewniłam się, że muszę zorganizować sobie jakiś czytnik, bo na dłuższą metę jest to znacznie bardziej wygodne.
Miałam już czytnik Kindle, ale on nie działa z Legimi. Pozostawał więc zakup nowego czytnika współpracującego z Legimi. To jest bardzo wygodne, bo wtedy można przeglądać ofertę Legimi bezpośrednio z czytnika i jednym “kliknięciem” pobrać wybraną książkę, która jest po chwili gotowa do czytania.
Mogłam kupić dowolny czytnik z systemem Android (instaluje się wtedy na nim aplikację Legimi) za kilkaset złotych w jednym z polskich sklepów lub wybrać promocję w Legimi, gdzie do najdroższego abonamentu na 24 miesiące czytnik otrzymuję za symboliczne 1 zł. Gdy ja kupowałam, to w ofercie był tylko czytnik inkBook Obidian – zobacz moje porównanie inkBook vs Kindle, ale teraz z tego co widzę są dwa (inkBook Classic 2 i PocketBook Touch Lux 3).
To naprawdę się kalkuluje. Przyznam szczerze, że nigdy nie byłam zwolenniczką kupowania sprzętów w abonamencie, jednak ten jest moim pierwszym tylko dlatego, że nie chciało mi się wykładać jednorazowo kilkuset złotych a i tak wiedziałam, że z abonamentu będę korzystać. I teraz najlepsze: kwota abonamentu z czytnikiem wychodzi ok. 10 zł miesięcznie więcej niż bez czytnika. Czyli przez 24 miesiące dopłaca się 240 zł, podczas gdy taki sam czytnik znaleziony na ceneo kosztuje od 350 zł (tańszy inkBook) do 460 zł (droższy PocketBook).
3. Czy Legimi działa na Kindle?
Niestety nie. Ja choć miałam wcześniej Kindle to w efekcie z bólem serca go sprzedałam. Mam teraz czytnik kompatybilny z Legimi i choć jego bateria jest słabsza niż w Kindle to nie żałuję.
4. Czy warto mieć abonament
Zależy ile czytasz książek. Odkąd mam abonament czytam zdecydowanie więcej książek niż wcześniej. Ja czytam głównie wieczorami, gdy jeszcze chwilę siedzę w pokoju dzieci zanim zasną, a także w podróży i oczywiście na wakacjach. Dziennie wychodzi mi ok. 30 minut, a mimo to spokojnie te 3 książki miesięcznie czytam, a jak mam jakiś wyjazd to oczywiście więcej. Zatem u mnie to się kalkuluje.
Lubię też to, że jak mi się jakaś książka nie spodoba to po prostu porzucam ją bez wyrzutów sumienia i poczucia, że wydałam 20 zł i nie dam rady przeczytać 🙂
I ostatnio też korzystamy z audiobooków dla dzieci. Dokupiliśmy głośnik do telefonu i puszczamy bajki np. “Kubusia Puchatka” 🙂
5. Czy są wszystkie książki?
I tak i nie 🙂 Większość książek, które gdzieś mi wpadnie w oko czy zostaną mi polecone, bez problemu znajduję w Legimi. Zerknij na ostatnio czytane przeze mnie: książki przez które zarwałam noc, książki na zimowe wieczory, książki wakacyjne. W zasadzie prawie każda z nich była w abonamencie.
Jednak raz na jakiś czas trafia się coś co mam ochotę przeczytać, a tego nie ma. Wtedy można taką książkę kupić jak zwykłego ebooka w innym sklepie i wgrać na czytni. Wciąż liczę na kolejne książki Jojo Moyes, fajnie czytało się “Zanim się pojawiłeś” (zobacz też inne babskie książki, które miło mi się czytało) i choć podobno druga część “Kiedy odszedłeś” jest już słabsza, to chętnie bym ją przeczytała, a jej w abonamencie nie ma. Tak samo “Lion droga do domu“, na którą się czaję już kolejny miesiąc i nie mogę się doczekać, więc pewnie w końcu ją kupię. Podobnie np. z “Po pierwsze nie szkodzić” czy “Małe życie”.
Wybierz sobie kilka tytułów, które chciałabyś przeczytać i sprawdź zawczasu, czy są w ofercie Legimi, ale ogólnie jest ich naprawdę bardzo dużo.
Tak jak wspominałam, mniej jest audiobooków. Ja korzystam głównie z tych dla dzieci, traktując je jako fajny bonus. W ten sposób mamy pod ręką “Kubuia Puchatka” czytanego przez Jerzego Sthura, czy moje ukochane Muminki. Mam nadzieję, że z czasem pojawią się nowe audiobooki.
6. Plusy i minusy
plusy:
- więcej czytam książek
- mogę bez wyrzutów sumienia porzucić taką, która mi się nie podoba
- mam audiobooki
minusy:
- nie zawsze jest każda wymarzona książka
- konieczność płatności co miesiąc bez względu na ilość przeczytanych książek
Może masz dodatkowe pytania? Chętnie pomogę 🙂 Daj znać jakie są Twoje odczucia. A jeśli chcesz kupić zobacz aktualną ofertę Legimi z czytnikiem za 1 zł.
*Powyższy link to link afiliacyjny, jeśli klikając w nie dokonasz zakupu, ja otrzymam z tego tytułu niewielką prowizję. Nie wpływa to na cenę jaką Ty zapłacisz, ale będę wiedzieć, że cenisz moją rekomendację 🙂