Zobacz recenzję Mutsy 4rider. To był mój pierwszy wózek, który kupiłam dla dziecka. Zależało mi na gondoli, czyli głębokim wózku. Wtedy jeszcze niewiele wiedziałam o wózkach, ale spodobał mi się Mutsy. Szczególnie wpadł mi w oko jego trochę kosmiczny design stelaża zawieszonego niczym w powietrzu. Z czasem oczywiście okazało się, że jak każdy wózek ma swoje plusy i minusy. Ja miałam wersję Mutsy 4rider lightweight next.
Zobacz aktualną ofertę cenową Mutsy 4 rider tutaj.
Jeśli używaliście tego wózka to koniecznie napiszcie swoją opinię 🙂 Im więcej komentarzy tym może kolejnym rodzicom będzie łatwiej podjąć decyzje co do kupna gondoli dla dziecka.
Dlaczego wybrałam Mutsy? Szczególnie wpadł mi w oko jego wygląd a po drugie przekonała mnie aluminiowa rama, w miarę lekka i niewielka. Przynajmniej, jak na stelaż gondoli (moja wersja ze skórzaną rączką waży ok. 8,6 kg dodając gondolę 4,5 kg mamy ok. 13 kg, to trochę mniej niż brany wtedy przeze mnie pod uwagę X-lander).
Wózkiem jeździłam od września do kwietnia, czyli głównie zimą co wielokrotnie okazało się moim przekleństwem (piankowe koła i śnieg to kiepskie połączenie). Za to bez śniegu wózek był fajny. Szczerze mówiąc to go nawet lubiłam 🙂
Zanim przejdę do mojej opinii jeszcze kilka słów o oznaczeniach w wózkach Mutsy 4Rider:
podwozie:
- single spoke – koła pompowane obecnie z 1 szprychową felgą
- lightweight – lekkie koła piankowe ze szprychami
uchwyt:
- next – rączka skórzana
- standard – uchwyt z miękkiej pianki
Mój wózek to Mutsy 4Rider lightweight next color Active Coffee, czyli wózek na piankowych kołach ze skórzaną rączką w kolorze kawowym 🙂 W dodatku model z 2009 roku.
To teraz może wady i zalety, zaczniemy od zalet, jak zawsze.
Zalety Mutsy 4Rider
Skrętne koła to dla mnie punkt obowiązkowy, przed wybraniem gondoli miałam okazję przejechać się wózkiem z kołami skrętnymi, jak i bez i zdecydowanie polubiłam te skrętne. Wygodne szczególnie w mieście. Na gorszym terenie – błoto, piach, można je zablokować by jechały na wprost. Moja wersja ma koła piankowe, dlatego też uważam, że to świetny wózek na lato i do miasta. Gorzej zimą. Niestety po krótkim spacerze przez nieodśnieżone chodniki czułam się jakbym pakowała pół dnia na siłowni 🙂
Lekka aluminiowa rama to dla mnie wielki plus, w dodatku fajnie się składa, bo niemal na płasko. Oczywiście wcześniej trzeba zdjąć gondole, ale łatwo ją się wypina. W każdym razie jest w miarę lekki i…
…stabilny. Dopiero gdy przerzuciłam się na spacerówkę (Maclaren XLR) zdałam sobie sprawę jakie Mutsy było stabilne i nieterkoczące. Musiałam się początkowo przyzwyczaić, bo miałam wrażenie, że spacerówkę porwie mi wiatr haha 🙂 Serio to muszę Mutsy przyznać stelaż jest stabilny, o wiele fajniejszy niż w X-landerze, którym obecnie jeżdżę (również gondola, napiszę o nim więcej, ale w skrócie do Mutsy nie da się dopiąć bocznej dostawki, a jest ona na przykład kompatybilna z X-landerem – ale to innym razem).
Stosunkowo niewielki. Wózek jest dość wąski i krótki, przynajmniej wizualnie 🙂 Nie miałam wrażenia, że prowadzę “krowę” 🙂 Wręcz przeciwnie całkiem to zgrabne, co też ma swoją wadę, ale o tym za chwilę. Niemniej mieścił się w każdej kasie, przejściu, chodniku i nie musiałam się o to martwić.
regulowana rączka, jak ją reklamują teleskopowa 🙂 Ale faktycznie trzeba przyznać, że regulacja rączki jest jedną ręką w górę lub dół. Pewną wadą jest to, że ona się wyciąga w jednym położeniu i nie można ustawić by była prostopadła tylko zawsze jest ukośna (nie wiem czy wiecie o co mi chodzi? no rączka nie jest “łamana” :)). Tak czy tak, ja jako niewysoka osoba (160 cm) i Michał jaki wysoki (190 cm) szybko mogliśmy zmieniać wysokość jednym ruchem i to było fajne.
Możliwość wpięcia fotelika. Tak naprawdę nigdy z tego nie skorzystałam, ale miałam adaptery do wpięcia maxi cosi, więc jeśli komuś na szybkie zakupy, wypad do urzędu czy cokolwiek innego jest to potrzebne to się da 🙂
Prosty montaż gondoli. Gondolę wpina się i wypina dość prosto i można najpierw z jednej a potem drugiej strony. Niby nic a cieszy 🙂
Co jeszcze? W zestawie była osłonka od wiatru/na nóżki, którą używałam raz 🙂 Można też dokupić siedzisko spacerowe i wpiąć w ten sam stelaż. Jest też pasek do noszenia (choć to wydaje mi się niewygodne) i kieszonki w budce (jak ktoś lubi, dla mnie to nieprzydatne).
