Jak radzić sobie z niejadkiem? Mam kilka pomysłów na rozwiązanie, może sprawdzą sie u Ciebie? To takie, które sprawdzają się u mnie, nie powiem, że zawsze, ale wiele z nich działa cuda 🙂
Niejadka nie ma co zmuszać do jedzenia, ale dobrze wiem, że nie zawsze sprawdzi się powiedzenie: “zgłodnieje to przyjdzie”, bo wiele dzieci, gdy jest głodne to ma zły humor. Może jęczeć, nie mieć siły i ogólnie będzie mu źle, choć nie nazwie tego słowami. Sama w domu mam takiego uroczego niejadka, a drugiego malucha, który jeść uwielbia. Nie wiem czy to kwestia BLW, czy po prostu charakteru, ale czasem mocno muszę się nagimnastykować by dzieciaki miały pełne brzuszki, dobry humor i chęć do zabawy.
To są metody, które może sprawdzą się u Ciebie? Spróbuj. I w tym całym jedzeniu warto dawać dobry przykład i wspólnie jeść posiłki, wspólne jedzenie naprawdę pomaga 🙂
1. Bez podjadania
To może nie tyle sposób co rzecz, o której warto pamiętać. Dwie suszone żurawiny, kawałek jabłka, bułka, odrobina kisielku zjedzone w biegu. Wszystko to takie małe “nic”, ale jak zsumujecie to trudno się dziwić, że mały dziecięcy brzuszek nie może pomieścić obiadu 🙂 Naprawdę. Nie mówię, że te podjadajki są złe, po prostu niech stanowią posiłek, a po tym obiad po 3 godzinach.
2. Wspólne gotowanie
Własnoręcznie przygotowane jedzenie smakuje najlepiej, wiesz? Zachęć malca do smarowania kanapek, mieszania pasty jajecznej, obierania jajek. Niech smaruje naleśniki, wyrabia z Tobą warzywne placuszki, rozwałkowuje ciasto na pierogi czy co tam innego przyjdzie Ci do głowy. Dzieci naprawdę potrafią o wiele więcej niż Ci się wydaje, a gdy je zachęcisz to będą zachwycone. Ja jedyne czego unikam z takim przedszkolakiem to “operacji” na kuchence 🙂
3. Sos mamo
To takie proste, a takie skuteczne 🙂 Podaj do obiadu sos, taki by maczać. Można maczać warzywa, kawałki kurczaka, rybę, placuszki brokułowe i wszystko tak naprawdę. Sos to może być zwykły jogurt, hummus, nawet trochę sosu sojowego, tzatziki, zmiksowane maliny na mus itd. Możesz mieszać słodkie ze słonymi, sos będzie zawsze super sosem 🙂 I nawet jeśli wydaje Ci się, że Ty nie przełkniesz ryby z sosem malinowym to prawdopodobnie Twój maluch będzie tym zachwycony!
4. Kolorowo
Kanapka samochód, kotlety grzybki, serowe myszki, naleśniki z kotkiem i inne takie? O wiele bardziej zachęcają do jedzenia, serio. Dzieci to dzieci i naprawdę warto im te kolorowe, wesołe posiłki robić 🙂 Ja jako mała dziewczynka wyjadałam wszystkie pomidory-muchomory 🙂
5. Nie przemycaj i nie obiecuj
Nie ukrywaj pod ryżem czegoś, czego dziecko nie lubi jeść lub nie ma na to ochoty. Ty też nie zawsze masz ochotę na wszystko 🙂 Nie obiecuj też, że po obiedzie będzie cokolwiek słodkiego. Sprawiasz wtedy wrażenie, że obiad jest jakimś obowiązkiem, przykrością, a to co fajne będzie dopiero potem. Spraw by to obiad był super, by dziecko czekało na niego, a nie na deser. Możesz wcześniej opowiadać, że będzie ryż i te fajne kulki (klopsy mięsne lub bez) oraz małe jadalne drzewa (brokuły) itd.
6. Daj zaszaleć
Maluch chce zjeść zupę przez słomkę? Popić pomidorową sokiem z arbuza? Czemu nie 🙂 Chce spróbować od Ciebie czegoś ostrzejszego w smaku? Też pozwól sprawdzić, chociażby polizać 🙂
I wrzuć na luz 🙂 Dawaj dobry przykład, a z jedzenia rób fajną przygodę, będzie łatwiej. Poczytaj też o błędach żywieniowych. I nie martw się, jest wiele niejadków na świecie, tak samo w świecie dorosłych, to wcale nie znaczy, że są gorsi/lepsi, po prostu każdy z nas jest trochę inny.