Lubię prezenty, ale szczególnie dawać. Tak, zdecydowanie największą przyjemność sprawia mi obdarowywanie bliskich, a potem ich reakcja na podarunek. Choć nie ukrywam, że też mi jest miło, gdy dostanę coś fajnego. Zatem czas podsumować prezenty tegoroczne i czekam na informacje od Ciebie, co fajnego znalazłaś/eś pod choinką.
W tym roku kolejny rok z rzędu pod choinką prezenty znajdują głównie dzieci. Dorośli mają mieć po jednym prezencie, tak aby każdego wyczytał Mikołaj. Tak, mamy Mikołaja. I choć dzieci niby wiedzą, że z tym Mikołajem to tak nie do końca to podoba im się ta tradycja. Piszą listy, cieszę się i udają, że nie mają pojęcia, kto się przebrał (choć przecież słyszymy ich szepty po kątach haha). Ale ma to swoją magię, to chyba najlepsze słowo 🙂 Tak czy inaczej prezenty są głównie z myślą o dzieciach.
A u nas w tym roku święta wyjątkowe, bo już z trójką dzieci, zatem i prezentów sporo 😉
Co znaleźliśmy pod choinką?
Wydaje mi się, że prezenty w tym roku są super. W ogóle było fajnie. Na Wigilię pojechaliśmy rowerami. W każdej sakwie były a to prezenty, a to ciasta czy inne pyszności. Tak czy inaczej wybór rowerów jako środka transportu był świetnym posunięciem, gdyż każdy był przewietrzony i działały endorfinki, a w drodze powrotnej nikt nie zasnął (jak to bywało w samochodzie) więc nie było niepotrzebnych dramatów, przenoszenia i innych trudnych sytuacji. Było suuuuper!
Rolki
Moi starsi chłopcy mieli na liście marzeń rolki i faktycznie chyba to ich najbardziej ucieszyło, bo chyba nie było dnia by o tym nie mówili. Ten model ma regulowaną wielkość, więc spokojnie nawet gdyby teraz nie jeździli zbyt wiele (choć śniegu nie widać) to do wiosny będą dobre, a nawet na kolejną zimę też. Ale już były przymiarki, jazdy próbne i jest radość (swoją drogą na YT są takie lekcje jak zacząć jeździć na rolkach – genialna sprawa!).
Gry, gry, gry planszowe
W tym roku, zresztą jak zawsze, sporo gier znalazło się pod choinką. Wiele pokazywała tutaj, ale doszło kilka “nowych”. Hitem okazała się niedroga gra “Kim jestem?”. Zakładasz opaskę na głowę, ktoś wsuwa kartę z obrazkiem i trzeba zgadywać co na nim jest. Proste, a fajne. Lekkie, bez wielkiego wysiłku.
Zwierzaki na tratwie (czaderska gra!, 5+ graliśmy cały dzień), Szalona misja (trudniejsza niż sądziłam, ale zupełnie inna, bo wystarczy rysować trasę na “niby” tablecie i zbiera się punkty, 7+), Cortex (bardzo fajna, to takie zagadki na spostrzegawczość, 6+), szachy, Potworne przepychanki (zręcznościowa, lekka i bez wysiłku). No i czeka cała masa gier, które wyjdą jeszcze z ukrycia :)))
Sterowane samochody
Kto czytał ten poradnik ten wie, o których samochodach mowa. Początkowo miał być jeden, ale są dwa i super, bo z tej serii nie wchodzą sobie w paradę (da się sparować nadajnik z odbiornikiem i jeździ każdy osobno). Dzieci robią wyścigi, jest zabawa!
Dostali też drugie auta, ale one już wchodzą w paradę, więc jeden nadajnik steruje dwoma samochodami. Co odbiera trochę frajdy, gdy chcą bawić się razem. Zatem jak macie dwójkę dzieci i kiedyś myślicie o takim sterowańcu to polecam te pierwsze Smiki. serio, serio.
Maszerujący piesek
Okazał się zabawką wysoce pożądaną, niestety wywołał już kilka sprzeczek, gdyż jest jeden 🙂
Piłeczki, klocuszki, wieża i hipcio
Ale to wszystko wyżej to NIC. Okazuje się, że absolutnie najlepsze prezenty dostał nasz 8 mc szkrab 🙂 wszystkie nasze dzieci chcą się tym bawić. Szczególnie Ciasteczkowym Hipciem (Dumel) oraz miękką wieżą (to takie miękkie klocki, bardzo fajne). Za to sam zainteresowany najbardziej cieszy się z gumowych piłeczek i Hipcia.
Kawowe cuda
Dla największego kawosza, mojego home baristy, Mikołaj przyniósł dripper origami wraz z filtrami Kalita (moje estetyczne oko raduje się, ale i kubki smakowe się cieszą) oraz dostawkę puck puck do aero pressa. Uhhh, to już taki hipster baristowy gadżet (ten puck puck) dla kawosza totalnego, ale z tego co wiem, to tym prezentem zyskałam uznanie 🙂 Zdradzę sekret, że z roku na rok wymyślanie kawowych prezentów jest dużym większym wyzwaniem!
SPA
No, a najfajniejszy prezent dostałam ja, bo zabiegi w SPA. Masaże i czas dla siebie, a mąż przejmuje dzieci. Wypas 😉
A co fajnego u Ciebie?