Paryż w deszczu wcale nie jest aż taki romantyczny, jest mokry 🙂 ale to nie przeszkadza w jego zwiedzaniu. Dzisiaj spacer od Łuku Triumfalnego do nowoczesnej dzielnicy La Defence a potem jeszcze do tajemniczej katedry Notre Dame. Mówię tajemniczej, po po zmierzchu wygląda naprawdę magicznie, a krogulce wiszące dookoła katedry naprawdę robią wrażenie, nawet wyglądają troszkę groźnie.
W Paryżu nas mocno zmoczyło, szczególnie na Wieży Eiffla, ale i tak zrobiliśmy sobie spacer (przepłacając to późniejszym kichaniem). Łuk Triumfalny, zatłoczone Pola Elizejskie i nowoczesna La Defence. Szczególnie ta ostatnia dzielnica robi wrażenie. Wygląda jak wykreowana w komputerze, mocno futurystyczna, szklana, nowoczesna. Nawet kwiaty są tu metalowe a odpowiednik Łuku Triumfalnego to wielka bryła w kształcie litery N zbudowany ze szkła i metalu. Na pewno warto tu zajrzeć, widać duży kontrast między romantycznym Paryżem a tym nowoczesnym.
Zajrzeliśmy też do Katedry Notre Dame. Było już dość późno, w zasadzie zmierzchało. Krogulce wyglądają wtedy tak, jakby chciały zeskoczyć ze swoich gzymsów i… no może nie będę fantazjować, ale naprawdę całość robi wrażenie.