Zanim miałam dzieci nie zastanawiałam się, jak to jest być mamą. Słyszałam co najwyżej, że to cudownie, wspaniale, sens życia i takie tam inne. A jak jest? Bywa potwornie trudno, czasem mam ochotę polecieć w kosmos, ale… wiem, że po 5 minutach bym tęskniła 🙂
Odkąd pamiętam moja mama podrzucała mi książki o kobietach, które, mówiąc najprościej, mają gorzej. Czytałam o tym, jak są pozbawione praw, opieki, badań i wydawało mi się to zawsze takie odległe, niemożliwe, nieprawdopodobne. Wciąż na świecie są miejsca, gdzie prawa kobiet są ograniczone. Ale w moim kraju?
Wszystko to o co chcesz się zapytać – można anonimowo 🙂 Dostaję od was niesamowitą liczbę pytań na mejla, na priv, w komentarzach. Przyznaję, że nie jestem w stanie, a czasem brakuje mi wiedzy, odpowiedzieć na nie wszystkie. Stąd pomysł by stworzyć miejsce, w którym te pytania będę miała pod ręką. Wy będziecie mogli pisać co was interesuje, a ja postaram się dany temat poruszyć, czasem zaproszę eksperta, czasem poproszę was, inne dziewczyny, kobiety, mamy, babki o pomoc.
“T-shirt i trampki? To nie wypada! Masz 30 lat, obciach”. Czasem to słyszę i wtedy zastanawiam się kiedy nadchodzi ten wiek, że dziadziejemy? Kiedy z pełnych fantazji ludzi robimy się paskudnymi zgredami. Tu nie chodzi o strój, ale stan umysłu. Nie chcę dorastać, przeraża mnie, że mam być matką, która jedyne co mówi to: “nie wolno, uważaj”, a każdą rzecz mierzy tylko “czy warto”?
Z okazji Dnia Kobiet mam dla was 8 powodów, dla których fajnie być kobietą. To tak gdybyście zapomniały, zwątpiły i w ogóle świat wydawałby się wam zły. Ja wam życzę abyście zawsze były dumne z tego, że jesteście zarąbistymi babkami! Wszystkiego najlepszego.
Dostaję od was sporo pytań o przedłużanie rzęs, czy nadal jestem zadowolona i jak to wygląda po czasie, co ile trzeba rzęsy uzupełniać itd. Stąd dzisiaj o moich wrażeniach po kilku miesiącach takiego przedłużania.
Przy weekendzie mam dla Was miły, lekki film 🙂 A przy okazji chciałam Wam pokazać bardzo fajną inicjatywę, pomysł, czyli Dzień Szabrownika! Co to jest? O tym we wpisie 🙂
Tym razem na luzie zapraszam na miły film + zdjęcia z jednego z fajnych dni. Ostatnio gościłam w Dzień Dobry TVN, a tak się zdarzyło,
Dopóki się czegoś nie spróbuje, nie sprawdzi trudno wydawać swoją opinię, stąd zawsze na ile to możliwe staram się poznać coś zanim wyrobię sobie zdanie na ten temat. Tak też jest ze snapchatem. Choć opinii sporo, że dla gimbazy, że nudy, lub z drugiej strony że fajny, że łatwiej kogoś poznać… itd.
W końcu się zdecydowałam i przedłużyłam rzęsy. Nie napiszę Wam bardzo dużo na ten temat, bo nie mam ich jeszcze nawet dobę, ale mogę opisać Wam pierwsze wrażenia. Może przyda się tym z Was, które o tym myślą 🙂
Jesień to taki czas, że w mediach rusza lawina reklam. Reklam leków i suplementów diety. No to zaczynamy, bo jest to jakiś obłęd.
Przygotowałam dla Was krótki film, taki vlog – weekend z nami. To dla tych z Was, którzy nie śledzą snapchata (paulina.domowa) albo po prostu chcą trochę się zrelaksować oglądając coś miłego.
