Jeśli przed Wami zakup wózka to koniecznie przeczytajcie ten tekst. Wypisałam różnice między różnymi wózkami, podkreślam na co warto zwrócić uwagę przy zakupie wózka. Czym się różni siedzisko kubełkowe od zwykłego, czy koła podwójne są lepsze. I inne ważne rzeczy, nad którymi na pewno przyjdzie Wam się zastanowić.
Mam nadzieję, że ten tekst ułatwi Wam podjęcie decyzji przy wyborze wózka. Każdy z nas ma trochę inne potrzeby, u jednych dzieci rodzą się latem, u innych w gondoli muszą przejechać całą zimę. Jedni z Was mieszkają za miastem, inny będą jeździć tylko po chodniku. Itd. 🙂
Ten tekst to jedna z części poradnika zakupowego, dzisiaj skupimy się na tym co jest co i kiedy dana opcja wózka się przydaje.
Zanim przeczytasz dalej, odpowiedz sobie na pytania:
- kiedy urodzi się dziecko (jaka pora roku)?
- czy mieszkasz w mieście czy poza miastem?
- czy musisz wózek wnosić po schodach?
- czy jesteś wysoka/niska?
- czy często jeździsz samochodem czy autobusem?
Niby banalne, ale bardzo ułatwiają zawęzić wybór 🙂 To lecimy – co musi mieć wózek? A co jest zbędne?
Koła pompowane, piankowe, gumowe
Na rynku możesz spotkać koła pompowane, piankowe i wiecznie pompowane (zazwyczaj pokryte gumą lub innym, często innowacyjnym, tworzywem).
Wiele osób Ci powie, że najlepsze są koła pompowane. Ja powiem, że i tak i nie. Z jednej strony pompowane zwiększają amortyzację, lepiej radzą sobie np. na piasku (choć nie wszystkie!). A z drugiej pompowane koła są zazwyczaj cięższe, więc wzrasta waga wózka i to może mieć wpływ na to, czy wózek wszędzie pojedzie czy też będziesz musiała go pchać z całej siły.
Piankowe są najlżejsze. Może się zdarzyć, że świetnie dadzą radę sobie z jazdą po piasku, ale nie dadzą rady po śniegu (o ile nie jest odśnieżona droga). Wiele też zależy od wagi wózka, jeśli wózek (zazwyczaj spacerówka) jest lekki sam w sobie to rodzaj kół nie będzie miał takiego znaczenia w prowadzeniu, jeśli już to w amortyzacji (o tym dalej). Są też naprawdę nowoczesne wózki, które mając koła piankowe pojadą lepiej niż starsze na pompowanych.
Ciekawym rozwiązaniem są koła wiecznie pompowane, zwane gumowymi, Air+, czy innymi nazwami. To takie połączenie właściwości kół piankowych i pompowanych.
Niektóre koła, głównie w spacerówkach są bardzo plastikowe, też zwróć na to uwagę, bo mogą niemiłosiernie stukać na chodniku (a podwójne to na pewno stukać będą) 🙂
Podsumowując: gdy dziecko urodzi się zimą, będziesz jeździć po lesie, śniegu, piasku to wybierz koła pompowane lub nowoczesne piankowe/gumowe, jeśli maluch przychodzi na świat wiosną to śmiało ten pierwszy wózek może mieć koła piankowe. W przypadku wózka spacerowego najpewniej wystarczą Ci lżejsze kółka chyba, że będziesz jeździć tylko po plaży 🙂
Wielkość kół
Utarło się, że duże koła są lepsze niż małe. Uwierz mi, miałam kilkadziesiąt wózków i nie zawsze tak jest. To nie tylko koła składają się na to, jak wózek jeździ. Wózek może mieć świetne, niewielkie kółka, które o wiele lepiej poradzą sobie podczas jazdy, pokonywania przeszkód niż koła duże. Kierowałabym się wygodą prowadzenia, a nie wielkością kół, no chyba, że jw.
