Są takie miejsca w Polsce, które są niemal nieodkryte. Jest tu pusto, cicho i naprawdę trudno o turystów. Nie ma tu tłumów rodem w Krupówek, w sumie nic nie ma. Jest zieleń, zwierzęta, bagna. Podpowiadam Wam pomysł na kolejny spacer i wypad weekendowy w Polskę. Podlasie i rezerwat przyrody Czerwone Bagno.
Czerwone Bagno to rezerwat utworzony jeszcze w okresie międzywojennym w celu ochrony zagrożonych wyginięcie łosi, a drugi sąsiedni to Grzędy. Występują tu wały wydmowe zwane… grzędami.
Czerwone Bagno jest daleko od samej Biebrzy, są tu karłowate drzewa a sam teren jest właśnie świetną ostoją dla łosi, jeleni, saren. Można też tu spotkać watachy wilków (to już mniej zabawne), ale też sporo ptaków (sami widzieliśmy orła).
Teraz sporo mówi się o łosiach, a jak chcecie łosia zobaczyć z bliska to koniecznie tam zajrzyjcie. Jest taka “szkółka”, gdzie są leczone. W pierwszej zagrodzie dzik w drugiej łosie. Zagroda to może słaba nazwa bo to wielki teren tyle że ogrodzony i trzeba mieć farta by dojrzeć zwierzaki. My widzieliśmy z daleka łosia z maluchem, czyli łoszakiem oraz dzika, który akurat podszedł dość blisko (uff za płotem).
Swoją drogą taki malutki łoszak jest początkowo rudy, ten, którego widzieliśmy był już bardziej brązowy, ale nadal miał urocze wielkie uszy.
W każdym razie jeśli wybierzecie się w tamte rejony to polecam Grzędy. Obserwujcie uważnie, szczególnie dzieci będą zachwycone!
Idąc dalej niebieskim szlakiem dojdziecie do drewnianej kładki, która ma jeden kilometr i kończy się tarasem widokowym… w zieleń 🙂
Info
Wstęp do Biebrzańskiego Parku Narodowego kosztuje ok. 5zł. Bilet kupicie w leśniczówka Grzędy. Jak wybieracie się w trasę to zabierzcie termos i kanapki, a przynajmniej napoje 🙂