Z naszych wakacji z przyczepą po Polsce szlakiem latarni morskich powstał cały album. Początkowo miały być strony w całorocznym albumie, ale wspomnień, zdjęć, pamiątek było tak wiele, że jest cały. Pokażę Ci, jak wygląda, może znajdziesz inspirację dla siebie.
Czy udało mi się robić album na wakacjach?
Pisałam już o tym przy albumie z Włoch, ale teraz bogatsza w tamte doświadczenia, trochę inaczej podeszłam do tematu. Po pierwsze wrzuciłam na luz, po drugie, tym razem nie brałam ani drukarki, kart, pisaków, nic.
Spisywałam pobieżnie jakieś słowa klucze, wydarzenia w moim podręcznym notesie, gdzie i tak codziennie zaglądałam by spisywać wydatki i planować podróż. I tyle. To rozwiązanie było ciekawe, ale nadal nie idealne. Myślę, że kolejnym razem wezmę ze sobą po prostu same małe karty journalingowe (te do zapisków) i będę tworzyć wpisy na bieżąco, bo ogólnie trzymałam się zasady, że 1-2 karty zapiskowe na dzień i strona lub rozkładówka na dane miejsce.
Tak czy tak po powrocie usiadłam na dwa dni i wydrukowałam wszystkie zdjęcia i uzupełniłam album aby nie robić sobie zaległości oraz by móc pojechać do rodziny z albumem, a nie pokazywać zdjęcia z komórki 😉
Polecam Ci też wpisy:
- co to jest Project life
- jakie rzeczy do Project life kupić
- przykładowe wykorzystanie ozdób w albumach
- jak zrobić wpis do albumu krok po kroku (z filmem)
A niżej kilka stron z albumu. Ja swój album wyklejam, a nie wkładam do koszulek, bo tak lubię 🙂 Ale jeśli szukasz albumu to niedrogie albumy znajdziesz w familyportraits, a na hasło domowatv masz zniżkę 10% 🙂 uważam, że warto.
Co wykorzystałam w albumie?
- we wpisach sporo korzystałam z kart wakacyjnych familyportraits (to te z piórkami, owocami – mega mi się spodobały), tutaj boho, 3 zł, a tutaj owocowe, 3 zł
- korzystałam też z kart z kitów Becky Higgins Fine&Dandy, Neapolitan, Happy Place, zerknij tutaj na inne zestawy Becky Higgins
- Kryształki samoprzylepne srebrne, białe o taki komplet, jak tutaj (fajna cena), ok. 5,6 zł
- dodatkowo karty ozdabiałam tasiemkami washi 😉
- naklejki uwielbiam te transparentne, o takie, ok. 5 zł
Nasz album z wakacji po Polsce
Poniżej pokazuję Ci strona po stronie karty albumu. Staram się trzymać 2-3 kolorów na stronę, czasem na rozkładówkę.
Jak widzisz to kolejny nasz album który jest dość kolorowy. Ogólnie wybieram kolor dominujący na danej stronie i karty dobieram tak by pasowały. Album jest spójny, ale nie jest z tych białych, jasnych, tylko raczej dość radosny. Ja to bardzo lubię 🙂 Wykorzystuję sporo kart journalingowych, mniej tych ozdobnikowych. Używam tasiemek, naklejek i kryształków jako ozdobników, bardzo lubię tasiemki washi i okazjonalnie stemple (choć wciąż chciałabym używać ich więcej).
Mam nadzieję, że ten wpis będzie po prostu inspiracją dla Ciebie, że warto tego typu albumy prowadzić. Musisz mi wierzyć, że z przyjemnością zasiadamy wszyscy z tym albumem opowiadamy rodzinie o wakacjach, to o wiele przyjemniejsze niż klikanie w komputer w celu pokazania kolejnego zdjęcia, dla mnie też fajniejsze niż klasyczny album, bo właśnie są te zapiski, rysunki, pamiątki. Uściski!