Wakacje! Podróże z dziećmi bywają wyzwaniem, ale dzisiaj podrzucam kilka pomysłów na to jak ułatwić sobie podróż, co warto kupić, aby nie martwić się czy pociecha ma wygodnie w foteliku, a także o co zadbać aby podróż minęła wszystkim lekko i przyjemnie.
Z naszymi dziećmi podróżujemy od maleńkości i przez lata nauczyłam się, że jeśli chodzi o przeżywanie podróży, to dzieci mają różne wrażliwości, potrzeby i trudno je porównywać. Nie o tym dziś jednak będzie, a o tym co warto kupić by podróż z dzieckiem samochodem była jak najbardziej komfortowa – zarówno dla dziecka, jak i dla rodzica 🙂 Bo są takie gadżety, bez których ja już nie umiem sobie wyobrazić nawet krótkich samochodowych wycieczek z dzieckiem (i nie, nie jest to tablet!).
Wszystkie produkty z tego wpisu (w tym absolutnie genialne lusterko samochodowe) są marki Smiki oraz Cool Club. Kupisz je w sklepie internetowym smyk.com oraz w sklepach stacjonarnych Smyk. Właśnie we współpracy ze Smykiem przygotowuję ten wpis i przyznam, że przygotowując się do niego sama odkryłam kilka genialnych gadżetów w dobrej cenie!
Zobacz moje wideo
Na filmie dokładnie pokazuję opisane niżej gadżety. Pokazuję, jak je zamocować, jaka jest widoczność (to w lusterku) oraz jak je wykorzystuję zarówno w samochodzie, jak i kamperze.
Co się przyda w podróży z dzieckiem samochodem
Trącę banałem, ale proszę pamiętaj o bezpieczeństwie. Dzieci powinny jeździć w foteliku samochodowym, który jest dopasowany do ich wieku i postury. Podczas jazdy nie jemy, a duże i ciężkie przedmioty są zabezpieczone lub są w bagażniku 🙂 A teraz co się przyda w podróży by było komfortowo:
1. Lusterko samochodowe
To pozycja obowiązkowa. Lusterko pozwala widzieć co robi dziecko w swoim foteliku. Wielu rodziców ma obawy co robi maluch w foteliku RWF, czyli montowanym tyłem do kierunku jazdy. A jazda tyłem jest najbezpieczniejszą opcją do ok. 4 roku życia, więc zakup takiego lusterka naprawdę wiele ułatwia. Przetestowałam wiele lusterek samochodowych i muszę przyznać, że lusterko SMIKI jest genialne. Jego zalety: świetna cena, duże pole widzenia, lekkie powiększenie i bardzo łatwy montaż z możliwością pochylenia pod odpowiednim kątem. Jest stabilne, a to bardzo ważne, bo miałam już lusterka, które w trakcie jazdy opadały lub zsuwały z zagłówka. Polecam bardzo, bo na pewno będziesz zadowolona/y. Kupisz tutaj (jest też opcja z lampką LED).
2. Osłona kanapy
To rzecz, która przyda się nie tylko podczas wakacyjnych wojaży, ale przez cały rok, a już zimą w szczególności. Osłona kanapy zapewnia czystość oparcia fotela, na którym zamontowany jest fotelik dziecięcy nawet gdy maluch wsiada w mokrych, zaśnieżonych czy ubłoconych bucikach (jak ktoś nie był przekonany do fotelika RWF właśnie z tego powodu, to teraz nie ma już wymówek ;). Osłonę mocuje się w prosty sposób za zagłówkiem. Ma też wycięcia na mocowania isofix, więc nie przeszkadza w montażu fotelików na isofix lub bazy pod fotelik (dla jasności dodam, że tak samo w niczym nie utrudnia montażu fotelików mocowanych na pasy). Kupisz tutaj.
