Ledwo skończył się jeden tydzień, a ja już mam tyle zdjęć na kolejny, tyle wrażeń i Wam do opowiedzenia, że chciałabym o wszystkim jednocześnie… ale przecież ten co minął też był super! Byłam na dwóch spotkaniach blogerskich, każde inne i obydwa bardzo fajne 🙂 Był też czas na randkę z mężem, a co! 😀 A jak Wam minął tydzień?
Może zacznę od randki (o spotkaniach niżej) 🙂 Odkąd jest dziecko na świecie raczej rzadko poruszamy się we dwójkę, do restauracji, na spacery itd., chodzimy we trójkę. Co jest fajne, a gdy nagle idzie się tylko parą to jest inaczej. Nie trzeba dawać spróbować nikomu swojego jedzenia, podawać sztućców, które upadły i…można iść do kina 🙂
A już tak całkiem poważnie to myślę, że każdy powinien znaleźć czas na takie wyjście. I choć nie zmieniłabym naszych wyjść we trójkę na inne, to randka z mężem jest, jak najbardziej mile widziana 🙂 Za to jeśli wybieracie się na film to polecam “Ani słowa więcej”. Życiowa komedia, zabawna i ciepła.
W tym tygodniu dojechał do mnie również mój wymarzony wózek Babyzen Yoyo, malutkie, leciutki i taki właśnie miał być. Głównie chodzi o to bym mogła sama z Maluchem poruszać się po mieście, by wrzucić do samochodu lekki 5 kg tobołek a nie 12 kg bydlaka, jakim jest nasz wózek rok po roku. Nie mogę teraz dźwigać, więc jest to dla mnie wygodne.
Na spacery zostaje oczywiście ten duży, bo ma wygodne koła itd., ale na niewielkie zakupy, wypad to znajomych czy inne wyjścia ten mały sprawdza się super.
W tym tygodniu byłam też na dwóch spotkaniach blogerskich. Jedno to warsztaty dla blogerek parentingowych, które organizowała Agata (hafija.pl) i Marysia (oczekujac.pl). To było spotkanie nie tylko towarzyskie, ale też bardzo merytoryczne. Były świetne wykłady, o zdrowiu, kosmetykach. Na pewno będę poruszać kilka tematów, które były na tych warsztatach, bo wiele rzeczy mnie zainteresowało i chętnie się z Wami podzielę tą wiedzą.
Spotkanie to również okazja do pogawędek czysto towarzyskich. Jak zawsze cudownie 🙂 Wielkie brawa również dla dziewczyn za organizację. Naprawdę fajne tematy były poruszane, ale też doceniam ich ogromny wysiłek chociażby z pozyskanie partnerów spotkania. Każda z nas dostała wielką torbę z podarunkami, doceniam to podwójnie, bo produkty w większości to niszowe, warte zainteresowania. Jak woda kokosowa, masło migdałowe, słodkości ze stewią czy puffinsy.
A wieczorem była BlogoWigilia, spotkanie mało formalne, czysto towarzystkie, a jak nazwa wskazuje po prostu przy śledziku spotkało się wielu blogerów. W przeciwieństwie do poprzedniej edycji teraz było naprawdę tłoczno i chyba nie udało mi się z każdym zagadać 🙂
I to tak minął tydzień, a ten zapowiada się również gorąco! A jak u Was? Buziak ♥