Być w Toruniu i nie spróbować pierniczków? Niemożliwe! A jak jesteście w Toruniu to warto udać się do Muzeum Piernika i upiec pierniczki. Fajna atrakcja dla dorosłych i dzieci. Najmłodsi raczej niekoniecznie będą chętnie biegać podziwiać zabytki, ale już zrobić własne pierniki? Czemu nie?! 🙂
Moje ulubione kupne pierniczki to Flisaczki cytrynowe, gdy dostaję ich paczkę to nie mogę oprzeć się i po prostu zjadam całą. O zgrozo! Za dobre są.
Ale tym razem nie o flisaczkach, tylko o robieniu pierników. Ja wiem, że co roku przed świętami niemal w każdym domu wypiekane są pierniczki, zresztą na kotlet.tv znajdziecie najlepszy przepis na pierniczki świąteczne. Ale będąc w Toruniu warto skoczyć do Muzeum Piernika. Posłuchać o historii piernika i upiec wspólnie własne pierniczki.
Można zmielić mąkę, dosypać imbiru, pomalować tłuszczem pierniczki, odbić wzór z formy do pierników. Potem pierniki są wypiekane i każdy dostaje swój pierniczek zapakowany w torebkę. Dla dzieci mega fajna atrakcja 🙂 Zresztą dla dorosłych też.
Wstęp dla osoby dorosłej to 12 zł, dzieci 9,5 zł.
Fajna zabawa, super historia i miły sposób na spędzenie czasu. Niestety czar trochę pryska, gdy spróbuje się owego piernika. Serio, nie jest smaczny ani jakiś jadalny 🙂 Raczej jako pamiątka niż jedzenie, więc lepiej zaopatrzyć się we Flisaczki lub inne… jakie? 🙂 Macie swoje ulubione pierniczki?
PS: za zdjęcia dziękuję mojemu Tacie 🙂