3. Organizer na oparcie fotela
Wszelkie drobiazgi, zabaweczki, chusteczki czy inne przydasie warto umieścić w organizerze. Po pierwsze się nie zgubią, po drugie będą pod ręką, a po trzecie nie będą latać lub turlać się po samochodzie przy każdym hamowaniu. Taki organizer z kieszonkami mocuje się na oparciu fotela, więc nie jest to nic trudnego. Moja wersja ma również przezroczystą kieszeń na tablet (choć sama akurat nie jestem zwolennikiem tabletów w aucie, ale wiem że bywają różne sytuacje). Kieszeń jest wyposażona w wycięcia na boczne przyciski tabletu. Zawsze też możesz wykorzystać tę kieszeń jako organizer na kolorowanki lub po prostu ją odpiąć 🙂 Pozostałych przegródek jest tyle, że spokojnie pomieścicie tam wszystko co potrzebne. Za to my w kamperze przełożyliśmy ten organizer do szoferki, gdzie będzie naszym podręcznym “pomocnikiem” na wszystko co musimy mieć pod ręką, a nie zawsze wiadomo gdzie to położyć (wbrew pozorom w szoferce takiego starszego kampera jest stosunkowo mało wbudowanych schowków 🙂 Kupisz tutaj.
4. Worek siatkowy
Ten worek jest teoretycznie dedykowany do wózka, ale moim zdaniem super sprawdzi się w aucie, szczególnie na wszelkie pluszaki czy inne niewielkie zabawki, których dzieci potrafią zabrać dużo 🙂 Worek można przyczepić do fotela, ale też łatwo go odpiąć i zabrać ze sobą (np. do hotelu gdy dojedziecie na miejsce). Nam worek bardzo wpadł w oko, bo cena niewielka, a mieści dużo skarbów. W kamperze też go już zamocowaliśmy 🙂 Kupisz tutaj.
5. Wkładka do fotelika
Punkt obowiązkowy – szczególnie w te upalne dni! Smiki ma w swojej ofercie wkładki przeciw poceniu do fotelików. Są do tych mniejszych, jak również do dużych fotelików (sama chcę dokupić do tych dla starszaków, bo aktualnie mamy tylko do małego fotelika). I powiem Ci, że to serio działa. Zdecydowanie plecki maluszka są mniej spocone. A jeśli dodasz do tego świetną cenę, znacznie niższą niż inne popularne wkładki, to warto podwójnie 🙂 Musisz tylko pamiętać, że wkładka do fotelików z pasami jest przystosowana do uprzęży 3 punktowej, ALE jeśli masz fotelik z pasami 5 punktowymi (jak ja) to wystarczy po prostu nacięcie przy dziurce, by dało się dobrze poprowadzić pasy i aby wkładka przylegała do fotelika. Ot i tyle 🙂 Kupisz tutaj.
6. Roletka od słońca
Jeśli nie masz przyciemnionych szyb w samochodzie (lub przyciemnienie jest niewielkie) z tyłu, to polecam Ci roletkę. Malucha nie będzie wtedy razić słońce, a ta konkretnie roletka jest łatwa do zamocowania, dobrze się trzyma, a w razie potrzeby składa się jednym przyciskiem. My ją przyczepiliśmy na szybie w kamperze, właśnie po to by zminimalizować nadmiar słonka, które wybudzało malucha. Kupisz tutaj.
7. Torba termiczna na przekąski
Pamiętaj by wcześniej przygotować kanapki, przekąski, owoce oraz wodę, które podasz dziecku podczas postoju. Warto wszystko zapakować do podręcznej torby termicznej. Dzięki temu będzie świeże, ale też nie będziesz tracić czasu na ich szukanie na postoju. A taka torba przyda się również potem dla maluchów na wycieczki czy w szkole! Kupisz tutaj.
8. Ubranka w podróż i kocyk
I na koniec zostawiłam coś niby oczywistego, ale przypomnę 🙂 W podróż wybierajcie ubranka lekkie, bawełniane i koniecznie coś na zmianę (bo się może zalać itd.), za to dla niemowlaków bardzo polecam rampersy. Sama sobie przypomniałam o tym niedawno, ale to genialne ubranko. To takie body ze spodenkami w jednym, ale dzięki temu ubranko otula ciałko, a jednocześnie nic nie uciska brzuszka maleństwa, a też łatwo malucha przebrać czy przewinąć. Ja jestem fanką tego ubioru i mam całą szafę rampersików 🙂 Zerknij tutaj, a kocyk tutaj.
Za to zamiast kocyka wybierz pieluszkę flanelową, jest delikatna, a na chłodne wieczory będzie idealna do przykrycia. Ja wybrałam taką w pieski 🙂
Te wszystkie rzeczy bardzo ułatwiają komfort jazdy z dzieckiem. My właśnie się pakujemy! A Ty jakie masz plany? Ruszacie z dziećmi?
*Wpis we współpracy ze Smykiem, gdzie wybrałam wszystkie rzeczy. Prezentowane rzeczy są marki Smiki oraz Cool Club.