Ogólnie na nierówny i trudny teren lepsze będą większe koła, ale jeśli jeździsz po chodnikach to nie ma to znaczenia.
Niżej na zdjęciu Babyzen Yoyo, świetny wózek z niewielkimi kółkami, który da radę wszędzie! Kupisz go tutaj.
Koła skrętne
Zastanawiasz się czy wybrać wózek ze skrętnymi kołami? Dla mnie to duża wygoda, łatwiej wózkiem manewrować, a gdy potrzebujesz to możesz je zablokować. Zimą, na śniegu lepiej sprawdzają się koła nieskrętne lub zablokowane, ale w sklepie, na chodnikach zawsze lepszym wyborem są skrętne.
Jeden z wózków ma też skrętną całą oś, ale to absolutnie mi nie podpasowało.
Koła podwójne czy pojedyncze
Nie znalazłam żadnego zastosowania kół podwójnych 🙂 serio! Stosowanych głównie w wózkach typu parasolka (spacerówka składana w długi stelaż przypominający parasolkę). Szybciej w te podwójne coś się wpakuje np. szyszka 🙂 Moim zdaniem nie powinno mieć to wpływu na wybór wózka, chyba, że po prostu lepszym wyborem będą pojedyncze 🙂
Na zdjęciu niżej koła popularnego Maclaren Techno XLR, a kupisz go tutaj. Niżej mega fajny wózek Joie Litetrax, kupisz tutaj.
Trójkołowiec czy czterokołowiec
Uwaga, uwaga, trójkołowce NIE są wywrotne. To taki paskudny mit. Dobry wózek na trzech kołach to cudowna sprawa. Trójkołowce są bardziej zwrotne, lepiej, lżej jeżdżą, są bardziej uniwersalne. Nie bez powodu większość wózków biegowych to trójkołowce (to daje do myślenia), dobre wózki terenowe to też trójkołowce (też powinno dać do myślenia). Oczywiście czterokołowe wózki nie są złe, jeśli taki wolisz to taki wybierz, ale chciałabym abyś nie myślała, że te z trzema kołami są jakieś takie “dziwne” 🙂
Kiedy nie sprawdzi się trójkołowy wózek? Najpewniej przyzwyczajenia wymaga wsiadanie do autobusu (lepiej tyłem), nie powinno być za to problemów z wjazdami na krawężnik, to raczej kwestia nawyków – nie robimy z wózka taczki, tylko go jakby wsuwamy/wjeżdżamy 🙂 Jeśli jednak dużo jeździsz komunikacją miejską to lepszym wyborem może okazać się czterokołowy.
Z trójkołowców jeśli się ich obawiasz to zerknij na te z podwójnym kołem z przodu, jak np Valco Baby Snap 3 (mega fajny wózek!), zerknij na jego ceny.
Zawieszenie i amortyzacja
I tutaj temat rzeka. Prawie każdy wózek będzie miał w opisie, że jest amortyzowany 🙂 Ale wierzcie mi amortyzacja, amortyzacji nierówna. Na pewno na jakość amortyzacji nie wpływa wielkość sprężyn. Są wózki, które mechanizm amortyzacji mają ukryty w stelażu, są takie, które dzięki swojej budowie (stelaż krzyżakowy) już same w sobie świetnie amortyzują. Wielkość i masywność to również często złudzenie. To tak słowem wstępu.
Co wpływa na to, że niektóre wózki są “miękkie” (przyjemnie uginają się, bujają), a inne “twarde”? Stelaż, amortyzowane koła przednie/tylne, rodzaj kół, rodzaj siedziska.
Największy wpływ na miękkość ma stelaż krzyżakowy, niezły również starszy na paskach. Drugą rzeczą są amortyzatory, musisz jednak pamiętać, że gdy zbyt mocno uginają się z tyłu to będzie Ci najpewniej trudniej wjechać pod krawężnik. Fajnie, jeśli są też amortyzowane koła z przodu. Pompowane koła również wpływają na miękkość, no i siedzisko. Najlepiej amortyzują siedziska podwieszane, takie hamaczkowe (lekko się bujają zamiast przenosić drgania).
