Metamorfoza pokoju dziecięcego

Jak zmieniliśmy pokój dzieci? Pokażę Ci, jak na tym samym metrażu zrobiliśmy znacznie bardziej użyteczny pokój, w którym mieści się więcej rzeczy, który wydaje się większy i jest idealny dla dwójki dzieci.

Będę pokazywać dokładnie co wykorzystaliśmy i dlaczego, dzisiaj chcę się skupić na efekcie PRZED i PO. Gdy kupowaliśmy to mieszkanie to ten pokój przez jakiś czas pełnił funkcję naszego biura, potem miał być pokoikiem dla niemowlaka, ale okazało się, że łóżeczko stało w naszym pokoju. Był moment, że był sypialnią naszej czwórki, aż w końcu stał się pełnoprawnym dziecięcym królestwem.

Królestwem, to dobre słowo, choć nie ma tutaj koron ani złotych klamek 😉 Za to mogę wskazać kilka rzeczy, które sprawiły, że pokoik jest naprawdę ulubionym miejscem dzieci. Pierwsze to naklejki, ja jestem zakochana w załóżkowniku Dekornik góry, o dokładnie tym, 175 zł, i chwyta mnie za serce tekst: “mamo leżę i patrzę sobie na góry”, ale moje dzieci są najbardziej zachwycone swoimi kosmicznymi naklejkami, a tym samym kosmicznym biurkiem. Bardzo dużo rysują, piszą, wycinają i to właśnie przy biurku spędzają najwięcej czasu. Te naklejki to takie, 123 zł (bardzo fajny zestaw!).

Kolejną rzeczą, którą dzieci uwielbiają jest nowy dywan. W ulice oczywiście. Poprzedni niby też był z tym motywem, ale mniej wyrazistym, a teraz ponoć jest to idealny tor rajdowy. Nie wiem, ja się tak nie znam, ale dzieciom bardzo się podoba 😉 dla mnie jest fajny po łatwy do odkurzenia. Wybraliśmy The Bears, o taki (zerknij, bo są też inne wzory).

Gdybym ja miała wybrać jeszcze jedną rzecz to byłaby to komoda, już wspominałam, że chcę układać ubrania w pionie i teraz widzę, że to ma sens. Wszystko przez książkę “Magia sprzątania” tutaj. ok. 25 zł (warto przeczytać ;)). Póki co jest o wiele łatwiej zapanować nad porządkiem, a co ważne dzieci samodzielnie nie tylko się ubierają (łatwy dostęp do ubrań), ale też samodzielnie rozkładają suche pranie rolując bluzki czy spodnie. Jako komodę wybraliśmy Nordli Ikei, tutaj cała seria, jeszcze o tym wspomnę, ale póki co bardzo na plus!

Pokój dzieci – przed i po

Zapraszam Cię na vlog remontowy, to urywki, które nagrywałam w trakcie remontu, fajnie widać, jak ten pokój się zmieniał:

A teraz czas na kilka zdjęć. Oto pokoik dzieci, dwójki w wieku 3,5 i 5 lat. Przed i Po. My jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu. Najwięcej zrobiły białe ściany i jasne podłogi, dzięki nim pomieszczenie wydaje się o wiele większe. A druga rzecz to dobranie mebli, jak widzisz powierzchnia jest znacznie lepiej wykorzystana.

To też to samo miejsce, czyli prawy róg od okna. Poprzednio stał tu regał z książkami i zabawkami, teraz stoi duże biurko dwuosobowe.

To jest ten sam kąt, po lewej PRZED, stała tam duża szafa, przed nią łóżko piętrowe. Teraz (po prawej) stoi łóżko piętrowe w miejscu szafy, jest dzięki temu więcej przestrzeni — To też to samo miejsce, czyli prawy róg od okna. Poprzednio stał tu regał z książkami i zabawkami, teraz stoi duże biurko dwuosobowe.

Tak było

Nie chcę powiedzieć, że było źle, zresztą dwa lata temu pokazywałam, jak urządziliśmy ten pokój i byłam bardzo szczęśliwa, że dzieci mają swoje miejsce. Ale z czasem okazało się, że niektóre rozwiązania nie były idealne, a najbardziej przeszkadzała nam szafa, którą “kupiliśmy” razem z mieszkaniem i przez te lata nic z nią nie zrobiliśmy. Ale może to i dobrze, bo teraz lepiej wiedziałam na czym nam zależy. W końcu wydawać by się mogło, że taka szafa na wymiar jest pakowna, duża i co ja od niej chcę. Ale w naszym przypadku okazała się niefunkcjonalna i za duża. Zajmowała mnóstwo miejsca, a dzieci korzystały raptem z kilku półek.

Wcześniej był też regał Kallax, ogólnie go sobie chwalę, ale w pokoju dzieci okazał się za głęboki na książki, a dedykowane pudełka były duże i z ostrymi krawędziami co nie ukrywam mi przeszkadzało. No i najważniejsza rzecz stolik-biurko. Dwa lata temu dzieci, szczególnie młodsze, nie garnęło się do rysowania, pisania, był zatem mały stolik, a teraz przyszedł czas na normalne biurko. To była jedna z tych rzeczy, która mocniej nas pchnęła w kierunku zmian. Poniżej wypisuję meble, bo np. krzesełka spisywały się super jak dzieci były młodsze (nie do zdarcia).

Regał Kallax Ikea z pudełkami i szufladami
krzesełka Mamut Ikea (są też inne kolory), tutaj, 39 zł
Stolik Ikea Lack, tutaj, 25 zł
Łóżko autobus, zerknij tutaj, od 1000 zł

Kącik zabaw był tu gdzie dywan, ale ta przestrzeń nie była dobrze wykorzystana, robił się straszny bałagan

Łóżeczko było urocze, bo był to autobus, ale wejście od tyłu sprawiało, że trudno było go przysunąć do ściany, poza tym mi przeszkadzało, że jest "nad ziemią" i pod spodem trudno się odkurzało — Łóżeczko było urocze, bo był to autobus, ale wejście od tyłu sprawiało, że trudno było go przysunąć do ściany, poza tym mi przeszkadzało, że jest “nad ziemią” i pod spodem trudno się odkurzało

Stolik do rysowania był mały i z czasem zastawiany zabawkami

No i szafa, wielka, ale zupełnie niefunkcjonalna i przez półki ciągle był tutaj bałagan

Tak jest

W nowym pokoju zależało mi by było duże łóżko (które będzie można dosunąć do którejś ze ścian), duże biurko już z perspektywą na szkołę, komoda na ubrania i sekcja zabawy. Ogólnie wszystko w pokoju staraliśmy się podzielić na sekcje (odpoczynku, zabawy, nauki, ubierania) by wszystko miało swoje miejsce i by dzieci faktycznie chciały i miały gdzie spędzać czas.

Dużo czasu poświęciłam na wybór różnych pudełek na zabawki, schowków, worków itd., tak by wszystko mogło mieć swoje miejsce. Chciałam by było lekkie dla dzieci, ale też z perspektywą łatwej modyfikacji za kilka lat. Meble na zabawki to polecana przez Was ikeowa seria Trofast. Moim zdaniem jest mniej urodziwa niż Kallax, ale o wiele bardziej funkcjonalna. Ma świetne pudełka. Większe na zabawki typu kolejka, samochody, mniejsze na kartki. Podoba mi się też nowość Play&Go, czyli worek mini (u nas śliczny wzór Disney Mickey Black). Pełni również funkcję niewielkiej maty, a do środka pochowaliśmy figurki zwierzątek.

Białe wnętrze, białe meble, białe podłogi to wszystko znacznie powiększyło przestrzeń, ale żeby było dziecięco to są naklejki. To one oraz inne dodatki dodają temu pokoikowi tego czegoś co sprawia, że można powiedzieć “to królestwo moich dzieci”. Jeśli za jakiś czas im się znudzą/wyrosną z jakiegoś motywu to łatwiej będzie odkleić i przykleić coś nowego 😉

No dobrze to dzisiaj taki wpis z szybką metamorfozą, w kolejnym wpisie pokażę już dokładnie co i dlaczego wybraliśmy, teraz skrótowo co jest w pokoju:

łóżko Ikea Kura (pomalowane przeze mnie), o takie, 499 zł i do tego materace oraz na dół dno łóżka o takie, 50 zł
regał przy łóżku to Trofast, o ten, 119 zł i pudełka (po 5 i 10 zł)
koc bawełniany b-cz. Papco, 39 zł
naklejki góry, załóżkownik Dekornik, tutaj, 175 zł
naklejki kosmos, Dekornik tutaj, 123 zł
lampki przy łóżku, Pepco, 19 zł (kupione latem)
poduszka z króliczkiem H&M home, 29 zł
poduszka w koty i niebieska, ikea, ok. 15 zł
dywan w ulice, The bears model race, tutaj, 199 zł
biurko model Pahl (rosnące), Ikea tutaj, 249 zł (jest też mniejsze)
krzesełka w stylu skandynawskim, o tego typu tylko mini, ok. 90 zł
Play&Go worek mini na klocki Disney Mickey Black, ok. 69 zł (to nowość! zerknij też na duże, bo rozwiązanie jest mega fajne, tutaj)
półki na książki to pomalowane pół na przyprawy Bekvam z Ikeam, o takie, 14 zł
pojemniki na kredki to pojemniki kuchenne Sunnersta (będą wisieć na listwie), takie, po 2 zł
komoda na ubrania to kombinacja Nordli: 1×8 szuflad, 1×2 szuflady i cokół/blat, tutaj wariacje, w sumie 998 zł
regał na zabawki to również model trofast, tutaj
naklejki na mebelki i szuflady to powycinane z resztek po górach (minimalnie je skracałam od dołu)
nawilżacz Bo jungle manual, kupisz tutaj, 229 zł