Szukaj
Generic filters

Miejskie sakwy rowerowe – co wybrać

Sakwy miejskie

W ubiegłym roku przetestowałam kilka różnych modeli sakw na rower, przyszedł moment na spisanie wrażeń i podpowiedzi, która sakwa się sprawdziła, a która niekoniecznie. To taki wpis dla zwykłego użytkownika roweru, który szuka fajnej sakwy na rower 🙂

W internecie znajdziesz różne poradniki na temat wyboru sakwy na rower, ale większość to poradniki o sakwach na wszelkie wyprawy. Takie sakwy są mocne, pakowane czy wodoodporne. I choć to ważne cechy to gdy szukałam fajnej, zgrabnej sakwy na rower miałam problem by znaleźć opinię o czymś bardziej… finezyjnym czy lekkim wizualnie 🙂 Stąd pomysł na ten wpis, bo wierzę, że są wśród Was osoby, które też szukają czegoś na rodzinne (czy samotne/przyjacielskie) wycieczki rowerowe.

Skoro czytasz ten wpis to mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej 🙂 Jesteśmy rowerową rodziną, jadąc rowerami zawsze pakuję nam dobre jedzenie do sakw. Pokażę Ci, jak to robić, by było smacznie! Jako dietetyk stworzyłam fantastyczne ebooki kulinarne. Dania do lunchboksów, czy rodzinne pikniki. Dzięki moim ebookom zawsze będziesz mieć pomysł na posiłki, a przy okazji wspierasz moją pracę 🙂 Kupisz tutaj.

Jak wybrać sakwę

Tak naprawdę wybierając sakwę rowerową musisz się zastanowić jak ich będziesz używać, zupełnie inna sakwa będzie dobra jeśli planujesz wyprawę, inna jeśli jedziesz po zakupy, a jeszcze inna gdy chcesz skoczyć na krótką wycieczkę z rodziną. Ja sama skończyłam z kompletem dwóch różnych sakw rowerowych, które w mojej ocenie się uzupełniają.

Są też sakwy na przód i na tył, a także wszelakie kombinacje z tym związane. Ja skupię się dziś na sakwach na tył, choć przy jednej pokażę ciekawe rozwiązanie

Tutaj sakwy podwójne, New Looxs
Tutaj sakwy podwójne, New Looxs

1. Po co Ci sakwa?

No właśnie jak chcesz jej używać? Ja po kilku wycieczkach rowerowych doszłam do wniosku, że potrzebuję sakwy, która pomieści nasze lunchboxy oraz podręczne ubrania (np. kurtki od deszczu), ale jednocześnie takiej, którą mogę odpiąć od roweru, zarzucić na ramię gdy idziemy coś zwiedzać. I to okazało się wyzwaniem! Pierwsze sakwy które miałam choć były piękne to nie były przeznaczone do noszenia. Kolejna była mało pojemna, ale w końcu trafiłam na taką, która wygląda jak torebka kobieca, a jednocześnie jest sakwą! Co więcej Michał też trafił na męski odpowiednik 🙂 Zatem:

  • czy masz dużo rzeczy, które chcesz wozić, co dokładnie chcesz pakować?
  • czy zależy Ci by ją odpinać i nosić na ramieniu?
  • czy to ma być sakwa na wyprawę czy raczej krótkie wycieczki?
  • czy masz bagażnik rowerowy?
  • czy używasz fotelika rowerowego dla dziecka?

Odpowiedź na te kilka pytań już zawęzi wybór sakwy 🙂

2. Montaż sakw

Sakwę możesz przypiąć do bagażnika (zarówno pojedynczą, jak i podwójną), ale jeśli go nie masz to zostają Ci inne opcje. Są sakwy nad przednie koła, a jeszcze innym rozwiązaniem jest taki stelaż na kierownicę, który umożliwia montaż w podobny sposób, jak z tyłu. To system KlickFix i do tego można doczepić koszyk czy właśnie sakwę.

To właśnie takie rozwiązanie wybrał Michał, a stelaż znalazł na Amazonie, tutaj. Nie jest to takie oczywiste, bo na przód zazwyczaj są koszyki czy dedykowane torby, a taki doczepiany stelaż pozwala na przypięcie sakwy z przodu gdy np. z tyłu sadzasz dziecko w foteliku. Odnośnie fotelików rowerowych to faktycznie one przeszkadzają w montażu sakwy. Są przedłużki na bagażnik, ale nie testowałam.

