Szukaj
Generic filters

Tag: moim zdaniem

Związek przepis na sukces

5 składników udanego związku

Korzystając z okazji, że dzisiaj Walentynki, taki “zakochany” dzień to warto porozmawiać o relacjach damsko-męskich. Temat, który powinien być bliski każdemu, czyli jak dbać o związek by przetrwał wiele lat – oto 5 składników udanego związku. Dzisiaj, gdy wyrwaliśmy się na randkę bez dzieci obserwowałam różne pary, zakochane bardziej lub mniej i zastanawiałam się co takiego ma wpływ na to, że jedni spędzają ze sobą wiele lat razem, a inni niekoniecznie.

Czytaj więcej »
Jestem dordcą noszenia w chuście :)

Dlaczego zostałam doradcą chustowym

Jeśli ktoś powiedziałby mi cztery, czy nawet trzy lata temu, że oto dzisiaj będę trzymać w ręku zaświadczenie, że jestem doradcą chustowym, że mogę prowadzić profesjonalne warsztaty i konsultacje z zakresu noszenia dzieci w chustach i nosidłach to bym nie uwierzyła. Czemu? Bo zanim zostałam mamą zupełnie mnie to nie kręciło. A chusta kojarzyła mi się co najwyżej z kawałkiem materiału i szalonymi ekolożkami (osobiście nic nie mam, to taki raczej obraz w głowie) i jakoś tam nie widziałam siebie.

Czytaj więcej »
BLW czyli bobals lubi wybór i duży bałagan

BLW – wrażenia po 3 miesiącach

Planując rozszerzanie diety młodszego dziecka kierowała mną wielka ciekawość co do metody BLW. Trochę bardziej na luzie, wiedząc jakie błędy popełniłam przy starszym, z większą wiedzą odnośnie żywienia uznałam, że to może być TO. Może nie tyle kierowałam się samą ideologią (stopniowe odstawianie od piersi sterowane przez dziecko, niezmuszanie do jedzenia) ile wspomnianą ciekawością. Mając w domu jednego niejadka czułam, że hasło “twoje dziecko pokocha dobre jedzenie” jest mi bliskie. Jak u nas sprawdza się BLW? Czy warto? To moje, bardzo subiektywne wrażenia.

Czytaj więcej »
Blue Monday

Blue Monday – najbardziej smutny dzień roku?

Podobno dzisiaj “Blue Monday”, czyli najbardziej przygnębiający dzień w roku. wyglądam za oko, od rana mgła. Szare drzewa, zimno, ciemno i ponuro. W radiu leci smętna muzyka. Nic, tylko pogrążyć się w smutku i gapić przez okno. Ale! Mam dla Was dobrą wiadomość – wcale tak nie musi być!

Czytaj więcej »

Matko, robisz to źle

Nie będę pisać o tym, jak to matka matce wilkiem, bo wystarczy zerknąć na pierwsze lepsze forum czy grupę dyskusyjną. Albo poczytać komentarze pod pierwszym lepszym wpisem parentingowym. Dzisiaj o tym, jak to każda matka robi wszystko źle. A na pewno gorzej od innej matki. Zawsze. Stąd przygotowałam szablon gotowych odpowiedzi, możecie go wklejać w dyskusje, gdy inna matka robi źle. A zaoszczędzony czas wykorzystać na zabawę z dzieckiem. Nie musicie dziękować 🙂 *

Czytaj więcej »

Jak przewinąć dziecko, gdy nie ma przewijaka

Miało nie być tego tematu. Serio. Oh internet rozgorzał od dyskusji, czy można przewinąć dziecko na kanapie w restauracji czy nie. I gdy czytam kolejny tekst na kolejnym blogu, że to takie oczywiste to łapię się trochę za głowę. NIE. Nie i nie. Od przewijania jest łazienka. Jakakolwiek by nie była. I dzisiaj o kilku rozwiązaniach, jak to zrobić by przewinąć w toalecie i czemu tak.

Czytaj więcej »

Wesołych słodkich Świąt 2014

Kochani, nadchodzi ten magiczny dzień w roku, Wigilia. Czas rodzinny, czas ciepły na sercu i czas słodkiego obżarstwa (no nie ukrywajmy :)), jak co roku życzę Wam wszystkiego dobrego na święta! Wesołych Świąt!

Czytaj więcej »

Wrażenia po spotkaniach autorskich i książka dla Was

Przed pierwszym spotkaniem autorskim nie wiedziałam czego się spodziewać, ile osób przyjdzie, jak to wypadnie. I choć wystąpienia publiczne nie są mi obce, wręcz lubię je (nie wierzę, że to piszę!) to miałam lekką tremę. W końcu to moje spotkanie w związku z moja książką. I zanim opisze Wam wrażenia, pokażę zdjęcia, opiszę stylizacje to chciałam Wam podziękować. Podziękować za to, że byliście ze mną ♥

Czytaj więcej »
Rodzaje hejterów

8 typów hejterów

Ktoś kiedyś mi powiedział, że jeśli pisze się nijak to nie wzbudza to emocji. Idąc tym tropem hejt jest potrzebny, bo to w jakiś sposób skala sukcesu. I coś najpewniej w tym jest, na szczęście zwykłych komentujących jest 80-90% a reszta to komentarze hejterskie, bez sensu, obrażające, trollowe czy jak je tam chcecie nazwać inaczej. Na samym początku mojego blogowania starałam się nikogo nie urazić, nie kasowałam ani jednego komentarza, ale z czasem zauważyłam jedną prawidłowość: moi Czytelnicy chcą się czuć u mnie dobrze. Jeśli atmosfera jest gęsta to nie chcą komentować a mi przede wszystkim zależy na ludziach a nie na kłótniach.

