Quinny buzz przetestowałam w wersji 3 i 4 kołowej. Kupowałam ten wózek parę razy (serio!) i za każdym razem czułam pewne rozczarowanie. O tym dlaczego nie polubiłam Quinny Buzz będzie dzisiejszy wpis. Zobacz aktualną ofertę, tutaj porównanie cen spacerowej wersji Quinny Buzz. Zawsze, gdy chcę napisać recenzję wózka, który nie przypadł mi szczególnie do gustu odkładam to, jak mogę najdalej w czasie. Bo wiem, że są różne potrzeby, różne osoby, różne gusta i każdemu może pasować coś innego. A jednak, jak patrzę w miarę obiektywnie (staram się) to po przetestowaniu kilkudziesięciu wózków wiem, że są takie bardziej i mniej dopracowane, takie, na których łatwiej się zawieść i te, które posłużą niejednemu dziecku. Lubię kupować wózki używane, bo przy takich łatwiej ocenić mi ich trwałość i inne elementy. Quinny buzz kupowałam kilka razy. Dwa razy odsyłałam do sprzedawcy, bo był absolutnie nieużywalny (zawodny system składania-rozkładania). Ostatnim razem kupiłam i choć nie był perfekcyjny to dwa dni spędziłam na praniu, smarowaniu, czyszczeniu, wymianie części itd., by był taki, jak powinien być w chwili kupna. Tylko z tym wózkiem miałam takie przygody, więc możliwe, że to też to w dużej mierze warunkuje moje negatywne nastawienie 🙂 To tak słowem wstępu. Quinny buzz 3 opisywany jest jako wózek nowoczesny o ciekawym designie. System składania oparty jest o hydrauliczne amortyzatory co pozwala go szybko złożyć do niewielkich rozmiarów. Tak twierdzi producent, a jak jest naprawdę? Czas na plusy i minusy. Aha, na oficjalnej stronie widzę, że nie widnieje już zwykły Quinny Buzz 3 czy 4, ale jego wersja czterokołowa i usportowiona o przednie koła terenowe, czyli Quinny Buzz Xtra, ale na tyle, na ile oglądałam w sklepie to nadal identyczne w wielu miejscach wózki. A na końcu daję też podsumowanie czy lepsza jest wersja 3 czy 4 kołowa, czyli Quinny buzz 3 czy xtra. [caption id="attachment_7824" align="aligncenter" width="569"] Wersja głęboka Quinny Buzz[/caption] [caption id="attachment_7840" align="aligncenter" width="450"] Wersja spacerowa Quinny Buzz 🙂 w środku dwulatek – widać dokąd sięgają nóżki, ma nadal miejsce na głową[/caption] [caption id="attachment_7842" align="aligncenter" width="569"] Wersja na cztery koła[/caption]
Plusy
Siedzisko montowane przodem i tyłem do kierunku jazdy to na pewno plus, bo mniejsze dzieci mogą być przodem do rodzica, a większe do kierunku jazdy. Tutaj też podpowiem, że gdy siedzisko ustawione jest przodem do kierunku jazdy to wózek można złożyć razem z siedziskiem. Siedzisko jest kubełkowe, ale fajnie wyprofilowane. Regulowane jest w trzech pozycja przy ustawieniu przodem do kierunku jazdy i dwóch przy ustawieniu tyłem. Regulowana rączka do góry, czyli teleskopowo pozwala na ustawienie wysokości odpowiedniej dla niższej i wyższej osoby. Uwaga! W wózkach używanych ta regulacja teleskopowa jest bardzo często uszkodzona lub działa gorzej. Łatwe rozkładanie to plus, bo wystarczy spowolnić blokadę i wózek sam wstaje. Fajne i wygodne. Możliwość zamontowania fotelika Maxi Cosi to plus taki, że Quinny to ta sama “firma” co Maxi Cosi, więc często ten wózek można kupić w lubianym zestawie 3w1 z rozsądnym fotelikiem (rozsądnym, czyli takim po testach, a nie