Aha! Zerknij czy sakwa dobrze chwyta się bagażnika, fajnie jeśli prócz haczyków ma jeszcze inną stabilizację (dodatkowy zaczep) by nie bujać się podczas jazdy.

3. Sakwa pojedyncza czy podwójna

Możesz mieć sakwy łączone lub pojedyncze. Moja pierwsza była łączona, taka sprawdzi się, gdy jedziesz z punktu A do B i jesteś cały czas z rowerem. My jednak dość często zostawialiśmy rowery i szliśmy zwiedzać, w takiej sytuacji podwójna się nie sprawdzi, musi być pojedyncza, najlepiej taka która zmieni się w torbę.

4. Pojemność sakw

Jeśli chcesz pomieścić pół domu i masz rodzinę to warto mieć sakwy o łącznej pojemności około 30 litrów. Jeśli szukasz czegoś tylko dla siebie to 15-20 l jest optymalne, a jak planujesz wyprawę to 50 l jest minimalne. To tak w skrócie.

I moja pojedyncza sakwa ma 17 l , jest idealna by pomieścić pudełka (2-3 sztuki), wodę, jakąś kurtkę, a jednocześnie zostaje zgrabna. Moja ulubiona to New Looxs Alba, ok. 190 zł. Michała sakwa ma pojemność 18 l. On ma Basil Commuter, ok. 220 zł

Obydwoje mamy też po sakwie Ortilieb City, to sakwa bardzo pojemna i niesamowicie trwała. Świetnie sprawdza się przy zakupach (mieści wiele kilogramów!), ale też pełni u nas funkcję sakwy uzupełniającej. Czyli jak gdzieś jedziemy zwiedzać to jedną sakwę zarzucamy na ramię, a Ortlieb zazwyczaj zostaje przy rowerze (w środku zazwyczaj jest jakiś zapas wody i ubrań na zmianę dla całej naszej rodziny ;)). Ortlieb City jest naprawdę czaderską sakwą, pojemność to 25 l (para) ok. 330 zł

5. Sakwy – sposób zapinania

Masz do wyboru sakwy rolowane, zapinane z klapką i zapinane na suwak. Najsłabsze są te na suwak (moim zdaniem), bo tutaj ryzyko tego, że woda nakapie do środka jest największe. Za to przy pierwszych dwóch masz większą możliwość dopasowania sakwy do bagażu, który jest w środku. W przypadku sakwy rolowanej możesz ją zrolować bardziej jeśli nie masz mniej rzeczy lub niemal nie zawijać gdy jest wypełniona po brzegi. Z taką sakwą często jeździmy na zakupy i to naprawdę najlepsza z opcji.

Za to sakwa z klapką zapinana na klipsy czy guziki jest również wygodna i daje możliwość regulacji (możesz coś jeszcze dopchać pod klepkę) choć sakwa zawsze jest tej samej wielkości 🙂

6. Wodoodporność sakwy

Część sakw na rynku jest z materiału wodoodpornego, a część ma dodatkowe “kapturki” do zarzucenia. Wygodniejsze wydają się sakwy, które po prostu są wodoodporne i nie trzeba ich ubierać w kapturek. Z drugiej strony takie ubranie sakwy pozwala dodatkowo schować jeszcze zrolowane ubranie. No i tak naprawdę jedyną w pełni odporną na deszcz z naszych sakw jest Ortlieb, która jest bardziej sakwą wyprawową 🙂 To sakwa, której nic nie jest straszne. Pozostałe moje sakwy są odporne na deszcz, ale nie ulewę. Zwróć też uwagę na suwaki, one są słabszym ogniwem, bo przez to woda może dostać się do środka. W zeszłe wakacje w Kopenhadze deszcz naprawdę dał nam w kość i wodoodporność sakw okazała się kluczowa 🙂

Sakwy miejskie – które najlepsze (przegląd)

Poniżej kilka sakw, które wybrałam i które mieliśmy, jedne lepsze inne mniej trafione, ale wiele zależy od potrzeb 🙂 Tak, jak wspomniałam traktuję je jak sakwy miejskie, więc nie opisuję tutaj sakw wyprawowych, choć jedna się znalazła jako genialne uzupełnienie sakw, z którymi można chodzić 🙂

W sklepie rowerystylowe.pl kupisz taniej o 5% z kodem DOMOWATV.