Ahhh no i cena za używany Mutsy. Jeśli można (a można) kupić głęboki wózek za ok. 100 zł to warto 🙂
Ani plus ani minus
Wygodny kosz na zakupy, ale tylko ten dodatkowy. Już na samym początku dokupiłam na allegro kosz Mutsy Shopping Bag z mocowaniem. To był najfajniejszy kosz w wózku jakie do tej pory miałam. Wielki, większy niż koszyki w marketach i głęboki. A jak trzeba było to składał się na płasko. Jeśli ktoś robi zakupy z wózkiem to koniecznie dokupcie sobie taki kosz (używany na allegro to koszt 80-100 zł, po czasie sprzedałam dokładnie za taką samą cenę).
Amortyzacja niby jest, ale jej nie ma. Wózek raczej twardy, szczególnie na piankowych kołach. Po równym jedzie, lekkie wertepy, trawę znosi, ale reszta? Niekoniecznie, a już śnieg, piach absolutnie nie.
Materiał jest stosunkowo łatwy do czyszczenia, taki trochę jak torba podróżna 😉
Wady Mutsy 4Rider
Mała gondola to największa wada moim zdaniem. Moje dziecko jeździło w niej głównie w zimowym kombinezonie co sprawiało, że autentycznie się na koniec nie mieściło w wózku. Gondola ma ok. 74 cm długości, choć jak ja mierzyłam to moim zdaniem jeszcze ze 2 cm mniej. Super będzie na lato, bo wtedy dzieci są cieniej ubrane, ale na zimę słaba.
(Niekiedy) trudne składanie. Tutaj mam problem, bo nie wiem czy to tylko mój wiekowy model czy ogólnie tak ma Mutsy, ale po prostu czasem/częściej trzeba było mocniej pchnąć. Ogólnie zamysł składania jest prosty. Podciąga się blokadę po lewej stronie rączki i rączkę wsuwa się w dół a wózek się składa i blokuje. Jednak u nas czasem trzeba było więcej siły do tego użyć (z zakupami w ręku bym tego nie zrobiła) i niekiedy trochę “pocisnąć”. To jednak mało wygodne.
Płytki standardowy kosz na zakupy – ten dolny kosz na zakupy jest raczej płytki, tyle przestrzeni a jest niewykorzystana. W dodatku jest sztywny, więc nie da się wcisnąć zakupów by tam się trzymały. Dlatego też dokupiłam dodatkowy kosz, który był strzałem w dziesiątkę.
Koła piankowe, dla mnie na zimę totalnie nietrafione. Nijak o śniegu to nie jechało, za to latem, piasek (nie piach na plaży), kamienie, liście, chodnik – super. Jeśli wybieracie wózek na zimę to bierzcie pompowane, a jak na pozostałe pory roku to śmiało piankowe.
Z innych wad, to jako, że w moim odczuciu to wózek bardziej na lato to brakowało mi wentylacji w budce, jest jakaś kieszonka na drobiazgi, a lepsza byłaby rozsuwana siateczka, bo drobiazgi mam gdzie trzymać i nie jest to budka 🙂 Budka też jest krótka i nie chroni od słońca niestety – trzeba mieć parasolkę lub osłonkę.
Dla kogo wózek Mutsy 4Rider?
Dość lekki, jak na gondolę, moim zdaniem sprawdzi się na wiosnę/lato. Jeśli Wasze dziecko będzie w gondoli w porze zimowej to wybrałabym koła pompowane. Ogólnie, gdybym miała podsumować to taki normalny wózek. Bez wielkiego zachwytu, ale też wielkich wad (no chyba, że te koła i gondola na zimę w szczególności).
Cena i wymiary
To na koniec cena 🙂 Nowy wózek Mutsy 4Rider Single Spoke (czyli na pompowanych kołach, a nie jak mój na piankowych) kupisz np. tutaj, ok. 1850 zł. Używany kupiłam za ok. 500 zł, ale starszy model.
Bardzo polecam Ci zakup kosza na zakupy (czy to do tego modelu czy Mutsy iGo). Taki kosz kupisz tutaj, ok. 270 zł. Możesz poszukać używanych. Ale warto go kupić.
Wymiary
- długość 74 cm (moim zdaniem ciut mniej)
- szerokość 34 cm
- głębokość 18 cm
wymiary wózka-stelaż: 74 x 63 x 114 cm a sama rączka ma regulację od 92-114 cm. Za to złożony stelaż ma 104 x 63 x 30 cm + gondola.
To chyba tyle, tak jak mówię, według mnie dobry, normalny, zwykły wózek. Lepszy na lato. W dodatku można go mieć (używany!) za niewielkie pieniądze.
A ktoś z Was miał Mutsy? Jakie jest Wasze zdanie? Jak oceniacie wózek wizualnie? 🙂