Z tą bluzką miałam trochę pod górkę, wybrałam materiał, który dobrze sprawdził się przy poprzedniej bluzce, a tu nagle totalnie nie byłam w stanie jej uszyć! Nici się zrywały, puszczały, rozciągały, totalna katastrofa. Ale oto jest, różowa bluzka w malwy.
Materiał
To jest niby szyfon z elastanem, taka trochę żorżeta. świetnie szyło mi się z tego typu materiału bluzkę granatową czy nawet taką w pepitkę. Ale tutaj ten materiał elastyczny, jest taki hmmm (nie wiem, jak to opisać) trudny do ogarnięcia. Przy szyciu, gdy nie trzymam w ryzach to się faluje, gdy trzymam to dolna nitka puszcza, luzuje się strasznie. W końcu jakoś mi się udało, ale ja tylko wiem ile się nagłowiłam.
Krój
Wybrałam niby bezpieczny, znany mi krój, ale pominęłam falbany. I tutaj miałam problem, bo wyszedł mi za duży dekolt. Można na zdjęciu wygląda fajnie, ale na żywo był za mało “codzienny” haha 🙂 Jak sobie poradziłam? Bo wielu analizach typu: guziczki, koronka pod spodem, przemodelowanie itd., w końcu rozcięłam przód i zszyłam, w ten sposób złapałam dodatkowe centymetry od dołu dekoltu.
Stylizacja
Bluzka mi bardziej pasuje do spódnic, szczególnie kloszowych, ale może uda mi się ją zestawić ze spodniami typu boyfriend 🙂
bluzka: uszyłam sobie
Wykrój, cena, koszty
Materiał był w fajnej promocji, bo metr za ok. 18 zł, ja kupiłam naprawdę niewiele, z myślą o jakimś topie czy właśnie tego typu bluzce.
- ilość: 0,6 m (ale to mocno na styk)
- cena bluzki: 14,40
- wykrój: Burda 4/2010 model 105
Czy uszyłabym ponownie?
Nie jestem pewna, czy stójka, tego typu dekolt (rozcięcie trochę w V) to coś co mi się tak w pełni podoba. Chyba bardziej lubię krój bluzki takiej, jak granatowa. Tutaj trochę kojarzy mi się ten wzór w malwy z orientem, nie wiem czy słusznie (sami oceńcie), ale może to ten krój ze stójką.
Dajcie znać 🙂