Szukaj
Generic filters

Babyzen Yoyo – idealny wózek dla podróżujących

Babyzen Yoyo niewielki wózek spacerowy

Kompaktowy i super lekki wózek dla dzieci – Babyzen Yoyo. Jeden z wózków, które można zabrać na pokład samolotu, bo ma wielkość bagażu podręcznego, a jednocześnie jest to wózek, który spokojnie zastąpi popularne parasolki. Nie ma tygodnia aby ktoś z was nie pytał mnie o Babyzen Yoyo. To co was ciekawi to to czy faktycznie jest to tak niewielki wózek, ale też to jak się składa. Dzisiaj o wadach i zaletach tego wózka. Uwaga! To najlepsza, najbardziej dokładna recenzja tego wózka w sieci :*

Powiem to już na wstępie, że jest to jeden z moich ulubionych wózków. Niemal idealny 😉 Niemal, bo chyba idealnego nie ma. A jako że często pytacie o ten model to dzisiaj całkiem subiektywne moje zdanie. Yoyo to wózek kompaktowy, prezentowany model to wózek ze starszej kolekcji, nowa wersja (od 2015) ma możliwość zamontowania na stelażu gondoli, ale też poprawiony hamulec i powiększony kosz.

Kupiłam ten wózek w drugiej ciąży, bo zależało mi na pełnej mobilności (np. wrzucenie wózka do samochodu). Chciałam poruszać się z pierwszym dzieckiem, a wózek, który miałam ważył ok. 12 kg. A ja nie bardzo mogłam dźwigać. Stąd po długich poszukiwania wybór padł na Yoyo. Yoyo to maleństwo, które waży ok. 5,5 kg a dodatkowo uznałam, że przyda się nam potem w podróżach.

Zobacz mój film z recenzją Babyzen Yoyo

Dodam, że na początku wcale nie byłam przekonana do Yoyo. Gdy byliśmy ostatnio z jednym dzieckiem w Paryżu (a drugie jeszcze w brzuszku, więc nie mogłam dźwigać), widzieliśmy te małe wózki niemal na każdym kroku. Dosłownie nikt nie używał dużych klasycznych wózków, jak to widzieliśmy w Polsce, Anglii czy Niemczech. Szybko jednak zrozumieliśmy ten fenomen, gdy po raz kolejny nasza spacerówka nie zmieściła się na wąskim paryskim chodniku, a podróżowanie metrem po Paryżu stało się mordęgą (brak przejść dla wózków, niedziałające windy).

Podczas gdy my zastanawialiśmy się jak przejść z jednego poziomu stacji metra na drugi (Michał musiał dźwigać najpierw duży, złożony wózek, a potem wracać do mnie po dziecko), jedna po drugiej mijały nas francuskie mamy ze swoimi maluchami w miniaturowych wózkach, które po złożeniu dało się zarzucić na ramię niczym torebkę i potem trzymając dziecko na ręku bezproblemowo przejść przez bramki lub wejść po schodach.

Dziwiliśmy się jeszcze, jak taki mały wózek z kółkami rozmiarów piłeczki tenisowej (nooo prawie) może radzić sobie na paryskim bruku. Gdy jednak już w Polsce przyszła paczka z moim własnym Yoyo, przekonaliśmy się, że żaden inny wózek nie jeździ tak płynnie i lekko, a kółka – mimo że nie są pompowane – radzą sobie z przeszkodami lepiej niż nasza poprzednia spacerówka Maclarena.

Czy kogoś jeszcze dziwi to, że taki wózek mógł powstać tylko we Francji? 😉

Plusy

Niewielka waga, bo ok. 5,5 kg. To absolutne WOW. Wózek jest leciutki, ale nie rachityczny! Spokojnie można go sobie zarzucić na ramię niczym torbę (ma specjalny uchwyt oraz pasek). Ja bez problemu przenosiłam, podnosiłam, składałam go nawet w ostatnich dniach przed porodem. I za wagę ma u mnie naprawdę złoty medal.

Niewielkie wymiary po złożeniu (chyba najmniejszy na rynku). Zwykłe parasolki mogą się schować, Yoyo składa się do naprawdę niewielkich rozmiarów (w taką “kanapkę”), tak niedużych, że można go zabrać na pokład samolotu i umieścić w luku na bagaż podręczny. Oczywiście każdy wózek można zdać zaraz przed wejściem na pokład samolotu (poczytajcie o podróży samolotem z dzieckiem), ale nie zawsze wózek potem czeka po lądowaniu, bywa, że jest z innymi bagażami. My mieliśmy raz taką sytuację i przyznam, że z małym dzieckiem na ręku (niechodzącym jeszcze) przejść przez cały terminal, a wcześniej jeszcze podjechać autokarem – to było wyzwanie.

Łatwość składania. Składa się inaczej niż parasolkę, ale niemal jedną ręką (budkę najpierw trzeba dwoma a potem już jedną). Rozkłada się jedną ręką niemal wyrzutem do góry – bomba!

Rozkładane siedzisko. To wielka zaleta, bo patrzyłam też na inne lekkie wózki np. Maclaren Volo, który ma siedzisko w jednym położeniu, a wagę podobną. Tutaj Yoyo rozkłada się niemal do pozycji leżącej – idealnej do spania. I jest to rozkładanie poprzez pociągnięcie paska, więc wygodne.

