Jak walczyć z katarem u dziecka? Jakie są sposoby na przeziębienie u dziecka.To jest ta pora roku, której nie lubię. Nie tylko ze względu na to, że za oknem zimniej, ale głównie ze względu na katar. Szczególnie katar dzieci. Po pierwsze mi ich szkoda, po drugie i nam to daje w kość.
Jestem przeciwnikiem podawania antybiotyków bez konieczności, na szczęście co raz mniej lekarzy zaleca je przy byle kichnięciu (mam nadzieję, że też na takich trafiacie). Za to absolutnie nie jestem za tym by ignorować katar u dzieci.
Po pierwsze, napiszę to tutaj: dziecko z katarem powinno zostać w domu lub wyjść na spacer (bez gorączki), za to absolutnie nie prowadzimy takiego dziecka do innych dzieci. Przedszkola, klubiki – serio katarem można się zarazić! Poza tym Wasze dziecko jest osłabione, Wy też nie lubicie, gdy Wam głowa pęka od kataru.
To taki mały apel na początek, a teraz do rzeczy.
Co robię, gdy dzieci są przeziębione?
Nawilżanie
Nawilżanie nosa. To najważniejsze, by rozwodnić katar, by spływał do noska a nie z tyłu. Ja korzystam z wody morskiej w atomizerze (Disnemar jest wygodny, bo można w dowolnym ułożeniu buteleczki, za to Solik zawsze mi zostało coś na dnie). Za to malutkiemu dziecku wkraplać można po prostu sól fizjologiczną z takich malutkich pojemników po 5ml.
Nawilżanie pomieszczenia. W okresie zimowym, gdy rusza ogrzewanie to robi się sucho i często pojawia się suchy kaszel. U nas cała zimę działa nawilżacz powietrza. Faktycznie nawet mi pomaga na mój wieczny zimowy kataro-kaszel 🙂
Odciąganie kataru
Odciąganie kataru. Są dwie szkoły, jedni mówią by odciągać, drudzy by nie. Mi jeden lekarz tak powiedział, że warto odciągnąć, bo to męczy dziecko, ale nigdy za długo i zawsze nawilżyć nos po odciągnięciu, bo to może podrażnić błony śluzowe i będzie więcej kataru. Stąd odciągam, jak kataru jest dużo, a gdy malutko to tylko przecieram nosek. Staram się odciągać na przykład rano lub przed snem.
Osobiście do odciągania kataru polecam katarek podłączany do odkurzacza (wiem, wiem brzmi strasznie, ale to mega skuteczne jest), nie sprawdziła się u nas frida ani gruszka. Po fridzie mimo filtrów zawsze mam chore gardło a poza tym nie mam takiej siły w płucach, a gruszką jakoś nigdy mi nie idzie. A katarkiem starszak (zanim nauczył się sam dmuchać nosek w chusteczkę) sam odciągał katar z nosa jako super zabawa (choć tak szczerze to ja tam w tym nic zabawnego nie widzę :)). Bomba 🙂
Magiczna maść
Maść majerankowa. Na noc smaruje pod noskiem. I tyle. Działa jak magiczna maść, serio 🙂 Druga rzecz to inhalacje z majeranku – zalewamy majeranek, stawiamy np. w łazience obok kapiących się dzieci. Mój tata też pije taki napar, ale dzieciom jakoś nie mam odwagi podać 😀
Inhalacje
Inhalacje. A dokładniej nebulizacje takim elektrycznym inhalatorem. Początkowo sądziłam, że to nieskuteczne, ale jednak katar szybciej mija, łatwiej schodzi a przede wszystkim mija kasłanie. Na mnie nie bardzo działa, wolę takie wiecie tradycyjne inhalacje nad garnkiem z wodą z olejkiem, no ale dzieci póki co nie posadzę 🙂 Stąd korzystamy z nebulizatora. Ja mam fajny, bo szybki, to jest Microlife inhalator kompresorowy fast neb 50a. Miałam kiedyś inny pożyczony od siostry i był wolniejszy. Ogólnie obecnie moje dzieci lubią “mgiełkę”, ale wiem, że wiele dzieci przy tym się bardzo denerwuje, więc taki szybszy może fajniejszy?
A drugi sposób to po prostu (o ile nie ma gorączki) to gorąca kąpiel w wannie. Dzieci się bawią a katar pięknie spływa z nosa 🙂
A trzeci sposób to spacer (o ile nie ma gorączki). Po spacerze katar schodzi z nosa aż miło a w międzyczasie można przy okazji dobrze wywietrzyć dom i wymrozić zarazki 🙂
Oklepywanie syropy itd
Oklepywanie. Istotne by dzieci oklepywać, szczególnie, jak maja kaszel mokry, aby ułatwić tej wydzielinie się oderwać. Oklepuję dłonią złożoną w łódeczkę.
Syrop z cebuli. Klasyka 🙂 Siekam cebule, zasypuję cukrem lub miodem i jest syrop.
Z innych rzeczy to moja mama zawsze mówi bym kładła dzieciom cebulę na stopy 🙂 Stosujecie? Ja smaruję kremem rozgrzewającym i kładę skarpety, ale podobno ja miałam cebulki haha 🙂 Może mnie do tego przekonacie?
Czego unikam
Są rzeczy, których unikam. Na przykład zakrapiania do nosa wszelkiego rodzaju preparatów zawierających ksylometazolinę, nafazolinę czy oksymetazolinę . Zawierają je preparaty typu Nasivin, Xylogel itd, które często są przepisywane dzieciom. Jednak nie należy ich podawać dłużej niż 3-4 dni, obecnie nawet im mniej tym lepiej, bo działają obkurczająco, ale potem może być efekt odwrotny, czyli długi nieżyt nosa. Warto podpytać o to lekarza 🙂
Oczywiście ten wpis nie zastępuje opieki lekarskiej 🙂
Jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości to lepiej pójść do lekarz niż się zastanawiać. To mówię Wam ja – matka wariatka 🙂 Z katarem co prawda nie chodzimy, ale gdy dziecko było małe to czasem wolałam zajść by na przykład lekarz osłuchał dziecko, czy nic tam nie świergota w oskrzelach czy płucach 🙂
Jak Wy sobie radzicie z katarem i przeziębieniem u dzieci? Może Wam nigdy nie chorują? 🙂 a może macie inne sposoby. I czy katar leczony czy nie to podobno trwa siedem (7) dni, arrrrr…