Szukaj
Generic filters

Wełna. Merino ubrania, jakie kupuję i wszystko co chcesz wiedzieć

Wełniane ubrania

Pokazałam zestaw kolorowych wełnianych ubrań dla dzieci i pojawiły się pytania o to gdzie kupuję merino, jak prać, czy warto i jakie jest nasze doświadczenie. Jest to nasza kolejna jesień i zima z wełną, choć głównie merino, obecnie nie wyobrażam sobie innego wyboru, ale mam kilka przemyśleń odnośnie poprzednich zakupów.

Od kilku lat świadomie dążę do minimalizacji zakupów i wybierania takich ubrań, które faktycznie są potrzebne. Kiedyś kupowałam dużo. To co mi wpadło w oko, było na promocji (o zgrozo) czy akurat mi się trafiło. Dziś kupuję to co faktycznie potrzebuję (a przynajmniej staram się, bo wciąż się tego uczę). Tak mam z wełną. Wciąż ją poznaję.

W ubiegłych latach świetnie sprawdziły nam się wełniane ubrania na jesienne i zimowe dni, to był strzał w dziesiątkę i wiedziałam, że muszę absolutnie wyeliminować akrylowe, poliestrowe i inne sztuczne sweterki z naszej szafy. Mieliśmy swetry, bluzy (dzieciaki) z wełny i to okazało się fantastycznym rozwiązaniem.

W tym roku wczesną jesienią zabrałam się za kompletowanie merino szafy, postawiłam nie tylko na swetry, czapki i szaliki, ale dużo więcej. Dla dzieci mam bieliznę, body, śpiochy (dla najmłodszego), ale też bluzki, koszulki, getry. W dodatku wszystko mega kolorowe, więc dzieci chętnie zakładają.

Skoro czytasz ten wpis to mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej 🙂 Prócz miłości do książek, spódnic i kawy jestem również dietetykiem, mam fantastyczne ebooki kulinarne. Dania do lunchboksów, genialny ebook z przepisami na chleby bezglutenowe czy FIT ciasta. Dzięki moim ebookom zawsze będziesz mieć pomysł na posiłki, a przy okazji wspierasz moją pracę 🙂 Kupisz tutaj.

Merino czy warto?

Tak, tak, tak! Odzież wełniana jest termoregulacyjna, grzeje gdy jest zimno, ale nie pocisz się w niej jeśli jest ciepło. To dlatego w wełnianym swetrze nie marzniesz na zewnątrz (spokojnie można zdjąć kurtkę i nie ma nieprzyjemnego uczucia chłodu), a jednocześnie po wejściu do ciepłego pomieszczenia nie spływa pot po plecach (jak bywa w syntetycznych ubraniach).

Dzięki wełnie możemy się lżej ubierać. Obecnie (ok. 5-7 C) mamy taki zestaw: koszulka/koszulka merino, bluza merino i softshell. To taki nasz ubiór na rower.

Pamiętam, że bywały lata, że jesienią już miałam kurtkę zasuniętą po sam czubek nosa, a i tak czułam przejmujące zimno. Teraz jest inaczej. Dzieciom też jest ciepło. W zeszłym roku taki zestaw sprawdził się też w zimniejsze dni, wtedy tylko dochodziła dodatkowa warstwa merino i kombinezon (młodszy) czy kurtka (starsi i my).

Dla mnie wełniane ubrania to naprawdę cudowne odkrycie i też wielka zmiana w naszej garderobie! Ale wybieram głównie wełnę merino, ona nie gryzie, jest mięciutka, w dotyku trochę jak bawełna z wiskozą, taka cieńsza, lejąca się. Są i grubsze, ale koszulki są właśnie takie. Najgrubsze są swetry i te zostawiamy na naprawdę spore chłody.

Czy odzież merino gryzie

Moim zdaniem nie, zdaniem moich dzieci też nie. A ich gryzą nawet metki w bluzkach. Największym fanem jest najmłodszy, zaczął przesypiać całe noce w rampersach merino, bo tak to ciągle się rozkopywał i budził, a tak to sobie może spać jak chce i chyba faktycznie mu dobrze 🙂

Ale to musi być wełna merynosa, są też inne wełny czesane, delikatne itd., ale jednak u nas dla dzieciaków najłatwiej o merino i faktycznie nie gryzie. Jeśli się obawiasz to możesz zacząć od domieszek. Wełna z bawełną to czaderski mix na start, wełna z jedwabiem, wełna z bambusem. O tym trochę dalej.

W dodatku merino ma tę zaletę, że nawet jeśli gdzieś tam przecieknie pieluszka wielorazowa (bo my wielopielo) to nie czuć tego, bo wełna chłonie wilgoć, zapachy itd. Stąd też fajne są wełniane otulacze. Ja akurat to wełnianych pieluch nie miałam cierpliwości, ale jestem w stanie zrozumieć ich fenomen.

Gdzie kupuję ubranka dla dzieci i dla nas?

