Totalnie przepadłam! Nie sądziłam, że gumowe torebki tak mogą wkręcić, ale jednak. Zatem zebrałam wszystko o torebkach Obag, o które pytacie mnie. To taki wpis w dużej mierze dla początkujących, choć z drugiej strony obagoholiczki na pewno popatrzą z przyjemnością i… zaplanują kolejne zakupy. To uzależnia.
O bag to nie tylko torebki, ale też zegarki O clock, okulary przeciwsłoneczne, bransoletki, obuwie itd., ale dzisiaj skupię się na torebkach, bo przynajmniej wg mnie są najciekawszym produktem. Obag jest marką włoską i wszystko jest “made in Italy”. Ogólnie Obag to torebka wykonana z tworzywa EVA. Ono jest takie gumowe, fajnie to widać na filmie. I nie byłoby może w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie fakt, że swojego obaga może uatrakcyjniać. Czyli zmieniać paski, kupować organizery (środki), dobierać klapki, dodatki itd. W ten sposób możesz mieć torebkę taką, jaką sobie wymarzyłaś. I we wpisie znajdziesz moją opinię i wiele zdjęć.
Zobacz moją recenzję wideo
Nagrywanie tego filmu było przyjemnością 😉 Prosiłyście mnie o opinię, więc ją przygotowałam. Myślę, że fajnie widać o co chodzi z Obagach. Starałam się pokazać mocowanie, organizery i całą tą “magię”.
Dlaczego zainteresowałam się Obag?
Może zacznę od tego, czemu w ogóle zwróciłam uwagę na obagi, bo do zakupu przymierzałam się od minimum roku. Ostatnio szukałam kolejnej torebki, w zasadzie każda torebka starcza mi max na sezon, po tym czasie się gdzieś przeciera (jest nieestetycznie obtarta), ma luźniejszy pasek itd. Nie wygląda to dobrze i moim zdaniem tak, jak zniszczone buty nie jest dobrą wizytówką.
Dodatkowo zależało mi by moja nowa torebka NIE była wykonana ze skóry. Skoro unikam produktów odzwierzęcych w diecie (nie jestem weganką, ale w większości moja dieta jest roślinna) to również unikam produktów ze skóry, futra itd. I powiem Ci, że znalezienie fajnej torebki nie jest aż taką prostą sprawą 😉 Albo kolor, albo kształt, zawsze mi coś nie leżało.
No i właśnie wtedy zerknęłam ponownie na Obagi. Uznałam, że jeśli nie będzie miłości (w końcu to przecież jakaś tam gumowa torebka) to najwyżej sprzedam. No, ale nie sprzedałam.
O co w tym chodzi
To taki akapit dla początkujących. Kupujesz body, czyli nazwijmy to korpus. Jest wiele rodzajów Obagów, najbardziej podstawowy model to standard. Zatem kupujesz body i do tego dobierasz paski (długie do noszenia na ramieniu lub krótkie do noszenia w ręku). I masz torebkę. Ale to nie wszystko. Do tego możesz dokupić organizer, czyli takie coś co wkłada się do środka (ma suwak, przegródki). W ten sposób zyskujesz zamykaną torebkę, ale też możesz ją dostosować do swoich potrzeb/preferencji kolorystycznych itd.
Czyli w skrócie: body+rączki+organizer
Oczywiście są różne rodzaje obagów, niektóre, jak model Pocket mają dobierane klapki, inne jak Moon light mają pasek na ramie itd. Niestety (może to i lepiej) nie mam wszystkich by Ci pokazać na żywo, ale na stronie Obaga możesz pooglądać różne rodzaje.
Czy warto?
Tutaj pewnie zdania będą podzielone i w zasadzie na nie czekam. Długo się zastanawiałam, bo jednak skompletowanie pełnej torebki to kilkaset złotych, ale z drugiej strony zyskujesz coś co jest trwałe, a poza tym dopasowane do potrzeb/wizji. No brzmi to górnolotnie, ale w sumie tak to widzę.
Ogólnie najważniejsze to wg mnie kupić oryginalne body, bo resztę możesz dokupić u osób szyjących (szyją piękne organizery czy kominy), tak samo paski, rączki, inne dodatki – to można skompletować. I mieć naprawdę spersonalizowaną torebkę. W dodatku to jest tak, że masz jedno body i możesz je ubierać dowolnie. Czyli masz wtedy jakby kilka torebek w jednej.