Sprawdź, jak ugina się wózek po naciśnięciu na tylną i przednią oś. Pobujaj lekko na boki. Aha z tym bujaniem – nie ma sensu kupować wózka by bujać w nim dziecko, tak poważnie to nie jest zbyt zdrowe. Chcesz je kołysać to lepiej kołysz na rękach czy w chuście <3
https://instagram.com/p/zmfaJ1BJk6/?taken-by=domowatv
Lekkość prowadzenia
Są wózki, które płyną same niemal nie wymagają prowadzenia, a są takie, przy których musisz włożyć całą swoją siłę by jechać. Coś telepie, coś szura, a czasem po prostu ich wielka masa i waga przeszkadza w prowadzeniu. To kwestia łożysk, kół, stelaży, użytych materiałów. Nie będę oszukiwać, ale w tym temacie często to te droższe wózki wypadają po prostu lepiej.
Wielkość gondoli
Średnia gondola ma 75 cm długości, te największe ok. 80 cm, a mini 70 cm. Różnice niby nieduże, ale istotne. Zimą, gdy maluchy są opatulone w kombinezony to zajmują naprawdę dużo miejsca w wózku, ale latem dadzą radę i w mniejszej gondoli. Im dłużej dziecko jeździ w gondoli tym lepiej, bo wierzcie mi, mało jest wózków, które naprawdę rozkładają się na płasko w wersji spacerowej (w większości to pozycja półleżąca). Rodzice mają taki pęd, by dzieci jak najszybciej przesadzić do spacerówki – zupełnie niepotrzebnie 🙂
Weź pod uwagę porę roku narodzin malucha. Jesienią i zimą wybierz, jak największą gondolę, wiosną i latem masz większą swobodę wyboru. Nie przejmuj się też odczuciem jakie daje materiał, z jednej strony chcemy by dziecku było, jak najcieplej, ale z drugiej większość rodziców i tak upycha malucha w kombinezonie, pod kocem, czapkami, becikami i innymi cudami 🙂
Aha i jeszcze odnośnie gondoli i szybkiego przesadzania – wierzcie mi, dzieci mają niesamowitą zdolność mieszczenia się w ciasnych przestrzeniach. 80cm gondola pomieści nawet 1,5 roczniaka <3 Oczywiście takie dziecko nie potrzebuje gondoli (chyba, że w ramach atrakcji), chodzi mi o to, że duża gondola na pewno zapewni Wam szansę wozić dziecko dopóki nie będzie gotowe by przesiąść się do spacerówki… no chyba, że w ogóle nie będzie lubić wózka, ale to inna historia 🙂
Siedzisko spacerowe zwykłe, kubełkowe czy hamaczek
Wózki spacerowe mają kilka rodzajów siedzisk. Klasyczne siedziska, kubełkowe i typu hamaczek. Klasyczne to takie, gdzie rozkłada się oparcie, a siedzenie zostaje w miejscu. Kubełkowe to z kolei podobne trochę do fotelika samochodowego. Pochylając do pozycji leżącej pochylasz całe siedzisko. A hamaczek może mieć różne wersje (niektóre mają rozkładane oparcie, a inne nie) to co je łączy to to, że jest podwieszone, nie ma rurek, delikatnie buja się na stelażu.
Fizjoterapeuci mają podzielone zdanie na temat siedzisk. Tak samo rodzice. Najlepsze po gondoli byłoby siedzisko rozkładane całkowicie na płasko, ale wierzcie mi, większość wózków ma półleżącą pozycję, a to już nie to samo. Stąd jest wielu zwolenników siedzisk kubełkowych, bo w takich, dziecko ma delikatnie zaokrąglone plecy (zgodnie ze swoim rozwojem), nie zsuwa się (dupcia jest ciut niżej) i daje bardziej fizjologiczną pozycję. Stąd często kubełkowe siedziska są opcją dla dzieci, które już wrosły z gondoli, ale nie są siadające. A druga dobra opcja to właśnie te wózki, gdzie siedziska są całkiem! płaskie.
