Mam dla Was kilka inspirujących zdjęć do wspólnej zabawy – dinovember, a u nas carnovemer, czy jak ją obecnie nazywamy listopauto 🙂 O zabawie pisałam tutaj – dinovember poczytajcie. Uważam, że jest mega fajna, choć mam kilka przemyśleń po tym tygodniu.
Jeśli jeszcze się nie bawicie w tę listopadową grę, gdzie co noc ożywają zabawki to polecam 🙂 Fajna rodzinna zabawa. Serio. Kto nie zna to nadrabia: dinovember.
U nas co noc ożywają auta.
Po co? Padły pytania/twierdzenia, że zabawa nic nie wnosi. Pewnie znajdzie się wiele zabaw, które okiem dorosłych są “bez sensu”, ale warto czasem spojrzeć na świat oczami dziecka. Zabawa ta na pewno rozbudza wyobraźnię, nie tylko dorosłych (w końcu trzeba czasem nakombinować co tu przygotować w nocy), ale przede wszystkim u dzieci. Najnormalniej w świecie jest czymś niecodziennym.
Może jak byliście mali też marzyliście o świecie, gdzie obłoczki będą z waty cukrowej, a nocą pluszaki będą robić dla Was ciasteczka 🙂 No właśnie. Dzieci mają różne marzenia, wyobrażenia, a na pewno warto takie fantazje, kreatywność rozbudzać.
https://instagram.com/p/90DNSXBJnA/?taken-by=paulina.domowa
Moje wrażenia
Jeśli spytacie mnie, jak jest u nas to póki co… bez szału 😉 Jest reakcja, krótki komentarz i tyle. Nie ma jeszcze oczekiwania na poranek, emocjonowania się “co to będzie”. Może to u starszych dzieci, a może dzieci są różne. Na pewno się podoba. Stąd na pewno bawimy się dalej.
Co to się tu stało w nocy? Auta robiły ciastka?! Ale jak to! 🙂
Kilka zdjęć na zachętę, w dodatku zdjęć, gdzie wbrew pozorom wcale te samochody tak nie psocą.
https://instagram.com/p/9p-kb8BJs5/?taken-by=paulina.domowa
Jak widzicie wrzucam Wam fotki i udanych i nieudanych akcji 🙂 Jeszcze była jedna, ale nie mam zdjęcia – samochody czytały książkę. Nawet się podobało, może dlatego, że czytały Śnieżka i Węgielka (kilka fajnych książek klik klik). A tak to możecie podrzucać swoje, bo dzisiaj kolejna noc! 🙂
Dajcie znać co sądzicie i jak jest u Was? Ja chyba kolejnym razem jednak wezmę dinozaury, dają więcej możliwości 🙂