Uwielbiam groszki, grochy, kropy i małe kropeczki w każdej odsłonie. To jest absolutnie najpiękniejszy i najbardziej kobiecy motyw. Uszyłam retro sukienkę w groszki, tak naprawdę to te kropki sprawiają, że jest minimalnie (jak to modnie można powiedzieć) “vintage”.
Materiał
Na sukienkę wybrałam tkaninę wiskozową, delikatną, lekką, zwiewną i niegniotącą. Jestem zaskoczona jaka jest fajna, bo w przeciwieństwie do poliestrowych jest naprawdę miła do ciała i skóra się nie poci. A i szycie z niej jest przyjemne.
Sukienka ma spory dekolt z przodu w piękne V. Jest niesamowicie kobieca i seksowna, czuję się w niej bardzo dobrze. Dół początkowo chciałam uszyć z koła, ale zdecydowałam się na bardziej klasyczną wersję, delikatny, trochę jak tuba, z małymi zakładkami.
Stylizacja z retro sukienką
Do sukienki nie trzeba wielu dodatków. Na ramiączku ma mały czerwony kwiatek, który dodaje jej uroku. Do tego wybrałam torebkę granatową, klasyczną i proste sandałki. Jako że sukienka ma spory dekolt to odpuściłam sobie dodatkowe ozdoby.
Dajcie znać, jak Wam się podoba i czy lubicie takie retro wzory <3
- sukienka: uszyłam sobie 🙂
- torebka: Zara
- buty: Deichmann
- bransoletki: Bershka
zdjęcia: mąż <3
Wykrój, cena, koszt
Na koniec, jak zawsze mam dla Was wyliczenia i informacje o wykroju 🙂
- wykrój: góra to góra od sukienki z modelu 124 Burda 5/2013, dół to 111 z Burda 11/2008
- materiał: tkanina wiskozowa
- zużycie materiału: 1 m (na dół z koła, czy nawet klosz to za mało!), dodatkowo wykorzystałam zamek kryty 40 cm i mały kwiatek-broszkę
- koszt sukienki: 30 zł (28 + 2 zł suwak)
- czy uszyłabym ponownie? Na pewno uszyję! Dekolt jest piękny, sukienka wygodna, może zrobię dół z koła przy kolejnej okazji albo, jak w oryginale lekko trapezowy.
I jak Wam się podoba taka retro kiecka? 🙂