1. Ortlieb City

Absolutnie najlepsze sakwy, takie “woły robocze”. Można kupić pojedynczo i w komplecie. Sakwa kształt ma jak worek, ma jedną przegrodę i ogólnie jest najprostsza. Wykonana ze sztywniejszego, śliskiego, wodoodpornego materiału, rolowana. Idealna na wyprawy lub zakupy. Jest moją podstawową sakwą na zmianę z tą z numeru 2, do której pakujemy wszystko co przyjdzie nam do głowy, a może kiedyś będzie faktycznie na jakąś wyprawę, kto wie? Bardzo polecam, są nie do zdarcia. Zimą też świetnie się sprawdzają, bo plastiki dobrze znoszą chłód i da się je odpiąć 🙂  Koszt ok. 330 zł

2. New Looxs Alba single

To mój faworyt jeśli mam wskazać sakwę, która stała się też moją torebką. Z nią zwiedzałam różne zakątki Europy podczas naszej wyprawy. W zestawie jest pasek do zarzucenia na ramię, a zaczepy montażowe sakwy do roweru są zapinane w kieszonce więc podczas noszenia faktycznie wygląda jak większa torebka. W środku ma główną komorę (tutaj wchodzą lunchboxy, woda, jakaś kurtka), mości laptopa, ma też kieszonkę na drobiazgi. Jest zapinana na klapkę. Serio bardzo ją lubię, chociaż Ortlieb są klasę wyżej, to nadal po tę często sięgam, szczególnie na krótkie wypady. Koszt ok. 194 zł. 

3. Basil Commuter

To wybór Michała jeśli chodzi o sakwę do noszenia na ramieniu, taką na “miasto” . Ma pasek do zarzucenia przez ramię, w środku dużą komorę z przegródką na laptopa. W kieszonce ma schowany wodoodporny kapturek, a z tyłu ma zaczepy do roweru, które można wygodnie schować i wtedy wygląda jak zwykła torba. U Michała nawet bez roweru dość długo robiła (i często nadal robi) za torbę, którą nosi. Jedynie uwaga, zimą zaczepy nie wytrzymały, pękły, ponieważ zimno i to, że je się tak wciska na bagażnik sprawiło za duże naprężenia. Udało się kupić nowe i wymienić, ale uczulam na to. O to samo boję się w ww. Koszt ok. 220 zł

4. Basil Bloom Shoper

Zakochałam się w pięknym wzorze, spodobało mi się, że można ją zarzucić na ramię, ale jednak nie polubiłam jej aż tak. Mieści sporo, bo spokojnie wchodzą lunchboxy, woda i jakaś mała kurtka od deszczu, ale wygodniejsza okazała się dla mnie torba przez ramię. Jest zapinana na suwak, na dodatkową kieszonkę na drobiazgi i kieszonkę w środku na np. telefon. Koszt ok. 208 zł

5. Crosso dry small click system

My mamy póki co wersję mniejszą, które zazwyczaj montowane są na przód, ale u nas to sakwy dla chłopców. Nie do zdarcia. Tańsze niż ortlieb, my mamy nowy system klick system, wygodny do zakładania, ale mniej wygodny niż ortlieb i na jeden z bagażników wchodzą z trudnością. Niemniej są świetne!

6. New Looxs Joli Double

To były moje pierwsze sakwy, piękne, w kropki 🙂 Fajne, gdy jedzie się z punktu A do B i nie trzeba ich nosić ze sobą. Ale nie są pakowne tak, jak inne. Zapinane na klapkę, z kieszonkami po bokach (na wodę czy jakieś drobiazgi). Ładne, ale raczej rekreacyjne niż na zakupy czy prawdziwe wycieczki. A koszt ok. 225 zł. 

To oczywiście tylko kilka sakw, bo są i inne modele, ale może to będzie również jakiś punkt wyjścia dla Ciebie. A jeśli masz sakwę to koniecznie daj znać jaką :

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to