To już końcówka naszych wakacji. Ostatni przystanek to Jantar, choć zastanawiamy się jeszcze nad Wyspą Sobieszewską do której mamy sentyment. W każdym razie zmierzamy bliżej “siódemki” aby za kilka dni ruszyć do domu.
Dzień 18
Pobudka rano (co nie jest trudne, bo dzieci zawsze nas chętnie obudzą). Zjadamy śniadanie, potem dzieci biegną na plac zabaw (ha! widzę z okna przyczepy :)), a ja pakuję jedzenie do pudełek i zabieramy się za ogarnianie przyczepy przed odjazdem (polecam film TUTAJ, gdzie opowiadam co trzeba zrobić). Dzisiaj nie pada i to jest bardzo dobra wiadomość!
Ruszamy. Po drodze planujemy jakiś postój, ale wyobraź sobie, że nic nie trafiamy. Są remonty albo zbyt małe stacje by stanąć spokojnie naszym zestawem 🙂 Może dzięki temu szybko dojeżdżamy na miejsce. Rozkładamy przyczepę na kempingu (bardzo tłocznym), zjadamy obiad i ruszamy na plażę.
A w drodze na plaże oczywiście lody! Tym razem trafiają nam się średnie, szkoda, po poprzednie w Jarosławcu były fantastyczne! Na plaży dzieci bawią się w piachu samochodami, my siedzimy i chłoniemy ten klimat. Przyznam, że jest dość wietrznie i raczej bardzo długo tu siedzieć nie będziemy 🙂 Na rozgrzewkę dzieciaki biegną na dmuchany zamek, który już wypatrzyły wchodząc na plażę.
A potem wciągają frytki i ruszamy połazić po Jantarze. Z plaży do miasteczka jest kawałek, więc mamy przy okazji spacer. Jantar mocno przypomina mi Stegnę, przynajmniej jeśli chodzi o układ. Wieczorem wracamy na kemping, szybki prysznic, bo trzeba wymyć kilogramy piachu i można kłaść się spać. Przez chwilę myślę o siedzeniu z książką na zewnątrz (znowu wciągnął mnie kryminał, kończę “Więcej czerwieni”!), ale zaczyna kropić. Trudno, w nocy może sobie padać ile chce 🙂
Informacje praktyczne (kemping, linki)
Kemping: w Jantarze zatrzymaliśmy się na kempingu Młody Delfin, ul Morska 19. Hmmm, powiem tak: mega mili właściciele, naprawdę. To duży plus, bo chce się wracać. Za to sam kemping jednak dość tłoczny, w sensie duży ścisk. Jest zrzut WC (istotne dla kamperów i przyczep), ale już brak osobnego poboru czystej wody i zrzutu szarej (istotne dla kamperów). Łazienki i toalety określiłabym na 3/5, czysto, ale mało i nie są piękne jeśli ktoś na to zwraca uwagę. Ogólnie bardzo fajne położenie (w samym centrum Jantaru, wszędzie blisko) i miło, trzeba jednak liczyć się z ciasnymi miejscami. My za 4 osoby (2+2) i przyczepa z samochodem i prądem zapłaciliśmy 80 zł/doba.
Przydatne rzeczy (ze zdjęć, wpisu itd.)
Zabrałam dla Ciebie informacje o rzeczach z tego wpisu, które możesz zobaczyć na zdjęciach lub filmach 🙂
- pudełka na jedzenie: na zdjęciu widzisz moje pudełko Monbento (jestem z niego mega zadowolona!). [rabat-pp kod=”zanshin”]
- spódnica plisowana, o którą dostaję duuużo pytań kupiłam w Mohito tutaj, 119 zł (ma świetną długość, bo nad kolano!)
- moja bluzka – szyłam sama, pisałam tutaj o tym
- torba termiczna (widać ją na ostatnim zdjęciu, ale cały czas ją noszę): kupiłam ją w tkmaxx, ok. 79 zł, serio to był świetny zakup, jest pojemna, zwróć uwagę na nią jeśli kiedyś trafisz