Woskowijka to coś co mnie absolutnie zachwyciło kilka lat temu, ale w tym roku przeżywa swoje prawdziwe boom. I dobrze! Jeśli jeszcze nie wiesz to woskowijka to idealna alternatywa dla folii spożywczej, aluminiowej czy innych opakowań jednorazowych na żywność. Jest to bowiem kawałek materiału, który dzięki dodatkowi wosku pszczelego stał się plastyczny. Jeśli zastanawiasz się jaką woskowijkę kupić to we wpisie znajdziesz porównanie.
Woskowijki to jeden z tych gadżetów, które naprawdę warto mieć w domu i śmiało można kupić (albo zrobić). O tym, jak zrobić jeszcze będzie, ale jeśli chcesz kupić to niżej zrobiłam porównanie tych najpopularniejszych.
Woskowijki to coś co szalenie mi się podoba również ze wzgledów wizualnych, one są po prostu bardzo ładne. Mnogość wzorów i wiele zastosowań sprawiają, że naprawdę będziesz po nie sięgać z przyjemnością. Chociaż muszę Ci przyznać, że moje pierwsze spotkanie z woskowijkami nie było wielkim WOW, dopiero po czasie dostrzegłam ich potencjał.
Woskowijka – co to takiego?
Woskowijka, owijka to kawałek bawełny, który został pokryty roztopionym woskiem pszczelim i do tego często (choć nie zawsze) dodawany jest olejek jojoba i/lub żywica sosnowa. Dzięki temu ten kawałek materiału jest plastyczny, daje się idealnie dopasować do przedmiotu, złożyć, owinąć itd.
Istnieją też woskowijki wegańskie, czyli mają wosk sojowy.
Możesz pakować w to kanapki, pieczywo, chleb czy też owijać wszelkie produkty z lodówki (owoce, warzywa, sery), owijać miseczki, przykrywać talerze, szklanki, w których nie chcesz aby coś obeschło itd. Jedynie nie należ w to pakować surowego mięsa (ze względów higienicznych).
Woskowijka pod wpływem ciepła dłoni staje się plastyczna, idealnie dopasowuje się np. do miseczki. Spokojnie też można w nią zapakować kanapki, jest szczelna i nawet kanapka z pomidorem nie pobrudzi torby 🙂
Zastosowanie – wielkość
Niekoniecznie im większe tym lepsze, warto moim zdaniem mieć kilka rozmiarów.
- mała S ok. 18 x 20 sprawdzi się by owinąć końcówkę ogórka, cytrynę, kawałek żółtego sera, przykryjesz kubek
- średnia M ok. 25×25 cm jest najbardziej uniwersalna, pomieści kostkę sera, krążek sera, plasterki sera, owiniesz w to miseczkę, pomidora, średnią kanapkę, zioła, zrobisz tutkę na orzeszki itd.
- duża L ok. 35×35 cm to idealny rozmiar na dużą kanapkę, bułkę, na ciasto, zmieścisz chlebek z połowy keksówki, przykryjesz talerz
- bardzo duża ok. 40×50 cm to taka na chleb, zazwyczaj do tego dedykowana
Ja mam po kilka z każdego rozmiaru i każdą używam, choć do takich “lodówkowych” rzeczy lubię rozmiar M.
Jak dbać o woskowijki
Woskowijki myję pod letnią lub ciepłą (ale nigdy gorącą!) wodą samą lub z dodatkiem delikatnego płynu do naczyń. Potem rozwieszam jak ściereczkę do wyschnięcia. W przypadku okruszków wystarczy je strzepać.
Nie należy prać, myć w zmywarce ani polewać gorącą wodą bo można uszkodzić wosk. Jeśli po kilku miesiącach woskowijka traci właściwości to wystarczy ją przeprasować między dwoma arkuszami papieru do pieczenia lub dołożyć ciut wosku. Ale póki co żadna z moich tego nie wymagała 🙂
Jaką woskowijkę wybrać – porównanie
Niżej przedstawiam moje porównanie najpopularniejszych woskowijek, jeśli znasz inne daj znać chętnie je sprawdzę 🙂
1. Woskowijki Bee’s wrap
To pierwsze te “oryginalne” woskowijki, jeszcze kilka lat temu tylko te były dostępne. To moje pierwsze bee wrapy, które miałam. Najdroższe ze wszystkich, ale nie do zdarcia (póki co). Pachną najładniej ze wszystkich, intensywnie miodem. Są odrobinę sztywniejsze niż pozostałe, a jednocześnie bardziej plastyczne po ogrzaniu. Widać na nich załamania, są zawsze pogniecione 🙂 Ja mam taką e wzór plastrów miodu ze sznureczkiem i guzikiem (idealna wielkość), ale marzy mi się z wzorem w niedźwiadki, niestety cenowo wypadają drogo. Kupisz tutaj, 46 zł za 1 szt
2. Woskowijki by Malu
Piękne! Mocno pokryte woskiem, początkowo sztywne, ale z czasem nabierają plastyczności. Kupuje się je w zestawach po 3 szt, można napisać preferencje co do wzorów 🙂 Bardzo fajne, chyba moi faworyci 🙂 Mają najsłabszy zapach. Kupisz tutaj, 49 zł za 3 szt.
3. Owijki
Najmniej nasączone woskiem spośród opisywanych, aż może zbyt mało, a z drugiej strony są najbardziej mięciutkie. Ja zamówiłam taką w poziomki z guziczkiem, idealne by owinąć mały chleb. Lubię za delikatność, ale nie są w pełni szczelne (np. opakowane ciasto z lukrem to lukier mi przeciekł). Raczej na sery, warzywa i używanie w lodówce niż pakowanie czegoś na wynos. Za to pięknie pachną, wykorzystywany jest wosk z pasieki Domańskich (których miody uwielbiam i nie tylko dlatego, że ich znam, ale serio są przepyszne!). A owijki kupisz tutaj, 29 zł za 1 szt.
4. Woskowijki różowe nitki
Sporo wzorów, ładne. Są plastyczne, ale mniej sztywne niż woskowijki Malu, bliżej im do Owijek. Bardzo fajne, skusiłam się ze względu na wzór w alpaki 🙂 Nie mogę im nic zarzucić, występują w jednym, tym dużym rozmiarze. Kupisz tutaj, 18 zł za 1 szt
Są jeszcze inne jak BeePack, czy woskowijki wegańskie Eco-Kiddles (z woskiem sojowym), ale nie sposób opisać wszystkich 🙂 No i można zrobić samodzielnie, ale to inna historia (będzie oczywiście!). Daj znać czy znasz woskowijki, może używasz? Podziel się opinią.