Amortyzacja, lekkość prowadzenia. W porównaniu do “klasycznej” spacerówki np. Maclaren XLR, Yoyo jest super. Nie trzęsie, nie chybocze się, ma dobrą amortyzację, dobrze radzi sobie z przeszkodami i wybojami. Kółka z przodu są skrętne (bez możliwości zablokowania) i choć nie są pompowane to jako że wózek jest lekki to naprawdę dobrze radzi sobie w terenie. Nawet w lesie (ale po tych szerszych drogach) czy na bruku – daje radę! A pamiętajmy, że jest to wózek miejski!

Stabilny. Dość łatwo się podbija (wjazd pod krawężniki), ale jednocześnie nie jest wywrotny nawet, jak zawiesi się torbę na uchwycie, a w wózku nikt nie siedzi. To była moja zmora przy zwykłej parasolce. Trzeba jednak pamiętać, że z dużym dzieckiem, tak 11 kg+ to podbijanie nie jest już takie bezproblemowe, choć sporo rekompensuje waga wózka.

Lekkość prowadzenia to ogromny atut, po prostu jest to wózek bardzo zwrotny i można go z powodzeniem prowadzić jedną ręką.

Solidny i ładny. Wygląd to kwestia gustu, ale moim zdaniem jest to ładny wózek w dodatku solidnie wykonany – te białe elementy, kółka, takie fajne, drobne detale. Nic nie trzeszczy, nie rusza się. W porównaniu z innymi wózkami, szczególnie klasycznymi parasolkami, jest super.

Tutaj muszę też dopowiedzieć, że kupuje się kolory (budka+wkładka) osobno i można zmieniać sobie wygląd wózka, jak ktoś ma taki kaprys 🙂

Wózek ma też pasek by zawiesić go na ramieniu, jak torbę. I po złożeniu sam stoi – bardzo wygodne 🙂

Kosz na zakupy jest kompaktowy, ale wystarczający patrząc na to jak niewielki jest sam wózek.

Możliwość przerobienia na gondolę. To hit. Niestety od modelu 2014, ja mam model 2013. W każdym razie w 2014 są dodatkowe moduły i można przerobić wózek na gondolę, więc dla rodziców podróżujących z niemowlakiem 0-6 mc to absolutnie idealne rozwiązanie i nie trzeba mieć innego wózka.

Ani plus ani minus

Wygodny daszek choć niewielkie. Budka jest standardowa, jak na tak kompaktowy wózek wystarczająca, ale przy malutkim dziecku pomagałam sobie zawieszoną cienką pieluszką.

Brak regulowanej rączki to dla niektórych z was może być minus, u nas to ulubiony wózek męża, który jest b. wysoki, zatem mogę powiedzieć, że nie stanowi to przeszkody, ale myślę, że warto przymierzyć się przed zakupem.

Minusy

Hamulec. W wersji, którą ja mam hamulec jest nożny, umiejscowiony nad jednym kołem i chodzi ciężko. Łatwo też go zapiaszczyć (w 2014 roku miałam wymieniany z tego powodu stelaż w wózku, na gwarancji). Muszę jednak dodać, że obecna wersja Yoyo ma poprawiony hamulec i chodzi on lżej.

Zapięcie pasów. Trzeba dopasować dwa fragmenty i wsadzić w zaczep, tak, jak w fotelikach samochodowych (przynajmniej Maxi Cosi czy BeSafe), ale tutaj to jakieś takie “rachityczne”. Osobiście wolę zapięcia niezależne, że lewy pas się wciska a potem prawy, moim zdaniem wygodniejsze.

Dla kogo wózek Babyzen Yoyo?

Na pewno dla podróżujących. Moim zdaniem to najlepszy wózek. Nie tylko do samolotu, ale do pociągu, samochodu itd. Jest naprawdę kompaktowy, no i lekki. Gdy myślę o wyjeździe do Wenecji z dziećmi to też bym go wzięła (o ile nie nosiełka), bo nawet gdy napotka się tam schody na kolejny mostek to można go szybko złożyć i wnieść.

Yoyo sprawdzi się też w mieście. Jazda po chodnikach, nawet kocich łbach jest super. Lekko się prowadzi. Gorzej za to sprawdza się na błocie, piachu czy grząskim terenie, tam zdecydowanie pompowane koła będą lepsze.

Przyda się też jako wózek dla osób mobilnych, zakupy, wypad samochodem, spotkania na mieście. Yoyo można wszędzie zabrać. Ba, nawet przez paryskie bramki przejdzie i zmieści się do tamtejszych wind haha (w końcu to francuska technologia).

Dla osób, które muszą wnosić wózek na czwarte piętro bez windy (można go zarzucić na ramię i jest leciutki) oraz osób które mają małe mieszkanie i nie mają gdzie trzymać wózka (po złożeniu zajmuje malutko miejsca).

Jak kupić Babyzen Yoyo?

Wózek kosztuje ok. 1250 zł aktualizacja 2017: obecnie ok 1839 zł

Ja swój model 2013 kupowałam za niecałe 1000 zł nowy, teraz za tyle kupicie wózek używany, ale i tak warto, są nie do zdarcia i bez problemu można je odsprzedać po czasie używania.

Wymiary wózka

  • wymiary po złożeniu: 52 x 44 x 18 cm
  • szerokość rozłożonego 44 cm
  • wysokość rączki 106 cm

Waga ok 6 kg.

Mam nadzieję, że udało mi się wyczerpać temat a jak macie dodatkowe pytania lub własna opinię o tym wózku to piszcie

Jak wam się podoba?

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to