Zaraz pakuję nas na kemping i przy okazji podrzucam kilka pomysłów na rzeczy, które warto zabrać ze sobą na wakacje, szczególnie jeśli jedziecie na mazury lub nad morze. To 10 fajnych gadżetów, które przydadzą się podczas wakacji z dziećmi + niespodzianka dla moich dzieciaków.

Wszystkie rzeczy, o których wspominam, pakuję dla moich przedszkolaków (2,5 i 4 lata). Jeśli jedziecie z malutkim dzieckiem to na pewno przyda wam się wanienka (polecam test wanienek turystycznych). My planujemy wyjazd wyjątkowo nie pod namiot, a z przyczepą kempingową. Trasa to mazury i nasze polskie morze, zatem na pewno wiele z was znajdzie coś fajnego i dla siebie.

Mam też dla was film, w którym pokazuję te cuda:

Zobaczcie też wpis z listą rzeczy (ubrania, kosmetyki), które warto zabrać do walizki oraz listę rzeczy do apteczki.

1.  Zabawki dmuchane

Moje dzieciństwo to dmuchana orka, która pękała w każdym sezonie 🙂 ale zabawę na niej uwielbiałam. Dla dzieciaków trafiłam fajny pompowany skuter, więc zobaczymy jak im się spodoba. A tak to polecam koła i rękawki. Takie dmuchańce zaczynają się od 14 zł, zerknijcie na ceneo.

2. Koc piknikowy Skip Hop

Miałam wiele różnym mat plażowych, ale dopiero koc piknikowy Skip Hop okazał się strzałem w dziesiątkę. Tak naprawdę jego “magia” polega na tym, że jest wykonany z fajnego materiału, nie włazi piach, łatwo można przetrzeć gdy się zabrudzi, szybko wysycha i dobrze izoluje od ziemi. Dla mnie bomba, poza tym składa się w kształtną torbę. Koc kosztuje 170 zł, kupicie w mamagama.

3. Nocnik Potette Plus

Ci z was, którzy śledzą bloga wiedzą, że często o nim wspominam. Polecam całą recenzję tego nocnika, bo jest to świetne rozwiązanie. Ja właśnie dokupiłam kolejne wkłady aby dzieci mogły wygodnie korzystać z niego na plaży, wtedy wystarczy wyjąć taką torebkę i wyrzucić. A poza tym pełni też rolę nakładki na sedes. Potette kupicie w kupicie od 40-80 zł polecam tutaj link na ceneo, a wkłady (bardziej opłaca się 30 szt) tutaj.

4. Pudełka na jedzenie

Codzienne chodzenie na plażę wiąże się z jedzeniem, o ile nie mam nic przeciwko jednorazowym frytkom o tyle ani zdrowe, ani ekonomiczne nie jest ich codzienna konsumpcja, dlatego na wakacje kupiłam dzieciakom ich dedykowane pojemniki. Do tej pory na spacery zabierałam różne pojemniki, które mi pasowały, ale widzę, że podoba im się to, że mają swój lunchbox. Dzieci wybrały pojemnik z rysunkiem małpki i psa.

Pojemnik nie przecieka, ma w środku taki dodatkowy mały pojemniczek, więc można fajnie przygotować jedzenie na spacer. Przyznam się wam, że początkowo kupiłam inne pojemniki, ale kiepsko się zatrzaskiwały, przeciekały i choć miały równie ładne ilustracje to nie były najlepsze. O pojemnikach będzie na pewno, bo mam ich mnóstwo, ale jeśli chodzi o te dla dzieci to póki co te Skip Hop są moimi faworytami. A taki lunchbox kupici np. tutaj, 49 zł

5. Saszetki na mus

To nie jest Fill&squeeze (pisałam o nim tutaj), ale coś prostszego. Saszetki wielokrotnego użytku, napełniane od dołu (łatwo myć, nie trzeba dodatkowych sprzętów). Świetne do zabrania na plac zabaw, plażę itd. Mus robicie samodzielnie, ja głównie z owoców, ale można też przekładać zmiksowane obiadki. Ja te swoje saszetki zamówiłam na amazon.de przy okazji zamawiania książek. W Polsce ich jeszcze nie widziałam.

6. Małe gry

O grach pisałam tutaj (zobacz ranking gier podróżnych), dorzucam do tego zagadki CzuCzu, idealne na plażę. Proste, szybkie i zajmują niewiele miejsca. Wy zadajecie pytanie, dziecko odpowiada. Fajne i wciągające. Ja kupiłam dwa komplety, dla 2-3 latka i dla 4-5 latka, choć te drugie bywają miejscami ciut trudne dla mojego niespełna 4 latka i może trochę żałuję, że nie wzięłam kompletu 3-4. Tak czy tak są bardzo fajne, a koszt jest niewielki. Kupicie w mamagama, 19 zł

7. Książka

Moje dzieci są fanami serii na ul Czereśniowej. Komplet to 5 książek więc szukałam czegoś mniejszego, ale też obrazkowego (zerknij na wpis o książkach obrazkowych). Ta, którą widzicie na zdjęciu nie jest aż tak porywająca, jak Czereśniowa, ale jest szczegółowa i dzieci się wkręcają w oglądanie i opowiadanie zatem świetnie sprawdzi się na kocu 🙂 Kupicie ją tutaj, 34 zł, a wspomniana Czereśniowa (Lato jest niedostępne, ale jesień też fajna) ceneo podaje ceny od 23 zł.

8. Opaska ID

Warto mieć. Piszecie numer telefonu i tyle. Nic więcej. W zeszłym roku miałam infoband, teraz tutu band, to jest niewielki koszt, ale warto. Tutaj są takie na rzep, ale moim zdaniem lepsze są te, o których wspominam.

9. Plasterki pluszowe

Bez plasterków ani rusz, a pluszowe to dopiero szał! 🙂 Jest tylko jeden minus, musicie liczyć się z tym, że te super plasterki będą musiały z wami zostać na dłużej. U nas wiszą nad łóżkiem 🙂 W opakowaniu są plasterki pluszowe i zwykłe (ale też kolorowe). Kupicie je tutaj, ok. 16 zł

10. Latarka

Być pod namiotem bez latarki? Niemożliwe 🙂 Dzieciakom kupiłam taką z oczami, ale też nie totalnie “dzidziową”, chciałam zgrabną latarkę, która sprawi im frajdę, ale też nie będzie wyglądać strasznie obciachowo. Ta jest Mellissa&Doug i kosztowała 29 zł, kupiona w mamagama.

11. Zabawka-niespodzianka

Tutaj pewnie każdy z was może dodać własną super rzecz 🙂 Moje dzieci uwielbiają resoraki, a że jedziemy z przyczepą kempingową, o której dzieci ciągle mówią i nie mogą się doczekać, to na miejscu dostaną dodatkowe małe prezenty – własne samochody z przyczepą 🙂 Szukałam długo, ale czuję, że radość będzie ogromna i zajęcie na długo też. Te co kupiłam kosztowały ok 37 zł, ale na ceneo widzę ciut taniej 🙂

To biorę na pewno 🙂 A poza tym oczywiście same przyziemne rzeczy, zerknijcie na listę ubrań, apteczkę dla dzieci jeśli szukacie dobrej ściągi 🙂

Dajcie znać co wam wpadło w oko!