Szczególnie polecam te z drugiej ręki. Second hand, bazarki, lokalne wyprzedaże – to świetne źródła, gdzie można kupić wełnę. Oczywiście są też sklepy z nowymi ubraniami, ale jeśli obawiacie się wydać więcej jednorazowo to naprawdę warto rozważyć ubrania używane. Dla mnie to dodatkowy plus, bo nie kupuję nowego, a bliska mi idea #zerowaste.

Grupy z odzieżą wełnianą na FB – super opcja, można trafić niedrogo naprawdę cuda, ale w większości to są takie posty-wyprzedaże, kto pierwszy ten lepszy i naprawdę trudno coś ustrzelić. Ale jak już się uda to są to często super rzeczy.

Vinted, Olx – tutaj sporo kupuję, najważniejsze to patrzeć na metkę, firmę. Ja ogólnie dość często szukam po firmach właśnie

Allegro – zazwyczaj ciut drożej niż na Olx czy Vinted, ale trafiają się cuda. No i jak ma się smarta to wychodzi niedrogo i można ewentualnie zwrócić.

Second hand – to świetne źródło, ja niestety obok siebie nie mam ani jednego sensownego, a podobno są cuda, trzeba tylko wiedzieć czego szukać.

Jak kupować merino – domieszki

Temat rzeka, czyli domieszki do merino. Tutaj musisz się pilnować, bo co z tego, że jest merino, jeśli okazuje się, że jest go 10%. To bez sensu. Najlepiej jeśli wełny merino jest ok. 80%, wtedy taka odzież faktycznie spełnia swoje zadanie, czyli grzeje. I to warto zapamiętać. To jest najważniejsze szczególnie przy swetrach, bluzach, tej niemal końcowej warstwie.

Aczkolwiek, moje doświadczenie pokazuje, że można zastosować pewne wyjątki 🙂 Szczególnie jeśli chodzi o bluzki, a już tym bardziej jeśli pod taką bluzkę wkłada się 100% merino podkoszulek (polecam bardzo). Wtedy bluzka może być z domieszką.

Bawełna. Super są merino+bawełna bo są mięsiste, grube i mega trwałe, dla dzieci są w zasadzie nie do zniszczenia (a samo merino zdarza się, że puści oczko, przetrze się itd). Za to merino z bawełną jest świetne! Uwielbiam jako tshirty dla dzieci, super też sprawdza się jako śpiochy na noc (piżama).

Wiskoza. To też fajne połączenie, aczkolwiek taka bluzka jest “delikatniejsza” i taka cieńsza w odczuciu.

Bambus. Podobnie jak wiskoza, też jest takim cieńszym tshirtem wg mnie.

Poliester, poliamid. Tutaj do 20% uchodzi, więcej to trudny temat. Niektóre sportowe mają 60 merino i 40 systetyku, nie są takie ciepłe, ale też nie są tragiczne. Jeśli pod spodem jest podkoszulek merino to moim zdaniem ma jakiś tam sens, ale tak to lepiej gdy wełny jest więcej.

Są jeszcze domieszki jedwabiu, albo merino i kaszmir, angora. No różne kombinacje, szczególnie przy swetrach jest tego ogrom. Aczkolwiek uważaj na te 50:50, szczególnie gdy 50% to syntetyk. Tak jak napisałam wyżej wełniane swetry i bluzy mają sens gdy większość stanowi wełna.

Uwaga. Odradzam ubrania z podszewką. Jeśli wełna ma pełnić rolę termoregulacyjną to nie ma sensu by miała podszewkę np. poliestrową. Bo nie spełnia swojego zadania. Zatem czapka wełniana z podszewką polarową jest bez sensu. Ale już czapka wełniana, gdzie wełna jest podszewką, a polar na zewnątrz jest spoko (a na pewno spełni zadanie). Bo wełna jest przy ciele. W razie czego ogrzeje lub wchłonie wilgoć.

Jakich firm ubrania mamy

Strzelam sobie w kolano bo mi wykupicie 🙂 a tak serio to w sumie nie jest tajemna wiedza. Ale sama szukając nie wiedziałam od czego zacząć, więc powiem wam, że wtedy warto szukać np. tak: “‘merino 62”. Czyli ubranka merino na rozmiar 62. Tak zaczynałam i wiele się nauczyłam.

Obecnie dużo szukam po firmach, ale nadal trafiam na fajne perełki 🙂 Po firmach szukam też dlatego, że już często wiem jakie mają proporcje składu, co nam się sprawdzi albo szukam… wzorków 🙂 Dzieci uwielbiają wzorki, zresztą mi też sprawia frajdę szukanie im wzorzystych koszulek itd.

Aha często rozmiarówka jest nie taka jak znamy 62, 68, 74…104, 122 itd. tylko: 90, 100, 120, 130. Czyli jakby co 10. Zatem dla mojego chłopca w rozmiarze 86 kupowałam zazwyczaj 90 itp.