Większość siedzisk jest jednak rozkładana do pozycji półleżącej! więc zaleca się dla dzieci siadających, po pierwsze ze względu na kręgosłup na odcinku lędźwiowym, po drugie ze względu na ewentualne zsuwanie się malucha.
Ale jest i druga strona medalu. Siedziska kubełkowe, zazwyczaj (choć nie wszystkie!) bywają mniejsze, więc starsze dzieci będą mieć ciaśniej (starsze tak minim dwa lata, wiecie bez przesady), a inne siedziska nie zawsze rozkładają się do pionu (niektórym dzieciom to przeszkadza).
Fajną opcją są hamaczki… ale jest ich niewiele 🙂 no i nie każdy się rozkłada.
Tak naprawdę to nie ma lepszych gorszych siedzisk, warto po prostu znać różnice i wybrać lepsze w danej sytuacji.
Wielkość siedziska spacerowego
W sumie o tym już sporo napisałam wyżej. Chciałabym tutaj zwrócić uwagę na kilka wymiarów. Szerokość, głębokość i wysokość oparcia. Są wózki, które mają głębsze siedzisko, a jednak maluchom jest tam mniej wygodnie – warto zwrócić uwagę nie tylko na głębokość, ale też na to, jak jest wyprofilowane. Jeśli delikatnie opada w dół w stronę tyłu to maluch z większym prawdopodobieństwem nie będzie zjeżdżać 🙂
Dwa – wysokość. Wysokość oparcia to nie wszystko. Czasem ktoś mi pisze, że wózek ma niskie oparcie, a ja wiem, że wieczorem jestem w stanie przewieźć w nim śpiącego trzylatka. Dlaczego? Bo prócz wysokości oparcia ważne jest też umiejscowienie budki nad tym oparciem 🙂
No i szerokość. Wiadomo szeroki wózek to sporo miejsca, ale! małe dziecko może za bardzo lecieć na boki 🙂 30 cm jest ok, 27 to dość wąsko, ale dzieciaki też dadzą radę, 35 to szeroko, ale żeby nie było tak łatwo to też niektóre wózki mają zabudowane mniej lub bardziej boczki, wyprofilowane lepiej siedziska itd. 🙂
Przekładane siedzisko
Przekładane siedzisko pozwala na ustawienie siedziska w stronę rodzica lub w stronę drogi. Fajne na początku, gdy malucha przesadzi się z gondoli i głównie dla komfortu rodzica 🙂 W większości (choć są wyjątki) występuje przy siedziskach typu kubełkowego.
Za to nie zwracałabym uwagi czy siedzisko da się obrócić razem z dzieckiem, bo wierzcie mi to jest ciężki ładunek 🙂 A dla tych co twierdzą, że wtedy można szybko dziecko obrócić gdy świeci słońce to ja polecam raczej wózek z dobrą, długą budką.
Wózek z przekładanym siedziskiem to np. Bugaboo Cameleon, zerknij na ceny.
Regulacja oparcia
Oparcie może być regulowane skokowo lub płynnie. Czyli albo oparcie opada o stopnie wyznaczone przez producenta albo płynnie, jak my ustawimy. Może być to regulacja na klips, na dźwignię, a może być na pasek.
I jedne i drugie mają zwolenników i przeciwników. Te na pasek pozwalają na płynną regulację. Jedyne co mogę doradzić to może ostrożnie podejść do wózków, gdzie trzeba jednocześnie obydwu rąk (jednocześnie wcisnąć przyciski z dwóch stron) by zmienić ustawienie siedziska. Choć i do tego da się przyzwyczaić.
