Moje chusty 2014

Tym razem o chustonoszeniu, ale z zupełnie inne strony, mianowicie estetycznej 🙂 Bo chusty są piękne, są niczym sukienka, bluzka, ubiór. W sumie są częścią ubioru, gdy nosimy dziecko na sobie, więc warto im się przyjrzeć. Na zachętę dzisiaj zamiast moich ubrań to właśnie chusty ♥

Na początku chustowania i jeszcze długo potem miałam jedną chustę tkaną, jedną elastyczną i kilka nosidełek oraz całą masę wózków (ale to inna historia, kolejnym razem będą moje wózki). W każdym razie chusta to była rzecz ułatwiająca mi noszenie dziecka.

Ale! Nagle, po pewnym czasie (może lepiej, że nie od początku bo bym zbankrutowała) odkryłam, że chusty są po prostu piękne. Że poza klasycznymi wzorami w pasy czy jednokolorowymi, są chusty z serii limitowanych, nawiązujące do kultury, kraju, koloru, pory roku itd. Są chusty z różnymi domieszkami a nie tylko bawełniane.

I szczerze to chusty są po prostu, jak sukienki i w szafie można mieć ich tyle samo a nawet więcej niż sukienek 🙂

Ja zakochałam się w chustach. Choć nie jestem chustomamą na pełen etat, to jednak tam gdzie wózek nie pojedzie, tam pójdzie chusta. I pod tym względem nie mają sobie równych 🙂

Oto mój stosik chustowy, który cały czas ulega zmianie, bo jedne kupuję, inne sprzedaję, tak by cały cas mieć coś nowego i pięknego.

Jestem ciekawa, które Wam wpadły w oko. Chustomaniaczki na pewno na ten stosik chustowy spojrzą inaczej, ale jestem po prostu ciekawa zdania każdej z Was 🙂 Tak po babsku, co Wam wpada w oko 🙂

A to mój chustowy stosik: