Jakie leki zabrać w podróż z dzieckiem? Oto lista leków i przydatnych rzeczy, które zabieramy ze sobą w podróż. Czasem bierzemy mniej (np. na weekend). Raz jeden uznałam, że “po co, przecież tam nie da się przeziębić, ciepło będzie” i jak się domyślacie pierwszego dnia z pomocą translatora i farmaceuty zbijaliśmy gorączkę u dziecka hiszpańskim odpowiednikiem nurofrenu 🙂 Od tamtej pory do bagażu zawsze zabieram małą kosmetyczkę z lekami, która pełni funkcję apteczki. Dla nas i dla dzieci.
Staram się nie brać za dużo, biorę to co może ułatwić mi szybką reakcję, ale też to co się nie przeterminuje/rozpuści/popsuje. Nie biorę czopków, bo te trudno przechować by nie popłynęły (szczególnie latem), nie biorę nebulizatora (choć jako matka wariatka i matka dziecka krtaniowego kusi mnie to wielce i na mazury chyba spakuję ), nie biorę setki balsamów.
Ale biorę kilka rzeczy, które pozwolą mi zbić gorączkę, uporać się z nagłym katarem czy problemami brzuszkowymi. Ot i tyle.
Co zabrać do dziecięcej apteczki w podróż
Już pisałam o tym przy wpisie o tym, jak się pakować (polecam, koniecznie – mega fajna lista), ale raz jeszcze (sama będę miała ściągę). Ogólnie mamy kilka segmentów:
- gorączka
- katar/kaszel
- brzuch
- rany/zadrapania/odparzenia
- słońce
- komary/osy i inne paskudztwa
- leki, które dziecko przyjmuje
I to jest takie 7 punktów, które musicie wziąć by dać sobie radę 🙂
To teraz dokładna lista leków do zabrania w podróż:
- coś na gorączkę – najlepiej w syropie, a nie czopkach (mogą się rozpuścić) do tego warto wziąć pepitkę jeśli nie ma
- syrop na kaszel – ten ze zdjęcia akurat dla starszych dzieci i dorosłych, ale podobny jest dla mniejszych
- sól fizjologiczna – coś wpadnie do oka, nosa itd.
- maść majerankowa – na katar (cudowna)
- termometr – elektroniczny, szybki
- woda morska – do nosa aby nawilżyć gdy pojawi się katar, wpadnie piach z plaży itd.
- krem po opalaniu łagodzący
- spray od komarów
- plasterki od komarów – bardzo fajne dla maluchów do naklejenia np. na wózek, spodenki
- żel na ugryzienia
- plasterki – polecam pluszowe (tu pisałam m.in. o nich) i drugie wodoodporne, koniecznie kolorowe 🙂
- coś odkażającego – np. octenisept, na rany, ale też w razie potrzeby można psiuknąć delikatne miejsca intymne
- coś na brzuch – na biegunkę
- nawadniające – jakiś proszek w razie biegunki, bólu brzucha itp.
- gaza, bandaż – są też w apteczce samochodowej (o ile jedziecie autem)
- krem na odparzenia
- krem chłodzący (tego nie zawsze)
- krem z filtrem SPF 50+
- okład zimny w żelu – b. fajna sprawa
- lasso na kleszcze (polecam wpis o kleszczach)
- wapno – na ewentualne uczulenia
Dla siebie dorzucamy coś na zbicie temperatury, a wiele z tych leków może być i dla nas zatem dużo więcej nie bierzemy, bo to i tak za każdym razem wydaje mi się sporo. Oczywiście firmy są tutaj mniej istotne, ważniejsze jest to by mieć takie rzeczy w apteczce.
A wy co zabieracie do apteczki dla dzieci?
PS oczywiście wpis nie zastępuję porady lekarza ani nie wskazuje sposobów leczenia, wiecie gdzie się udać po poradę.