  • Janus – zdecydowanie pewniak, często 100% merino, kolorowe, ale raczej jednobarwne, w zasadzie nie do zdarcia!
  • Vossatassar – mój ulubieniec, szczególnie za bluzki w potwory, których jestem fanką, nie jest to 100% merino, ale lubię. Mają nie tylko wełnę.
  • Joha – nadal poluję na bluzkę w wyciąg z wagonikami 🙂 dużo merino i to w większości, fajna jakoś, choć delikatniejsze niż vossa czy Janus.
  • Cubus – niedrogie, można kupić nowe, super cienkie czapki i kominy, świetne podkoszulki. Szybciej łapią oczka
  • Pierre Robert – bardziej zwarty splot
  • Devold – tutaj często są z dużym dodatkiem poliestru
  • Reflex – szukam wzorzystych, mam fajne śpiochy, grubość jak janus
  • Icebreaker – droższe, wciąż poluję na bieliznę
  • Kari Traa – uwielbiam ich wzory! Rozmiarówka dość opinająca, mają też dużo poliestru, ale te co są merino to fajne są, cieńsze i te wzory
  • Helly Hansen – raczej mieszanki, ale można trafić coś fajnego, dużo sportowych
  • Name it – dla dzieci szukam merino we wzory i tutaj się trafiają, ale nie jest to typowo wyłącznie wełniana marka
  • Skogstad – miałam dwie bluzy i obydwie fajne zwarte
  • Decathlon – też ma w swojej ofercie bieliznę, koszulki, czapki cienkie, naprawdę służą nam już kolejny sezon, choć oczywiście koszt większy niż używane
  • zkopytem – polska marka, czaderskie są czapki
  • NUI – mamy grube czapy i kominy dla dzieci, są mega cieplutkie
  • Ulvang
  • Tufte
  • Norheim
  • Bergans

Na pewno jest tego dużo więcej i tutaj liczę na Wasze perełki i podpowiedzi 🙂 ja sama mam też kilka trafiony merino GAP, Atmosphere, czy innych tego typu firm, które wcale z wełną mi się nie kojarzą. Mam też takie mniej znane i też super się noszą.

Niżej takie zimowe foto właśnie merino, swoją drogą zupy na zimowe dni znajdziesz w moim ebooku “Lunchboksy jesień-zima” o tutaj.

Sweter, komin, czapa są merino
Sweter, komin, czapa są merino

Czy wełna jest tylko na zimę

Przyznaję, że ja póki co ubieram się jesienią i zimą, ale przymierzam się do przetestowania całorocznego. Na pewno mam bieliznę wełnianą i to jest moje odkrycie. Uwielbiam sportowe biustonosze, ale one w większości są syntetyczne, a te merino to inna jakość 🙂 ciepło, nie poci się, jest miło.

Jak prać i dbać o wełnę

Podoba mi się kupowanie ubrań wełnianych używanych, bo one już były prane i naprawdę trudno im zrobić krzywdę. Trudniej z nowymi. Mam jeden wełniany, piękny drogi, kupiony rok temu, komin merino na swoim koncie i niestety zamienił się w wąskiego twardego szczurka. Są niby metody na takie awarie, jak mrożenie, odżywki itd., ale nic nie zadziałało.

Mimo tej przygody uważam, że wełna nie jest trudna w pielęgnacji, aczkolwiek musisz pamiętać o kilku rzeczach i nauczyć się na moich błędach 🙂 I czytać to co jest na metce!

Najlepiej prać do 30C, można w pralce, ale najlepiej na delikatnym programie np. do wełny. Super są płyny do prania wełny.

Wełnę pierze się o wiele rzadziej niż inną odzież, bo nie łapie zapachów, jest czysta dość długo, czasem wystarczy odświeżyć. Nie trzeba jej prasować, bo się nie gniecie. Najlepiej trzymać złożoną, bo na wieszakach się wyciągnie. Warto wietrzyć co jakiś czas. Mówi się również, że wełnie należy się odpoczynek, czyli najlepiej nie nosić ulubionego swetra non stop, tylko robić przerwy by wełna odpoczęła.

Trzeba uważać na ewentualne zaciągnięcia, szczególnie w tych delikatniejszych splotach, wtedy należy je ładnie zacerować 🙂 Tutaj lepiej mają się te z domieszkami bawełny niż czyste merino, ale to też zależy od grubości. Najczęściej oczka idą w body, śpioszkach (przy napach), cienkich bluzeczkach, podkoszulkach, leginsach. Ale już w swetrach o wiele mniej.

I to chyba tyle. Temat jest niewyczerpany mam wrażenie, ale liczę na dodatkowe pytania i też Wasze polecenia, triki itd.

  • Korzystasz z moich wpisów? Zobacz moje przewodniki i poradniki albo postaw kawkę. Będzie mi bardzo miło!

    Postaw mi kawę na buycoffee.to