Przekładana rączka
Przekładana rączka to taki bajer, który pozwala Ci zmienić ułożenie siedziska jedynie za pomocą przełożenia rączki. Brzmi cudownie, ale ma kilka wad. Po pierwsze, gdy przełożysz rączkę to jedziesz “tyłem”, co sprawia, że wózek nie jest taki zwrotny 🙂 Po drugie najpewniej rzadko z tego skorzystasz, po trzecie chyba lepsze przekładane siedzisko i jechać przodem do przodu.
W niektórym wózkach po przełożeniu rączki zachwalają, że wózek lepiej poradzi sobie na trudnym terenie (w końcu na przodzie będą duże koła), ale przynajmniej ja nie mogłam się oprzeć wrażeniu, że jednak jadę tyłem do przodu, tym bardziej, że i wyważenie wózka, nie tylko koła, są tak zaprojektowane 🙂
Wielkość budki
Moim zdaniem kluczowym elementem przy wyborze wózka powinna być budka. Szczególnie przy maluchach, bo przy starszych dzieciach i tak często (o ile nie śpią) będziesz jeździć z budką złożoną (bo zasłania widok, bo wsiadł na chwile, bo mu za ciepło, bo tak).
Jeśli możesz wybierz budkę dużą do gondoli i dużą do spacerówki. Te trzyprzęsłowe są zazwyczaj super, niektóre są rozsuwane i można je powiększyć. Zwróć na to uwagę.
Budka niżej to budka letnia o taka do wózków Bugaboo. Ale są też wózki mające ogromne budki, obecnie to np. valco baby snap 3, kupisz tutaj (b. fajny).
Rączka pełna czy rogi
Niektóre wózki mają rączkę pełną, obłą, a inne mają jakby takie dwa uchwyty. Jaka jest różnica? Te drugie trudniej prowadzić jedną ręką 🙂 za to bywa, że są lżejsze.
Regulowana rączka – teleskopowo, łamana
Kolejna rzecz to regulacja rączki. Jeśli jesteś wysoka to ważna sprawa, jeśli macie z partnerem różny wzrost to też warto zwrócić na to uwagę. Rączka może być wysuwana teleskopowo (do góry pod skosem) lub łamana, czyli rusza się skokowo jeden element rączki. Która lepsza? Nie wiem, ja chyba wolę łamaną, ale tutaj nie upierałabym się nad konkretną.
Regulacja podnóżka
Niektóre wózki mają podnóżek, a inne nie, w dodatku niektóre mają regulowany. Fajna opcja przy małych dzieciach, bo można im powiększyć siedzisko. Ale nie jest kluczowa i niezbędna 🙂
Wielkość wózka po złożeniu
Wózek może się składać podłużnie (parasolka) wtedy jest baaardzo długi i wąski, może się składać w kanapkę (na pół, na pół) przyjmując kształt kwadratu lub składać ledwo co. Wtedy się niby spłaszcza, ale nadal zajmuje dużo miejsca 🙂
Niektóre składają się w jednym kawałku, innym trzeba wypiąć siedzisko. W przypadku wózków z gondolą chyba wszystkim trzeba wypiąć siedzisko.
Jeśli masz mały samochód to zwróciłabym na to uwagę. Jeśli musisz trzymać złożony w domu to również będzie istotne.
Waga wózka
Im lżejszy tym lepiej. Kropka. Ale producenci robią cuda na kiju byś nabrała się na wagę podając często wagę samego stelaża 🙂 ot taki myk. Większość wózków waży ok. 12 kg. Kolosy ważą 16-18 kg! i to jest naprawdę sporo, lekkie potrafią ważyć 10 kg, a lekkie spacerówki 6kg. Najlżejsza spacerówka waży 3,2 kg. Duża rozpiętość.
Jeśli musisz wnosić wózek po schodach to zwróć uwagę na wagę oraz na to, jak się składa. Waga ma też znaczenie przy prowadzeniu.
