Jednym z moich tegorocznych planów jest Project Life, to ( wielkim skrócie) połączenie pamiętnika, albumu i scrapbookingu w jedną całość. Dla mnie idealne, bo gdy raz na rok zasiadam by zapełnić nasz album o łapię się na tym, że wiele chwil gdzieś nam umknęło, nie pamiętam detali. Teraz chcę zapisywać częściej to co się dzieje, raz na tydzień-dwa dodawać zdjęcia, zapiski, dorzucać rysunki dzieci i… zostawiać fajną pamiątkę 🙂 A serię wpisów zaczynam od jednych z pierwszych zakupów związanych z Project Life, choć jak pokażę Ci z czasem można się obyć i bez tego. Ale jako, że jestem sroczka to nie mogłam sobie odmówić 🙂