Padwa znajduje się jakieś 40 km od Wenecji, w zasadzie rzut beretem, godzina jazdy pociągiem lub samochodem. Warto tu zajrzeć, bo miejsce to wciąż jest niedoceniane (a mojej opinii), a urocze.
Tym razem zabieram Was do ogrodu botanicznego (choć nie tylko). Orto Botanica to najstarszy ogród botaniczny na świecie! Założony w 1545 roku. Absolutnie nie chcę Was zamęczać historią, ale na mnie zrobiło to duże wrażenie. Podwójne, bo prócz ogrodu, który jest tutaj nieprzerwanie od tylu lat, obok powstał nowoczesny kompleks szklarni. Ot historia miesza się tu z nowoczesnością.
Ale od początku, najpierw do ogrodu trzeba dojść…
Parkujemy niedaleko Placu Prato della Valle, zdradzę Wam, że z lotu ptaka wygląda bardziej zachwycająco niż na żywo, ale to właśnie stąd pochodzi większość zdjęć ilustrujących Padwę. Idziemy ścieżką w kierunku fontanny, wokół jest woda, a dookoła 78 rzeźb i to nie byle jakich, bo jak to się ładnie mówi “mężów stanu”.
Mijamy fontannę, a także stoiska ze świeżymi owocami. Macie ochotę na pyszne morele? Śmiało. Obok jest też food track, gdzie możecie kupić smażone kalmary na wagę.
Kawałek dalej, wchodząc w zacienioną uliczkę idziemy w stronę ogrodu. Jak się okazuje ogród jest niewielki, a jego serce (a w zasadzie okrąg) ta najstarsza część, jest naprawdę malutka. Wchodzimy jedną z bram i idziemy pośród rabat, grządek (czy jak to się fachowo nazywa). Wiedzieliście, że jest tyle roślin wodnych (do tej pory nazywałam jej liliami wodnymi, ale okazuje się, że jest ich więcej)? Obok budynek z palmą w środku, podobno dość wiekową (!).
Dopiero potem doczytałam, że są tu też rośliny owadożerne! Zupełnie je nieświadomie pominęłam.
Gasimy pragnienie w małej fontannie z wodą do picia i zmierzamy w stronę nowoczesnych szklarni, tak innych niż ogród za murem. Widzicie ten wodospad z budynku?
Po spacerze zabieram Was na obiad… co nie jest takie oczywiste, bo wiele lokali ma sjestę. W końcu niedaleko Kościoła Św. Justyny znajdujemy małą restaurację, w której zamawiamy przepyszną pizze bianca (bez sosu) i spaghetti bolognese (ha! a jednak sprzedają spaghetti, a nie tylko tagliatelle! z tym sosem).
* wstęp do ogrodu to 22 euro za bilet rodzinny, dla jednej osoby to 12 euro o ile pamiętam, więc jakby nie liczyć to i tak rodzinny bardziej się opłaca 🙂