Od pewnego czasu nosiłam się z zamiarem otworzenia takiej serii, bardziej osobistej, bo w sumie to wpis w zdjęciach, codziennych, takich właśnie z telefonu. Nie ma co ukrywać, że obecnie smartfon pełni u nas rolę podręcznego aparatu. Nie mówię o sesjach foto, ale takich wiecie normalnych, codziennych, domowych itd. 🙂 U Was też tak jest?
Mam nadzieję, że nowa seria wpisów, taki tydzień w zdjęciach z telefonu, Wam się spodoba. Wszystkie poniższe fotki robiliśmy telefonem Sony Xperia Z1, który dostaliśmy do testowania. Mam go raptem tydzień, więc nie powiem jeszcze za wiele, ale już mi się podoba 🙂
A ten tydzień był naprawdę szalony i powiem Wam, że dopiero, jak zaczęłam oglądać zdjęcia to zdałam sobie sprawę ile się działo! Pszczoły, traktory, google glass, Wrocław, czekolada, aaaaaa… zresztą sami zobaczcie 🙂


































Szalony, cudowny tydzień, który był pełen emocji i naprawdę miłych spotkań 🙂 A jak Wam minął tydzień, robicie foty smartfonem? w restauracji, dzieciom, kotom? 🙂 Buziaki ♥
19 Odpowiedzi
zacznę od jutra po południu hie hie 🙂
Fiu, fiu, fiu! Jesteście mega aktywnymi ludźmi. U Was zawsze się coś dzieje — pozazdrościć.
Pozdrawiam całą trójeczkę.
Magdalena oj ten tydzień był szalony! 🙂
Lubię oglądać u blogerów notki z tygodniami w telefonie. Kontynuujcie cykl:)
A ja też pstrykam telefonem częściej niż lustrzanką…
uwielbiam takie serie i sama też robię u siebie na blogu 🙂
Kuba Jankowski <3
I pomyśleć, że to wszystko tylko z jednego tygodnia… 😉
Zdjęcia – super! Niejedna starsza cyfrówka robi gorsze jakościowo zdjęcia.
Ja jakoś nie jestem przekonana do smartfonów, wolę klasyczne telefony i dla mnie komórka służy do dzwonienia i wysyłania wiadomości lub (rzadziej) do skorzystania z Internetu w razie pilnej potrzeby. Zdjęć komórką praktycznie nie robię, a jeśli już to bardzo rzadko – praktycznie tylko do mmsów, bo na portale społecznościowe zdjęć nie wrzucam w ogóle, a sądzę, że mnóstwo osób właśnie dlatego lubi fotki ze smartfona, bo można je ekspresowo przesłać na swój profil.
Ewelina to pewnie własnie tak, jak mówisz, że każdy ma jakieś swoje potrzeby telefonowo-smartfonowe 🙂 ja muszę być w sieci, to dla mnie priorytet, komentarze, informacje, możliwość dodania notki 😀 facebook też, ale raczej towarzysko 🙂 no i telefon, bo smsów pisać nie lubię 🙂 za to mms owszem
a gdzie takie body?:D
Olga w smyku ;D
jej! jaki tydzien:)) szlalony:) i moje miasto:))) Wrocław:) krasnale widzieliście?
Pani Paulino gdzie mogę kupić kolorowy piasek do dekoracji w ikea czy prze stronę internetową czy w dobrym papierniczym?
w Ikea – najlepiej:) ja mieszkam w De i tu sa praktycznie wszedzie nawet w Kauflandzie….
dla ciekawosci podam, ze mozna fajnie farbowac sol drobnoziarnista kreda kolorowa! tez fajnie wyglada w dekoracji -skapuj sobie link lub wygoolgluj „farbowanie soli kreda”
http://www.google.de/imgres?um=1&client=opera&sa=N&channel=suggest&hl=de&tbm=isch&tbnid=3BYLa6qGxOO4GM:&imgrefurl=http://zszywka.pl/p/kolorowa-sol-1166586.html&docid=imJaghTYiVNMaM&imgurl=http://img.zszywka.pl/0/0033/w_3276/wystroj-wnetrz/kolorowa-sol.jpg&w=640&h=452&ei=z4RJUviSIMXesgbNkoEI&zoom=1&iact=rc&dur=711&page=1&tbnh=108&tbnw=150&start=0&ndsp=33&ved=1t:429,r:0,s:0,i:83&tx=127&ty=69&biw=-1&bih=-1
ja robie toz dziecmi w pracy: dziecko nasypuje lyzeczka soli (3 -4) do miseczki i kreda miesza w tej soli a potem lyzeczka przesypuje przez maly lejek do sloika, butelki itd-polecam! dzieciaki kochaja to!
Dziękuje
Aaa szukam takich butków jak te 2 w kolażu ! Gdzie je widziałaś ?
Buty widziałam w CCC bardzo wygodne 🙂 ale jednak ja wybiorę niższe chyba choć jeszcze myślę 😀
Te kalosze to bym Ci z nóg ściągła takie kolory 😉
Jak zobaczyłam zdjęcie na fecebooku z tego posta, to w pierwszej chwili pomyślałam, że to rynek wrocławski, ale po chwili do mnie dotarło…że mieszkasz w Warszawie!
A jednak się nie myliłam 🙂 Jak się podobało?
Szkoda, że mieliście nieciekawą pogodę, teraz od kilku dni jest piękne słońce 🙂
Bella no to masz oko 🙂 byliśmy tak naprawdę baaaardzo krótko, ale chciałam, w sumie we Wrocławiu byłam któryś raz, ale za każdym razem troche przelotem, ale już mam obiecane, że kiedyś obejrzę Wrocław z koleżanką, więc liczę na przewodnika w końcu, bo tak to po omacku trochę 🙂 ale zoo (kiedyś ze dwa lata temu byłam) bardzo miło wspominam 😀