Bardzo cieszą mnie efekty, lubię widzieć, że w końcu coś się zmienia. Początkowo, jak może pamiętasz, chcieliśmy malować podłogę na biało. Ale w końcu stanęło na wymianie paneli. Co w dodatku okazało się całkiem fajnym zajęciem.
Dzień 13 i 14
Prace remontowe łączymy z pracą klasyczną i czasem dla dzieci. Może czasem kogoś dziwić prędkość (a raczej jej brak), ale z drugiej strony pośpiech nie zawsze jest wskazany. Widzę, jak tym razem robimy wszystko dokładnie, jak doszkalamy się z każdego tematu i nie ukrywam, że to wyzwanie jest naprawdę fascynujące!
Od rana zabieramy się za podłogę w przedpokoju. Tak naprawdę wystarczy podnieść jeden panel (trochę siłowo), a potem reszta jakoś idzie. W zasadzie podważenie podłogi to była chwila. Wszystko odkurzamy, czyścimy, w końcu przecież robimy wszystko dla siebie i najbardziej nam zależy by było zrobione to idealnie.
Czas na panele. Do tej pory mieliśmy ułożone panele wzdłuż, ale nie grało to z pozostałymi pomieszczeniami, a poza tym większość światła wpada prostopadle. Stąd postanowiliśmy ułożyć panele wszerz. Takie rozwiązanie na pewno powiększy optycznie korytarz, ale też jest trudniejsze. Dlaczego? Po w kilku miejscach panele trzeba wsunąć pod ościeżnice.
Uznaliśmy też, że będziemy kłaść panele “resztkowo”, a nie całe (choć przedpokój ma szerokość niemal taką, jak długość panela), ale tak jest ładniej, a poza tym to też jakaś oszczędność (nie ogromna, ale jednak).
Zaczynamy układać panele, przycinamy, idzie nam świetnie. Na pierwszy dzień porzucamy układanie, bo jeszcze chcemy podważyć kilka kafelków by je zmienić. Nie planowaliśmy tego od początku, ale przyznaję, że ta wizja jest w jakiś sposób kusząca.
I tak drugiego dnia mamy zdjęte kafelki i kontynuujemy układanie paneli. Są takie miejsca, gdzie musimy chwilę pokombinować, jak je wpasować najlepiej, bez sztukowania. I udaje nam się idealnie 🙂 Tak! przedpokój jest jasny, szeroki i jakiś dwa razy większy! 🙂 Już się nie mogę doczekać kiedy pokażę Ci efekt końcowy… ale jeszcze chwila, bo wieczorem wkraczamy do pokoju dzieci!