tylko z atestem – duża różnica, o wózkach 3w1 pisałam już czemu nie są najlepszym wyborem). W każdym razie w tym przypadku 3w1 może mieć sens 🙂 Gondola Foldable to gondola w nowych modelach wózka, ma ona według producenta spore wymiary 81 x 36 x 18 cm, to naprawdę dużo. W dodatku da się ją łatwo złożyć na płasko (plus przy przewożeniu samochodem). Ja miałam gondolę starszego typu, która nie była składana, więc jeśli interesuje Was wózek używany to trzeba zwrócić na to uwagę, bo ta “starsza” jest mniejsza i nieskładana. W środku obita jest takim misiem. Regulacja podnóżka to też fajny plus, choć nie jest to podnóżek “pełny”, więc nie wydłuża siedziska. Pałąk, odpinany. Wiem, że wielu osobom na pałąku zależy, więc tu jest i w dodatku całkiem wygodny. Ani za nisko, ani za wysoko. Optymalnie 🙂Ani plus ani minus
Duży zestaw dodatków 🙂 Dla wielu osób będzie to plus, w starszych wersjach jest wszystko, od torby, przez materacyk, moskitierę do gondoli, osobną do spacerówki, osobne folie, parasolki i co tam jeszcze dusza zapragnie. Brzmi cudownie i pewnie dla wielu osób to mega plus, ale to też zajmuje dużo miejsca i wcale się tak z tego nie korzysta. Zacinające się koło przednie to minus dla starszych wersji, nowsze mają koła łożyskowane, które nie mają z tym problemu. Jednak ze względu na to, że staram się opisywać zarówno używane, jak i nowe to chcę o tym wspomnieć. Po prostu kupując warto spytać lub sprawdzić. Tapicerka jest zdejmowana, u mnie była taka pianka nasuwana na takie mini szyny i tu uwaga, bo łatwo ją uszkodzić. W dodatku były dwa różne siedziska, mniejsze piankowe i większe dla większych dzieci tzw. 18m+. Teraz trudno mi znaleźć informację o tym większym siedzisku, ale też dopiszę, że w tym teoretycznie mniejszym dwulatek spokojnie dawał radę, więc to chyba taki bajer.Minusy
Mała budka to duży minus, jest designerska i… po prostu mała. Tyle. Nie osłania dostatecznie dziecka. Niewygodny hamulec to kolejny minus, umiejscowiony nad jednym kołem sprawia, że niewygodnie się z niego korzysta. Albo wózek lekko odjeżdża w bok, albo trzeba się siłować. Bardzo nie lubię tego hamulca. Zawodny system składania. Niestety szybko się zużywa, to co początkowo działa super potem się zacina. Warto co jakiś czas nasmarować. Nowy oczywiście będzie działać lepiej, ale jeśli kupujecie używany to spytajcie 3 razy, czy na pewno składa się i sam rozkłada (tak powinien po zwolnieniu przycisku lub delikatnym pociągnięciu). Niewielki kosz na zakupy (montowany przed założeniem koła – to taka ciekawostka, ale troszkę kombinowałam). Kosz jest płyki, mały i choć można tam upchnąć koc i jakieś zakupy, to trzeba uważać by nic nie wypadło. Siedzisko się buja. Mi to przeszkadza, bo choć często siedziska kubełkowe mają takie “bujanie” przód tył wynikające z ich konstrukcji, ale tutaj w Quinny Buzz było naprawdę znaczne. Średnie prowadzenie. W moim odczuciu, mimo trzech kół (co zazwyczaj idzie w parze z większą zwrotnością) Buzz prowadzi się średnio z naciskiem na ciężko. To nie jest wózek, który sam płynie, ale trzeba mocno go nakierować. Mi to przeszkadzało. [caption id="attachment_7832" align="aligncenter" width="569"] W ustawieniu przodem do rodzica nie ma pełnego pionu, za to w kierunku zgodnej