Czy pamiętasz co dostałaś na trzecie urodziny? A na piąte? Jakaś zabawka? Długo się nią bawiłaś lub bawiłeś? A pamiętasz wspólne rodzinne gry w Monopoly? Albo tamten wyjazd na żagle, gdy lało non stop, ale całą rodziną graliście w państwo miasto? No właśnie 🙂 Pewnie większość z Was lepiej pamięta wspólne miłe chwile niż konkretne rzeczy, prawda?
Obserwuję coraz większą liczbę osób, które sięgają po maszynę, ba! sama mam na swoim koncie już kilka osób wciągniętych w to całe szycie 🙂 I… bardzo fajnie, bo to świetne hobby – bardzo praktyczne! Dzisiaj o modzie na szycie, czyli czemu to jest fajne.
Lato, podobno przed nami tydzień upałów. Kąpiele, piasek, plaża i… gołe pupy. Dziecięce zazwyczaj. Czy to dobrze czy źle? Czy ktoś powinien mówić, jak dzieci mają biegać po plaży? Przecież są takie niewinne! Dzisiaj trzy argumenty za tym, że pupie najlepiej w majtkach. Tak, tej dziecięcej też 🙂
Lubię podróżować, bardzo. Gdy podróżujemy razem całą rodziną to czuję się dobrze, bo najbliższych mam obok. Są jednak chwilę gdy tęsknię za czymś, za konkretnymi rzeczami, których w podróży nie ma. To niby mało znaczące, ale bywa, że bardzo bym to chciała.
Niedawno brałam udział w niesamowicie ważnym wydarzeniu, ważnym z punktu widzenia matki, kobiety i blogerki, bo sprawa dotyczy karmienia piersią. Byłam ciekawa czego mogę się dowiedzieć, co mnie zaskoczy. Dzisiaj krótko o tym, jak było podczas takiego “laktacyjnego” weekendu, a jeśli jakiś temat Was zainteresuje to chętnie go rozwinę. 10. Międzynarodowe Sympozjum na temat karmienia piersią i laktacji.
Akceptacja, własne wyobrażenia, oczekiwania to wszystko nie zawsze idzie w parze. Kiedy słyszę w piaskownicy “nie baw się lalką, chłopakom nie wypada” to włącza się we mnie lekki bunt. Różowe dla dziewczynki, niebieskie dla chłopca, takie gender srender, o którym już kiedyś pisałam. Ale to wszystko błahe wybory, a co z poważniejszymi? Czy staniesz za swoim dzieckiem murem?
Na luzie, na rozbawienie wypatrzyłam trzy bardzo fajne żarty prima aprilisowe 🙂 Możecie dopisywać swoje, bo to moi faworyci z dnia wczorajszego. W dodatku nawet każdy z tym prima aprilisowych produktów mogłabym z ciekawości kupić 🙂
Od pewnego czasu chodzi mi ta myśl po głowie, mianowicie “tygodnie tematyczne”. Myślę, że to fajny pomysł na zgłębienie tematu, rozszerzenie wiedzy i znalezienie wszystkiego czego szukacie w dość krótkim czasie. Mam nadzieję, że spodoba Wam się ten nowy projekt, bo jestem niesamowicie nakręcona na jego realizację 🙂 A ja też czekam na Wasze propozycje tematów.
Na samą myśl o wielorazowych pieluszkach cierpła mi skóra, widziałam siebie mieszającą łyżką w garze pełnym pieluch. Brrr. Na szczęście nowoczesne pieluszki wielorazowe nie mają wiele wspólnego z tą wizją (ufff). Stąd też dzisiaj bardzo subiektywny wpis o wrażeniach po miesiącu używania pieluszek wielorazowych. Będzie o plusach i minusach z mojego punktu widzenia, o zaskoczeniu i pewnym rozczarowaniu.