Pytacie często czy podpinanie i odpinanie przyczepy kempingowej jest trudne i czasochłonne. Z tego wpisu dowiesz się, jak to się robi i o czym warto pamiętać. A czy jest trudne? Kiedy pierwszy raz byliśmy z przyczepą byłam zachwycona, że proces jest stawiania na polu jest tak szybki (w porównaniu do namiotu), odkąd byliśmy na wakacjach kamperem mam ciut inne przemyślenia, ale nadal uważam, że nie ma nic trudnego w tym podpinaniu. Czekam też na Twoje opinie i doświadczenia.
Na poniższym filmie w dość luźny sposób pokazuję wszystkie czynności przed odjazdem z pola namiotowego, nie jest to film instruktażowy (też każda przyczepa miewa minimalnie inne mocowanie), ale na pewno zorientujesz się o co chodzi w tym procesie 🙂 A poza tym film jest całkiem zabawny i nagrywany chyba z 5 razy, bo ciągle… padało 🙂
Przygotowanie przyczepy do jazdy
My często zmieniamy pola kempingowe, bo robimy objazdówkę. Z tego powodu podpinamy i odpinamy przyczepę co ok 3 dni. Za każdym razem prócz samego podpięcia, które idzie naprawdę szybko (szczególnie jak się dobrze ustawi samochód i nie trzeba jej przesuwać) trzeba również “ogarnąć” przyczepę. O co chodzi? Może też podrzucę punkty, będzie to taka lista kontrolna 🙂
- sprzątam w przyczepie wszystko co jest na wierzchu (aby nie latało, spadało w trakcie jazdy)
- zamykam wszystkie szafki, drzwi
- blokuję lodówkę
- zdejmuję żyrandol czy inne bujające się światło jeśli jest
- składam stół
- wyłączam gaz
- odłączam prąd
- zamykam okna (również dachowe)
- wylewam wodę ze zbiornika i opróżniam zbiornik z szarą wodą (to ta z mydlinami)
- chowam podpory
i to tyle. To zajmuje ciut więcej czasu, szczególnie ogarnięcie w środku. Bo trzeba po prostu posprzątać. Często odkładamy coś na wierzchu, stoi suszarka z naczyniami, czajnik, jakieś kable, książki czy tego typu rzeczy. Na czas jazdy wszystko trzeba schować do szafek i to zajmuje trochę czasu, choć oczywiście nie jakoś bardzo dużo.
I potem już tylko trzeba ją podłączyć do samochodu.
Przyczepa kempingowa – podpinanie i odpinanie
Jeśli wypożyczasz przyczepę to na pewno zostaniesz poinstruowany/a jak to się robi, ja od siebie polecam Ci również pójść na godzinę/dwie szkolenia z przyczepą w ośrodku jazdy. Dlaczego? Bo tam prócz podpinania pokażą Ci manewrowanie i ustawianie, a także przybliżą zasady jazdy z “takim ogonem”. Niby nic wielkiego, ale wierz mi – wiele ułatwia.
Tak czy tak w wielkim skrócie, aby podpiąć przyczepę do samochodu to musisz:
- podwyższyć przyczepę za pomocą korbki
- podjechać samochodem tak, aby hak był pod mocowaniem na dyszlu przyczepy lub maksymalnie blisko
- podnieść blokadę i zacząć opuszczać przyczepę idealnie ustawioną nad hakiem, gdy wyskoczy zielone kółko (lub inny klik – zależy od modelu) to jest nałożona na hak
- zablokować
- podłączyć prąd samochód-przyczepa (dzięki temu będzie mieć światła)
- podpiąć linkę hamulcową na hak
- podciągnąć maksymalnie wysoko kółko przyczepy i zablokować
- sprawdzić światła i odjechać
oczywiście to takie skrótowe, też są różne te mocowania, niektóre przyczepy mają pojedyncze/podwójne blokady itd., ale plus minus tak to wygląda. Przy czym wcześniej przyczepę trzeba przygotować do odjazdu, a listę znajdziesz wyżej 🙂 Cały ten proces odjazdu zajmuje około 30 minut, przy czym podłączanie do samochodu z 5-10 minut, w zależności od ustawienia.
Na niektórych kempingach nie da się idealnie stanąć samochodem z hakiem przy przyczepie (jest ciasno) i wtedy przyczepę trzeba ręcznie przepchnąć. Przy czym muszę Ci powiedzieć, że gdy leje i jest grząsko to nie jest to takie fajne i bezproblemowe. Choć w większości przypadków na pewno ktoś chętnie Ci pomoże.
Stawianie przyczepy
Zaczęłam od ruszania, ale stawianie przyczepy jest identyczne, tylko w drugą stronę. Na polu kempingowym możesz ustawić przyczepę przy pomocy samochodu (po prostu ładnie ją parkujesz) lub przepchnąć ręcznie (jeśli jest zbyt mało miejsca na manewry) albo movera. Mover to taki napęd do przyczepy, który ułatwia jej manewrowanie – sterujesz, a ona się przesuwa.
Nam zazwyczaj udawało się wszędzie wjechać i zaparkować samochodem co jest najszybszym (moim zdaniem) rozwiązaniem. Za to szczególnie za granicą sporo jest kierowców, którzy mają movery w przyczepach, wtedy takie ustawiania za pomocą pilota szło im naprawdę bajkowo!
Ogólnie stawianie jest szybsze, bo tylko podjeżdżasz, odpinasz, rozstawiasz nogi przyczepy i voila. Możesz biec na plażę 😉
Mam nadzieję, że ten wpis przekona Cię, że nie jest to jakaś wiedza tajemna, jestem pewna, że dasz radę. A jeśli masz pytania lub własne doświadczenie – pisz, na pewno będzie pomocne dla innych. Samych miłych wyjazdów!
