Jak co roku przyszedł czas by pokazać co dostaliśmy pod choinkę. W tym roku większość prezentów była dla dzieci. Tak, jak rok temu dorośli mieli dostać po jednym prezencie, a tak to dzieci. To rozwiązanie bardzo mi się podoba, bo wszystkie prezenty okazały się trafione.
Dlaczego głównie dla dzieci? Bo jednak to dzieciaki czerpią najwięcej radości, a my z wiekiem chyba najbardziej cieszymy się ich radością (przynajmniej ja tak mam :)). Większość prezentów jest trafiona, a nawet wszystkie, bo w tym roku dzieci pisały dłuuuuugie listy do Św. Mikołaja, a dorośli chyba też sobie nawzajem całkiem dobrze wiedzieli co kupić 🙂
Co dostaliśmy?
1. Tor Auta
Bardzo prosty tor “ósemka” z napędem, marzenie fana samochodzików. Choć sama fenomenu jakoś szczególnie nie ogarniam to kolejny dzień siedzą i robią wyścigi 🙂
2. Tor HotWheels
Nadchodzi taki dzień, ze dziec chętnie chcą to co mają inne dzieci w przedszkolu. Przyznaję, że Święty Mikołaj miał z tym prezentem największy problem, bo absolutnie nie wchodził w grę wielki tor, który zajmuje pół pokoju 🙂 ale udało się kupić taki, który zamyka się w walizce, więc nie zajmuje dużo miejsca, łatwo go złożyć i przenieść, a radość duża. Dokładnie tor nazywa się Atak rekina w walizce.
3. Pluszaki
Moje dzieci należą do tej (podobno wąskiej grupy) dzieci, które lubią pluszaki, ale to muszą być konkretne, wymarzone, więc znalezienie ich to niemal misja równa z wyprawą na księżyc. Ale chyba się udało, patrząc na radość to chyba jest dobrze 🙂
4. Lego
To prezent klasyk, w tym roku marzyli o samolocie. Młodszy też dostał już Lego city, choć jeszcze układał z małą pomocą, ale zabawa jest 🙂
5. Tetris
Mała niepozorna gierka, która ma być małym wstępem do czegoś więcej kiedyś, pewnym oswojeniem z tematem. Zaskoczyła mnie ich reakcja, bo szczególnie jeden podszedł do sprawy dość analitycznie. W każdym razie ponieważ u nas jest dość przemyślane podejście do wprowadzania gier, technologii, internetu i w ogóle, to to wpisuje się naprawdę dobrze.
6. Goki labirynt
Ciekawa drewniana łamigłówka, póki co bez szału, ale wierzę, że nadejdzie jej moment. Bo moje dzieci lubią takie zabawki logiczne.
7. Modelina i książka
To jeden z hiciorów, moje dzieci lubią plastyczne zabawy. Mamy pół domu w plastelinowych zwierzakach, a drugie pół w rysunkach, stąd modelina jest jakiś wybawieniem, bo mogę to wypiec, a oni schować do skarbów 🙂 książka ze zwierzakami jest naprawdę fajna, więc od kilku dni wypiekam słonie, wieloryby i węże.
8. Książka o samochodach
Pasująca do długopisu Ting, u nas dzieci chętnie z nich korzystają, a o pojazdach – wiadomo, musiała być 🙂
8. Portfel
To już prezent dla mnie, ale chyba będę wymieniać na większy, bo ten ma karty zbyt na styk. Marzył mi się maleńki portfel, ten spełnia to zadanie, ale aż za bardzo 🙂
9. Kawiarka
I dla kawosza kawiarka na indukcję plus zestaw kawy plus nakładka na ukochanego aeuropressa. Mój mąż ma chyba wszystkie kawowe akcesoria, choć zdradził mi, że najbardziej lubi chemex. Tak czy tak, taka kawiarka jest dość “leniwym” sposobem parzenia, no i działa na naszej nowej kuchence 🙂
A tak naprawdę to dla nas najlepszym prezentem jest skończona kuchnia 🙂 Ale to temat na osobny wpis. Daj znać co Ty dostałaś/eś 🙂