To niesamowite, jak czas szybko biegnie do przodu. Ostatnio przeglądałam zdjęcia z Londynu by wybrać kilka migawek do książki, która ukaże się jesienią. I totalnie przepadłam. Zaczęłam oglądać zdjęcia, wspominać i nie mogłam za żadne skarby uwierzyć, że to minął rok. ROK.
Rok to z jednej strony tak dużo a z drugiej niewiele. Ale gdy patrzę na te zdjęcia to wiem, że tyle się wydarzyło przez ten czas! Wydaje mi się, że ja i Michał niewiele się zmieniliśmy. Ale gdy spojrzę na dzieci to po prostu przepaść! :)
Dopiero co wtedy pod mym sercem zamieszkał drugi mały szkrab, ledwo podziwiałam drugi test ciążowy, miałam jakieś mdłości, ale z wielką energią zwiedzałam cudowny Londyn. A dzisiaj w moich ramionach wtulony siedzi maluch, który ma już 5 miesięcy.
Drugi maluch był jeszcze takim małym brzdącem, który raczkował po Hyde Parku a zaraz kończy 2 lata :) I gdy tak oglądam te zdjęcia to sobie myślę: WOW.
W Londynie czułam się świetnie, mam nadzieję tam znowu wrócić. A poniżej kilka zdjęć, najpiękniejsza moja sesja, bo najfajniejszym fotografem jest mój mąż :)
A Wy pamiętacie co robiliście rok temu?
Mój mąż jest absolutnie najfajniejszym fotografem :) uwielbiam te zdjęcia, oglądam je i mnie ciesząLondyn rok temu, tutaj w ogrodzie botanicznym, dokładniej to Królewskie Ogrody Botaniczne. To co mnie tam urzekło, poza pięknymi kwiatami, to to, że każdy może leżeć na trawie.To cała ja :)Big Ben wygląda z bliska niemal tam imponująco, jak na pocztówkachKlasyczna budka telefoniczna ;)Spacer po Londynie :) we trójkę, choć już w sumie z drugim malcem w brzuszkuAbsolutnie najlepsze babeczki w Peggy Porschen. A mój hit to krem szampański, no przepysznyJeśli tam będziecie to koniecznie musicie zajrzeć, jest to kawałek od centrum, ale wartoI Michał, żeby nie było :)Prawda jest taka, że w wielu miejscach fish&chips sprzedawane jest nie z "klasycznych" gazetach a na papierowych tackach. Trafiliśmy na takie gazetowe, ale stylizowane. Niemniej jedzenie - mniam :)Wyprzedaże hahahahaI wspólny film do kroniki rodzinnej, co by mój obejrzeć za kolejny rok i kolejnyA Wy co robiliście rok temu?
Komentarze:
Rok temu postanowiliśmy się przeprowadzić do Londynu. Pozdrowienia ze stolicy UK :)
Rzeczywiście piękne zdjęcia!
dziękuję :) mąż robi najfajniejsze zdjęcia!
A my z mężem i przyjaciółmi zdobywalismy daleką północ aż po Nord Cap na motorze, a potem już była w brzuszku upragniona córeczka i teraz wspominamy i czekamy aż ja odchowamy :)
Wow super przygoda! :D
Ja rok temu wychodziłam za męża ;)
Moje ukochane miasto :) rok temu o tej porze prasowalam mundurek córce do szkoły na rozpoczęcie roku ;)
Fajny wpis – zgadzam się z tym, że czas niesamowicie szybko leci, szczególnie widać to po dzieciach, także czerpmy z życia ile się da, po to, aby na starość nie żałować i mieć co wspominać :).
Fajnie tak powspominać. Ja niestety żałuję, że nie jestem taka wyluzowana jak rok temu. Szłam na studia i miesiąc wakacji był przede mną, a teraz… Zawaliłam sesje i nauka i zaległe egzaminy teraz ciągle wisi nade mną jakas siekiera. trudno za rok się popiszę i będę mogła wspominać swoje porażki może z nad morza ;)
My rok temu „pracowalismy” nad kolejnym brzdącem na objazdowych wakacjach kamperem po Chorwacji :) teraz pociecha ma już 3 miesiące ;)
A ja dzisiaj spedzilam caly dzień w Hyde Parku kończąc 6 miesiąc ciązy, a rok temu mieszkałam w Polsce i martwiłam się, ze tak długo się staramy, a dzidziusia brak :)
A ja rok temu bardzo się martwiłam że mogę stracić moją długo wyczekiwaną ciążę byłam wtedy w 10 tygodniu ciąży i zaczęły się lekkie plamienia. A teraz leży koło mnie mój 5 miesięczny synek i smacznie sobie śpi. Ach jak ten czas leci …
Ja rok temu o tej porze bylam pare dni przed terminem porodu w sobote moja zabka konczy 1 roczek ciezko uwierzyc jak ten czas leci. Piekne zdjecie…. Fajna z was parka:*
Komentarze:
Rok temu postanowiliśmy się przeprowadzić do Londynu. Pozdrowienia ze stolicy UK :)
Rzeczywiście piękne zdjęcia!
dziękuję :) mąż robi najfajniejsze zdjęcia!
A my z mężem i przyjaciółmi zdobywalismy daleką północ aż po Nord Cap na motorze, a potem już była w brzuszku upragniona córeczka i teraz wspominamy i czekamy aż ja odchowamy :)
Wow super przygoda! :D
Ja rok temu wychodziłam za męża ;)
Moje ukochane miasto :) rok temu o tej porze prasowalam mundurek córce do szkoły na rozpoczęcie roku ;)
Fajny wpis – zgadzam się z tym, że czas niesamowicie szybko leci, szczególnie widać to po dzieciach, także czerpmy z życia ile się da, po to, aby na starość nie żałować i mieć co wspominać :).
Fajnie tak powspominać. Ja niestety żałuję, że nie jestem taka wyluzowana jak rok temu. Szłam na studia i miesiąc wakacji był przede mną, a teraz… Zawaliłam sesje i nauka i zaległe egzaminy teraz ciągle wisi nade mną jakas siekiera. trudno za rok się popiszę i będę mogła wspominać swoje porażki może z nad morza ;)
My rok temu „pracowalismy” nad kolejnym brzdącem na objazdowych wakacjach kamperem po Chorwacji :) teraz pociecha ma już 3 miesiące ;)
A ja dzisiaj spedzilam caly dzień w Hyde Parku kończąc 6 miesiąc ciązy, a rok temu mieszkałam w Polsce i martwiłam się, ze tak długo się staramy, a dzidziusia brak :)
A ja rok temu bardzo się martwiłam że mogę stracić moją długo wyczekiwaną ciążę byłam wtedy w 10 tygodniu ciąży i zaczęły się lekkie plamienia. A teraz leży koło mnie mój 5 miesięczny synek i smacznie sobie śpi. Ach jak ten czas leci …
Ja rok temu o tej porze bylam pare dni przed terminem porodu w sobote moja zabka konczy 1 roczek ciezko uwierzyc jak ten czas leci. Piekne zdjecie…. Fajna z was parka:*