Czytaj więcej »
Podróż z dziećmi, ale po co?

Podróżowanie z dziećmi – po co?

Jest pierwsza w nocy, wracamy z Krakowa. Dzieci śpią z tyłu w swoich fotelikach. Jestem zmęczona, Michał też. Zerkam na dzieci w lusterku i sobie myślę, że dzisiaj mają kiepsko, nie udało nam się dotrzeć tak, by spały w swoich łóżeczkach. Myślę sobie, rany, mają takich zwariowanych rodziców. Pewnie też są zmęczeni. A po chwili przypominam sobie, jak wspólnie wygłupialiśmy się na jarmarkach, jedliśmy takie niezdrowe gofry (sic!), trzymając się za ręce mieliśmy trochę więcej czasu dla siebie niż często w codziennym zwykłym dniu. RAZEM. Tylko uśmiecham się i wiem, że choć bywa trudno to warto. Dzisiaj o tym po co podróżować z dziećmi.

Czytaj więcej »
Małe dziecko z kuchni? Tutaj wałkuje ciasto na pierniczki :)

Zaproś małe dziecko do kuchni

Lubię gotować. Bywa, że w kuchni spędzam znaczną część mojego dnia. Może też przez to do kuchni zaglądają również moje dzieci. Czasem w przerwach na zabawę (na szczęście zawsze bawią się tak, że mam je na oko ufff haha) lub specjalnie. Dzisiaj chciałabym Was zachęcić do gotowania z dziećmi, do zaproszenia ich do kuchni. I wierzcie mi – nigdy nie jest za wcześnie.

Czytaj więcej »
Dziecko nic nie musi

Dziecko nic nie musi

Ty też jesteś bombardowany/a poradami co powinno już robić Twoje dziecko? Chyba, jak każdy. Jeśli nie, to Cię oświecę. Dziecko powinno przesypiać noce, powinno cały czas spać jeśli jest noworodkiem, powinno jadać co trzy godziny, powinno mniej (lub więcej) jeść, powinno już chodzić, powinno już siusiać na nocnik i tak dalej. Zazwyczaj powinno bo tak robią inne dzieci lub bo inaczej masz przerąbane. Otóż. Dziecko nic nie musi 🙂

Czytaj więcej »
Pokój do karmienia - tak nie powinien wyglądać

Strefa karmienia piersią – jak ma (nie) wyglądać

Chciałabym poznać Waszą opinię, jak powinna wyglądać strefa karmienia piersią, czy w ogóle jest potrzebna, czy oczekujecie? Przy wpisie o karmieniu piersią w miejscu publicznym wiele osób pisało, że się wstydzi albo że dziecko potrzebuje ciszy albo (o zgrozo), że ktoś Was wyprasza. Odkąd jestem mamą robię zdjęcia różnych pokoi do karmienia i przewijania i dzisiaj o tym, jak na pewno takie miejsce NIE powinno wyglądać.

Czytaj więcej »
Tego nie jedz

Tego nie jedz – internet to wie

Z jednej strony cieszy mnie, że nasza świadomość tego co jemy jest co raz większa, z drugiej strony trochę przeraża. Bo im więcej czytam różnych dyskusji, komentarzy, artykułów tym bardziej mam wrażenie, że popadamy w pewną paranoję. Zamiast wrzucić do internetu zdjęcie jedzenia, lepiej żyć o samej wodzie… a nie przepraszam. To też niemodne 🙂 To dzisiaj z przymrużeniem oka. Czego absolutnie nie jeść. Źródło wiedzy: Internet.

Czytaj więcej »

Magia radia

Wchodzę do radia i czuję, że jestem w wyjątkowym miejscu. Te długie korytarze, ta cisza, te szyby przez które widać studio. Lubię ten klimat. Radio

Czytaj więcej »

Co było przed blogiem?

Przy okazji premiery naszej książki “Mała wielka uczta” dostaję wiele fajnych komentarzy, wspomnień, miłych słów i chciałabym się z Wami podzielić. Blog, te pięc lat prowadzenia, książka to dla mnie ogromne wydarzenie i naprawdę niezły kawałek czasu. Ale zanim był blog, zanim powstała książka też było fajnie. A co było przed blogiem? Dzisiaj trochę o tym 🙂 Co robiłam, jakie były początki. Jeśli ktoś z Was chce coś dopisać od siebie to będzie mi bardzo miło 😉

Czytaj więcej »

30 lat

W sumie nigdy nie analizowałam co będzie, gdy skończę 30 lat. Może mi się czasem wydawało, że będę stara/nadal młoda. Ale tak się jakoś utarło,

Czytaj więcej »
Codzienny dzień :) Matka Polka fotografująca :D

Codzienny dzień

Ze snu wybudza mnie tupot małych stópek. Ktoś właśnie wkrada się do naszego łóżka. Zerkam ukradkiem na zegarek, ufff jest 6:00. Nie wcześniej, nie później, jak w zegarku. Już ktoś łaskocze mnie po piętach śmiejąc się przy tym rozkosznie, za chwile będzie krzyk o poranne mleko, póki co wybudza się drugi szkrab, który po nocnym karmieniu leży tuż obok mojego polika, bardzo zadowolony z tego, że nie śpi we własnym łóżeczku. Michał sunie w półśnie do kuchni przygotować mleko. Chwilę leżymy. Czas na szybką toaletę i wspólne mycie ząbków.

Czytaj więcej »