Kolonie. Serio?! Nie sądziłam, że jeszcze kiedykolwiek będę na koloniach. A tu taka sytuacja, miasto Gdańsk zaprosiło blogerów do swojego miasta na kolonie właśnie. Była dyscyplina, kadra, klamki pomalowane pastą do zębów, ognisko i świetna zabawa 🙂 Pamiętacie swoje kolonie? Chcielibyście znowu na takie pojechać?
Naprawdę nie myślałam, że to mnie jeszcze spotka. Teraz kolonie wydają mi się jeszcze fajniejsze niż kiedyś. Co fajne (co ogromnie doceniam), to zostaliśmy zaproszeni w pełnym wymiarze, czyli z dzieckiem. Prócz nas zawitały też dwie inne rodziny z dzieciakami (Górki i Lipcowie ♥) i wspólnie udowadnialiśmy, że dziecko to nie koniec świata i nie wymówka przed podróżowaniem.
Ba! co wieczór imprezy przenosiły się pod nasz domek, gdy latorośl spała my grillowaliśmy lub smażyliśmy steki na turystycznej kuchence 🙂 Było pysznie i zabawnie. Za dnia dzielnie udowadnialiśmy, że można wciągnąć wózek na plażę (co prawda mam po tym zamiar zmienić wózek na bardziej terenowy! ale dało radę) i przejść z dzieckiem po plaży kilka kilometrów 🙂 Przyznaję, potem padliśmy, ale było warto.
Byliście w Gdańsku? Ja przyznam, że wieki nie byłam i z przyjemnością tu wróciłam. Dodatkowo poznałam Wyspę Sobieszewską, aż wstyd, ale wcześniej w ogóle o niej nie słyszałam! Jest tu zielono i pięknie i wrócimy tutaj na pewno. Na 100%.
Trudno oddać w kilku słowach atmosferę wyjazdu, ale to były po prostu super kolonie. I super towarzystwo! Apel, ognisko, klamki pomalowane pastą (a może kremem?), wspólne chodzenie po plaży i leniuchowanie też. Pamiętacie swoje kolonie?
Niespodzianka. Jest do zdobycia weekend w Gdańsku. Wystarczy, że napiszecie, co chcielibyście zrobić na Wyspie Sobieszewskiej. My potem wybierzemy najciekawsze odpowiedzi i przekażemy dalej. Może ktoś z Was tam pojedzie! 🙂 Czas macie do 7.09.2013.
Czekam na Wasze komentarze o koloniach i jak chcecie to podsyłajcie w komentarzu odpowiedzi konkursowe 🙂 ♥