Majówka kamperem 2018: dzień 3 Wenecja i Burano
Wstajemy skoro świt i pełni sił ruszamy do Wenecji. To tam spędzamy cały dzień chodząc po niemal pustych uliczkach. Czy faktycznie? Zapraszam na pamiętnik z dnia 3.
Wstajemy skoro świt i pełni sił ruszamy do Wenecji. To tam spędzamy cały dzień chodząc po niemal pustych uliczkach. Czy faktycznie? Zapraszam na pamiętnik z dnia 3.
Ach jak tu pięknie i kolorowo! Już płynąc na wyspę, z daleka wiedziałąm, która to Burano – ta niesamowicie kolorowa 🙂 Wszystkie domy mają tu tak piękne, intensywne kolory, jakby pomalowane świecowymi kredkami.
Zmieniamy plany i jedziemy do Włoch. Do Wenecji <3 Im bliżej do Italii tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Włochy to moja miłość. A dzisiaj zabieram Was do Wenecji, gdzie byliśmy kilka dni.
Pewnie każdy z Was słyszał tę nazwę i pewnie kojarzy ją głównie ze szkłem. I w sumie słusznie, bo Murano to wyspa leżąca na lagunie nieopodal Wenecji i słynie głównie ze szkła.
Wenecja zachwyca! Jeśli nie mówiłam jeszcze, jak bardzo podoba mi się gubienie się w gąszczu tutejszych wąskich uliczek, przechodzenie nad kolejnymi kanałami i podziwianie gondoli…
Wenecja to jedno z tych miejsc, do których na pewno wrócimy. Może o innej porze roku, może wtedy będzie jeszcze bardziej tajemniczo? Bo Wenecja jest magiczna, szczególnie jeśli odejdzie się od centrum, od głównych szlaków turystyczny, a raczej zajrzy się w mniejsze uliczki.
Uwielbiam zaglądać do sklepów spożywczych w miejscach, które odwiedzam. Na pozór codzienne, często na swych półkach skrywają wiele pysznych produktów, które pozwalają lepiej poznać kuchnię danego regionu. We Włoszech, a szczególnie w Wenecji, zaglądanie do niewielkich spożywczych marketów to wielka frajda.
Pierwsze spotkanie z Włochami, a dokładniej z Wenecją jest jak najpyszniejsza uczta dla podniebienia. Tu każde danie przesycone jest słońcem i smakiem, wszystko jest pyszne. Jeśli nie wiecie na co się zdecydować to najlepiej na wszystko 🙂 Dzisiaj krótko o pysznym jedzeniu, czyli co jeść w Wenecji.
Dzisiaj zapraszam Was na spacer po słonecznej Wenecji, po niezliczonej ilości uliczek, po mostkach nad kolejnymi kanałami. Będzie pięknie, romantycznie i… bardzo smacznie.
W Wenecji można wydać majątek na rzeczy, które chce się stąd przywieźć. Mi oczywiście najbliższe sercu są wszelkie kulinarne specjały, choć nie ukrywam, że w stronę karnawałowych masek spoglądam z ogromną radością 🙂
Już uwielbiam to miasto! Moje pierwsze wrażenia z Wenecji? Tu jest cudownie, w dodatku Wenecja jest o wiele większa niż sobie to wyobrażałam, a na plac św. Marka idzie się dobre kilkadziesiąt minut gubiąc się w kolejnych wąskich weneckich uliczkach. Po prostu trzeba tu być, by poczuć ten klimat!