Minął miesiąc od naszego powrotu z szalonych włoskich wakacji naszym kamperem, a ja dopiero teraz siadam by spisać wspomnienia 🙂 Nie ukrywam, że wrześniową codzienność wciągnęła nas bardzo i dopiero teraz mogę spokojnie wszystko opisać. A jest co! To były fantastyczne 3 tygodnie!
Do końca nie mieliśmy pewności gdzie pojedziemy. Zasady wjazdu do różnych krajów, w związku covid, zmieniały się od czerwca. My mamy paszporty covid owe, ale w wielu zarządzeniach pomijane były dzieci albo był obowiązek robienia testów nawet maluchom (co w przypadku naszego dwulatka wydawało mi się abstrakcją).
Braliśmy pod uwagę Francję. Ale kusiły Włochy. Jak widać udało się i to tak, że mamy co wspominać w te długie jesienne wieczory.
Ile km przejechaliśmy i kto
Ruszyliśmy z Warszawy, jako, że to nasz kamper to nie musieliśmy jechać po odbiór. Spakowaliśmy go i w drogę. Pierwszy przystanek to Bielsko Biała, a potem miały być Węgry i Włochy. Wszyszło ciut inaczej.
W sumie zrobiliśmy trochę ponad 4,6 tys km.
Ponad 22 dni podróży, z krótką przerwą ?
Załoga to my: rodzina 2+ 3 czyli całkowicie zwariowana ekipa, która czasem dawała do pieca. Ja i Michał wiek wiecznie młody, dzieci prawie 9 lat, 7 lat i najmłodszy podróżnik obecnie już prawie 2,5 letni. Fajny wiek na podróżowanie.
Gdzie byliśmy?
Ruszyliśmy w kierunku Włoch i tam zabawiliśmy na dłużej. Było trochę pięknej Toskanii i odrobinę północy. Były góry, jaskinie i gorące źródła termalne. Było fantastycznie!
- 05.08 dzień 0 i 1: Białko Biała
- dzień 2: W drodze przez Węgry i Słowenię
- 08.08 dzień 3: Włochy. Cormons i Palmanova
- Dzień 4: rano Palmanova, potem Barcis (piękne jezioro)
- Dzień 5: Caves Caglierone i nocą dotarliśmy w piękne miejsce
- Dzień 6: Jezioro Idro
- 12.08 Dzień 7: Mantua
- Dzień 8-9: Firenzuola
- Dzień 10: Firenzuola i w drodze
- 16.08 Dzień 11: San Gimignano i zmiana koła
- 17.08 Dzień 12: Monteriggioni i Bagni di Pietrolo
- Dzień 13: San Quirico d’Orcia
- Dzień 14: Bagni San Filippo i Montelpuciano
- Dzień 15: Lucignano i już powoli jedziemy w górę
- 21.08 dzień 16: Brisighella
- Dzień 17: Spilimbergo i Pradis Grotte
- Dzień 18 i 19: w drodze i Ravascletto
- 25.08 Dzień 20: Słowenia! Planica i wąwóz Wintgar
- Dzień 21: Planica
- Dzień 22-23 powrót do domu 28.08
Co nam się podobało?
Wszędzie byliśmy razem ? Włochy, jak zawsze na oczarowały. Staraliśmy się, by było różnorodnie. Był małe toskańskie miasteczka, ale też termalne źródła, jaskinie i góry. Zwiedzaliśmy sporo, najlepiej było nam wśród przyrody. Z jedliśmy mnóstwo lodów, dzieci zjadły sporo pizzy. A przede wszystkim bardzo odpoczęliśmy. Odpoczynek dalej, w innych okolicznościach przyrody bardzo nas ładuje.
Najbardziej podobało nam się w niepozornej Firenzuoli, tam siedzieliśmy i moczyliśmy się w wodzie calutki dzień. Miasteczko, które nas zachwyciło to San Quirico d’Orcia i Brisighella. Bardzo duże wrażenie wywarły na nas groty, szczególnie Pradis Grotte. Mocno w pamięci zostaną nam również niektóre drogi, pod górę, kręte, na których patrzyliśmy na wskaźniki temperatury. I zjazdy gdzie zerkaliśmy na nasze hamulce (takim ciężkim autem mimo wszystko czasem musisz przyhamować).
Ogólnie staraliśmy się odwiedzać miejsca, których nie widzieliśmy przy poprzednich tripach.
A co rozczarowało?
Trochę Słowenia. Nie chodzi o przyrodę, bo piękna i ledwo liznęliśmy, ale o zakazy. Po Włoszech wjechaliśmy do Słowenii i trafiliśmy na przysłowiowy mur. Zakazy wjazdu i ograniczniki wysokości były nawet pod Lidlem, co jest totalną abstrakcją dla mnie. Bardzo nieprzyjazne.
Może spróbujemy poza sezonem i na kempingach, bo tak to niestety średnio.
Co byśmy zmienili?
Absolutnie nic. Cieszę się, że mogliśmy być we Włoszech. Tęskniłam. Czuję wielką wdzięczność, że się udało. Wyszły nam fantastyczne wakacje!
Gdzie chcielibyśmy wrócić
Na pewno wrócimy w okolicę jeziora Idro, chciałabym jeszcze może wrócić a może znaleźć miejsca podobne do Firenzuoli. Cudownie się tam czuliśmy i to było takie nasze miejsce.
Ile wydaliśmy?
Podsumowanie znajdziesz tutaj. Ogólnie za zakupy płaciliśmy tyle samo lub mniej niż w Polsce. Drożsże było tankowanie, ale gdyby ktoś jechał obecnie to byłoby tyle samo (w Polsce jest około 6 zł/l i mniej więcej tyle było we Włoszech w sierpniu). Noclegi w większości mieliśmy darmowe lub za niewielką opłatę, stawaliśmy w dozwolonych miejscach dedykowanych dla kamperów.
Podróż w skrócie
Takie skrótowe podsumowanie ?
- Około 4,6 tysięcy km
- 22 dni wakacji
- rodzinka 2+3
- 19 miejsc gdzie spaliśmy
- Tylko raz Wyciągnęliśmy SUPa
- Tym rrazem bez rowerów
- Sporo pikników
- Zdobyty szczyt i kilka jaskiń i wąwozów
- dużo zjedzonych lodów
- dużo snu
- jedna przeczytana książka (ups)
- dużo pięknych wspomnień
To były fantastyczne wakacje, mam nadzieję, że uda nam się skoczyć gdzieś zimą. W każdym razie, liczę na to, że ten wpis zmotywuje też Ciebie. A jak znasz piękne miejsca to pisz, uwielbiam dodawać do swojej mapy “do odwiedzenia”.