z kierunkiem jazdy są trzy pozycje (tyłem są dwie)[/caption] [caption id="attachment_7831" align="aligncenter" width="569"] Wersja głęboka[/caption] [caption id="attachment_7830" align="aligncenter" width="569"] Różne dodatki np. moskitiera[/caption] [caption id="attachment_7838" align="aligncenter" width="569"] I taka na spacerówkę :)[/caption] [caption id="attachment_7839" align="aligncenter" width="569"] Składanie z siedziskiem[/caption] [caption id="attachment_7837" align="aligncenter" width="569"] Pasy[/caption] [caption id="attachment_7834" align="aligncenter" width="569"] Mała budka z małym okienkiem[/caption] [caption id="attachment_7828" align="aligncenter" width="569"] Niewielki kosz na zakupy, choć jak widać można :D[/caption] [caption id="attachment_7825" align="aligncenter" width="569"] Tylne koła pompowane[/caption] [caption id="attachment_7826" align="aligncenter" width="569"] Przednie koło, ono jest podwójne, więc to coś dla opornych przed trójkołowcami :)[/caption] [caption id="attachment_7827" align="aligncenter" width="569"] Złożony stelaż[/caption]Quinny Buzz 3 czy 4?
Jako że testowałam zarówno wersję trójkołową, jak i czterokołową (obecnie cztery koła ma Xtra tylko bardziej sportowe w moim odczuciu) to mi lepiej jeździło się w wersji na 3. Koła można dokupić, więc teoretycznie można mieć wersję trójkołową, a jak nam się znudzi to możemy mieć cztery koła. Ot taki bajer 🙂 Prawda jest jednak taka, że trzykołowy radzi sobie lepiej. Wózek nie jest za bardzo zwrotny, a w wersji czterokołowej jest mniej.Jak kupić Quinny buzz?
Nowy Quinny Buzz w wersji głęboko-spacerowej to koszt ok. 2349 zł, kupisz go tutaj. Niektóre kolory są droższe, ten link ww. jest do czerwonego. Możesz też kupić samą spacerówkę, zerknij tutaj, od 1699 zł. Używane to różnie (patrzcie niżej) od 500 do 1200 zł. No i tutaj zaczyna się jazda bez trzymanki, bo ofert używanych Buzzów jest bardzo dużo.- Najstarsze Quinny Buzz, szacuję, że max do 2011 roku mają budkę inną niż na moich zdjęciach większą, z takimi bocznymi jakby osłonkami do wiatru. Tapicerka również jest bardziej “błyszcząca”.
- Potem Quinny Buzz miały dwa siedziska jedno mniejsze i drugie większe, a budkę już małą. Te są za ok. 700-1000 zł.
- Najnowsze Quinny, chyba od 2013 roku mają czarne, a nie srebrne koła.
- Za to te najnowsze są w zasadzie głównie Xtra, czyli przednie koła mają podwójne, czyli są wózkiem czterokołowym z tego co widzę 🙂
- czy wózek ma sprawny system rozkładania i składania (czy składa się bez użycia siły, a rozkłada sam po spowolnieniu blokady). Proście zdjęcia rury, jeśli jest porysowana to znaczy, że wózek nie składa się bezproblemowo (!). Na zdjęciu poniżej macie wózek z uszkodzonym system składania, widać porysowaną rurę.
- czy działa rączka teleskopowa bez zacinania i równo z obydwu stron, a pianka nie jest pęknięta. To kolejna częsta wada w tych wózkach
- czy hamulec działa lekko
- poproście o zdjęcie kół, wszystkich. Przednie to pół biedy (tutaj pytajcie czy są łożyskowane), za to tylne upewnijcie się, że są dwa w takim samym stanie, a nie jedno wymieniane. Niestety dużo buzzów to składaki, stąd ważne jest mieć to na względzie.
- Poproście zdjęcia tapicerki, czy dolne logo jest wytarte/zmechacone