Ten rok, te święta są trochę inne, jakby nie patrzeć. Niby staramy się z roku na rok ograniczyć liczbę prezentów, ale mając dzieci wcale nie jest to takie proste, a poza tym obdarowywanie jest po prostu miłe 🙂
Zatem tradycyjnie jak co roku, to już chyba ósme zestawienie prezentowe. Czyli własne, osobiste prezenty, czyli to co my znaleźliśmy pod choinką 🙂 I przy okazji, jak co roku to Was zapraszam do podzielenia się informacją co dostałaś/eś 🙂 Szczególnie, że po tych kilku dniach już na pewno wiecie co było bardziej, a co mniej trafione.
Skoro czytasz ten wpis to mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej 🙂 Prócz miłości do książek, spódnic i kawy jestem również dietetykiem, mam fantastyczne ebooki kulinarne. Dania do lunchboksów, genialny ebook z przepisami na chleby bezglutenowe czy FIT ciasta. Dzięki moim ebookom zawsze będziesz mieć pomysł na posiłki, a przy okazji wspierasz moją pracę 🙂 Kupisz tutaj.
Co znaleźliśmy pod choinką?
Ten rok jest dość specyficzny, my mieliśmy bardzo kameralne święta, ale spokojne. Oczywiście pojechaliśmy rowerami, tak samo jak rok temu. W każdej sakwie były a to prezenty, a to ciasta czy inne pyszności. Tak czy inaczej wybór rowerów jako środka transportu jest super rozwiązaniem, mimo, że w tym roku lało, to nie było przeszkód (nie ma złej pogody, są tylko złe ubrania). W drodze powrotnej nikt nie zasnął (jak to bywało w samochodzie) więc nie było niepotrzebnych dramatów, przenoszenia i innych trudnych sytuacji.
Co znaleźliśmy pod choinką?
Prezenty były głównie dla dzieci, plus każdy dorosły miał dostać coś drobnego, miłego po prostu 🙂
Do kawy i na noc
Dla nas pod choinką czekał Cafflano Kompact Coffee Maker, czyli kolejny sposób na parzenie kawy. Chyba nic nie wygra z Aeropressem, ale Cafflano jest malutki, więc może będzie na podróż rowerową?
Ja dostałam fajną nocną koszulę, którą pozostawię sobie, bo jest dość… finezyjna 🙂
Dla dzieci książki
Dzieci dostały sporo książek, dla starszych i dla młodszych były właśnie książki, takie, o których marzyli lub mieli na swojej liście. Harry Potter, cóż o Minecrafcie i seria o Króliczku (dla malucha – cudowna jest, mieliśmy już “Do kąpieli Króliczku”, a teraz doszły pozostałe dwie).
Gry
Wbrew pozorom gier nie było dużo, bo te kupujemy cały czas (w sumie jak książki). Ale doszły Scrabble. Szczerze mówiąc to gra, którą świetnie pamiętam z dzieciństwa i sama cieszę się, że już razem możemy w nią grać 🙂
Inne zabawki
Chłopcy mieli swoje różne marzenia. Zatem pod choinką pojawił się Mikroskop (jest szał, wszystko mój synek bada). Maszyna do przypinek (plecaki są już całe w tych przypinkach).
Oczywiście Lego. Choć u nas to lego nie ma aż takiego szału, ale zawsze się sprawdza.
Za to najmniejszy dostał swoje rękawiczki rowerowe (bo zabierał braciom) w rozmiarze XXS (Mikołaj znalazł takie malutkie :)), a także wózek dla pluszaków 🙂
I to tyle. A jak u Ciebie? Co fajnego, co nietrafione?