Możliwość wpięcia fotelika
W zasadzie do każdego wózka można dokupić adaptery i… prawdopodobnie ich nie użyjesz, a jeśli użyjesz to uczulę Cię na jedno. Fotelik samochodowy jest do samochodu a nie spacerów po galeriach czy parku. Przełóż dziecko do gondoli. A gdy musisz szybko je przewieźć śpiące do domu to skorzystaj, ale montaż adapterów może Ci zająć więcej czasu niż wzięcie fotelika pod pachę. I wiesz co? Jest też taki fotelik (po testach), który ma kółka 🙂 może to jest pomysł?
Taki fotelik to Doona, kupisz tutaj, a drugi Klippan Kees 2, kupisz tutaj.
Pałąk
Przez długi czas nie wiedziałam po co jest pałąk w wózku. Ale wiem! Jest do obgryzania (numer 1), do trzymania nóg, do wiszenia na nim. Oczywiście niektóre dzieci się go trzymają, może też zabezpieczać malucha przed wychyleniem się…. ale możesz też zapiąć pasy 🙂
Odnośnie pałąków to z nimi jest jeden kłopot, bywają na złej wysokości, albo za nisko, albo za wysoko 🙂 W związku z tym fajna rzecz, ale bez przesady.
Kosz na zakupy
Im większy tym fajniej. Tyle 🙂 Są takie, do których zmieścisz pół domu i pół sklepu, a są takie, gdzie ledwo upchniesz chusteczki. A tak poważnie poza wielkością zwróć uwagę czy kosz nie jest zbyt płytki, szczególnie od strony tyłu, bo będzie z niego wypadać oraz czy jest do niego dobry dostęp.
Hamulec
To chyba kwestia upodobań, który lepszy. Są nożne, ręczne, na jedno koło, centralne itd. Ja bym się skupiła na tym, by był łatwo dostępny i by dało go się szybko włączyć oraz zwolnić w miarę wygodny sposób (najlepiej bez użycia dwóch rąk i/lub niszczenia obuwia :)).
Wysoko osadzone siedzisko
Wysoko osadzone siedzisko – dla jednych plus, bo mama widzi lepiej malucha, a maluch mamę,w dodatku niby można przystawić w restauracji do stolika (jako mama polecam jednak fotelik, łatwiej wytrzeć). A z drugiej strony dziecku trudniej wsiąść samodzielnie, gdy jest większe/cięższe.
Traktowałabym to raczej jako element designu niż potrzebę 😉
Niżej wózek Stokke Xplory, koniecznie zobacz aktualne ceny.
Dodatkowe akcesoria
Niektóre wózki mają w zestawie wszystko 🙂 Osłonki na nóżki, śpiworki, torby, moskitiery, folie od deszczu, przyborniki, pojemniki na kubek, na telefon, na pieluszki, daszki, parasolki itd. Tak na serio to fajnie, jak jest folia od deszczu, o ile nie jest ogromna, bo i tak nie będziesz jej wozić lub będzie zajmować pół bagażnika. Jeśli jest wielka to może lepsza jest duża budka.
Osłonki na nóżki uważam za nieprzydatne, lepsze są kocyki lub śpiworki szyte na miarę. Te osłonki są podszyte wiatrem albo zasłaniają cały wózek, że nie dociera powietrze do dziecka 🙂 serio.
Torba. Jeśli masz jedno dziecko to najpewniej będziesz zabierać wszystko 🙂 ale tak serio, to z czasem zamarzysz za fajną kobiecą torbą, a nie taką dopasowaną do wózka. Ładna torba, która ostatnio mi wpadła w oko to taka Koelstra (denim, śliczna!).
To tyle o dodatkach, ale możesz mieć inne zdanie 🙂 jednak nie podejmowałabym decyzji o zakupie wózka ze względu na liczbę gadżetów do niego dodawanych.
I to chyba najważniejsze rzeczy, mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, ale chętnie dopiszę i odpowiem na Wasze pytania.
Na blogu znajdziecie kilkadziesiąt recenzji wózków, więc też polecam <3 Jeśli mogę Ci jakoś pomóc – pisz! 🙂