Jaką wybrać
Jeśli nosisz ze sobą pół domu, masz dzieci itd., to na pewno model Obag standard będzie fajny, jak mało to ja wybrałam jako codzienną miejską Moon light. Ale są też inne, jajowate, maleńkie, ciut mniejsze od standardu (model mini – wcale nie taki mały), nowość Urban (większa niż standard). I tak dalej 😉
Jak kupować
No cóż, jeśli nie kupujesz we Włoszech lub oficjalnym sklepie obagowym, ale chcesz odkupić na grupie to musisz uważać na podróbki. Życie. Obag ma zawsze napis z dwóch stron, wytłoczony. W środku nie zawsze ma i mieć nie musi, choć się zdarza. Standard jest dość prosty, a nie łódkowaty (jak patrzysz frontem). Nie śmierdzi, jest dość gruby.
Za to przy dodatkach masz spore pole do popisu. Jak wspomniałam jest wiele osób szyjących, ja sama odkupiłam lub zamówiłam kilka swoich organizerów czy kominów, tak samo pasków. Dla mnie to fajna opcja, bo te klasyczne oferowane w sklepie są dla mnie dość “tradycyjne” i nie zawsze jest pełna oferta (przynajmniej w PL). Za to we Włoszech dla własnego dobra postaram się omijać sklepy z obagami haha.
Ile kosztuje Obag?
To największa wada 😉 Cena. Tak, jak mówię, podchodzę do tego tak, że mam body i do niego dobieram dodatki i mogę mieć jakby kilka torebek. Na to liczę, choć wcale nie jest to takie proste, bo wciąga. Niektórzy powiedzą, że drogo, inni, że klasyczna cena, inni, że luzik. Nie oceniajmy. Zwykła torebka w sieciówce to koszt 100-150 zł, niech to będzie punkt wyjścia. Ceny niżej są takie orientacyjne, dla ułatwienia.
- body standard 189 zł
- body moon light 160 zł
- body mini 179 zł
- organizer standard oryginalny 99-140 zł
- organizer szyty dedykowany 60-100 zł
- organizer moon light szyty np. z falbankami 65-75 zł
- paski oryginalne: 99-129 zł (krówki-długie)
- paski szyte: 45-120 zł (zależy od długości i rodzaju)
- paski Justo (pasujące do Obag) 99-120 zł
- liny oryginalne: 79-99 zł
To takie orientacyjne, bo nie jestem w stanie wymienić wszystkich 😉 W sumie tak chciałam Wam ułatwić.
Czy to jest trwałe?
Tutaj liczę na opinię dziewczyn, które noszą dłużej. Ogólnie na jasnych kolorach widać brudki, na ciemnych ryski. Są niektóre obagi z “fakturą” i na nich widać mniej. Niemniej wydaje mi się dość trwałe i liczę, że tak, jak buty typu Zaxy czy Melissy będą dobrze wyglądać po sezonie, dwóch czy trzech i że wystarczy tylko umyć na mokro.
Co wybrałam – moje torebki
OK, ok, odpowiadając na najczęstsze pytania to dodaję: Obag standard blue navy, a drugi sand. A ten mniejszy to Obag moon light hummus
Organizery mam i kominy, większość zamawiana. Ten z papugami (co robił na koszyk do roweru – na instastories pokazywałam) to dzieło Małgorzaty Tokarskiej (obag organizer Margarita), dwustronny z różem to Dziecioszyk (tam też czekam na mój marynarski jejeje). Organizer do moon light ten z falbankami to dzieło Joanny z Clasic DressBag. Mam jeszcze coś od AniS, Ann overlock. Wszystko to strony na FB.
No dobrze, wyszedł mi jakiś post pochwalny, ale ja głównie chciałam przybliżyć temat tym, które o Obagach jeszcze nic nie wiedzą. Mam nadzieję, że mimo wszystko mi wyszło 🙂 Obag ma dwie wady, jedna to cena, a druga to to, że uzależnia 🙂 I jak raz wpadniesz to… przepadniesz. Daj znać, podzielcie się opinią, pytaniami itd.