Jedną z rzeczy, o którą najczęściej pytacie jest to “kiedy szykować jedzenie do lunchboksów”, jak to wszystko połączyć w całość, by faktycznie zabierać posiłki na wynos każdego dnia i przy tym nie zwariować (i nie spędzić całego wieczoru w kuchni). W tym wpisie rozpisałam kilka trików, które ułatwią planowanie i zarządzanie czasem.
Teoretycznie do pudełka z jedzeniem na wynos, które zabierasz do pracy/szkoły/na wycieczkę, możesz zapakować wszystko. A gdy dobrze zaplanujesz dania, a potem odpowiednio wszystko przygotujesz, to przygotowanie wszystkiego zajmie naprawdę niewiele czasu! I to właśnie chciałabym Ci dzisiaj pokazać.
Aha! Wszystkie pudełka na lunch z tego wpisu są marki Mepal. Polecałam je już kilka razy, są niedrogie i większość jest szczelna. A teraz są w (bardzo fajnej!) promocji tutaj na Limango.pl (jak ktoś czyta mój blog dłużej, to wie że naprawdę uwielbiam zakupy w tym sklepie – ten wpis przygotowałam właśnie we współpracy z Limango.pl).
Czym jest meal prep?
Najłatwiej przetłumaczyć to sformułowanie jako przygotowanie posiłków, ale w mediach społecznościowych meal prepem przyjęło się określać cały proces planowania i przygotowywania swojego menu (np. na cały dzień lub na cały tydzień). Mi to pasuje 🙂
Ja dość często używać będę na potrzeby tego (i kolejnych) wpisu zwrotu “lunchbox prep“, gdyż to właśnie na przykładzie pudełek z jedzeniem na wynos chcę Ci pokazać jak się do tego wszystkiego zabrać (bazując na tym jak ja sama to robię – bo przecież nie ma jednej, uniwersalnej metody przygotowania posiłków).
Czy w takim razie przygotowywanie i planowanie to to samo? Moim zdaniem nie. Przygotowanie to realizacja planu, a plan warto mieć wcześniej. Czyli najpierw jest plan i odpowiedź na pytanie “co chcę jeść dzisiaj/w tym tygodniu”. A potem jest szykowanie dań, ale w sprytny sposób, by się nie powtarzać i by nie tracić czasu codziennie robiąc od nowa np. ten sam sos pomidorowy.
Dlatego dzielę prace przy przygotowaniu dań na bloki (to inne pomocne określenie: praca w blokach) i jeżeli mam zaplanowane, że będę robić dania na bazie sosu pomidorowego w poniedziałek, środę czy piątek, to od razu pierwszego dnia robię go na zapas, który starczy na kolejne dania. To dosyć banalny przykład, ale fajnie pokazuje o co w tym wszystkim chodzi.
To teraz przejdźmy do konkretów.
Dobry plan
Plan jest bardzo ważny. W moich ebookach znajdziesz pomysły na dania idealne do pudełek. To, że do pudełek ma znaczenie, bo planując musisz uwzględnić że nie każde danie jest dobre na wynos. No i poza tym nie każde nada się do tego, aby wytrwało półgotowe 2-3 dni w lodówce!
Zatem wybierając dania, które chcesz przygotować szybko, najlepiej wybierz te, które nie są czasochłonne, ale też dobrze znoszą przechowywanie. Jakie to będą dania? Ogólnie wszystkie, w których:
- coś się kroi
- coś się miesza
- można zrobić podwójną porcję
- wystarczy połączyć składniki
Możesz wtedy w wolnym czasie pokroić składniki, przełożyć je do oddzielnych pojemników do lodówki na potem i wykorzystać dopiero gdy przyjdzie czas: zmieszać, upiec (jeżeli są to pokrojone warzywa), dodać ziarna lub sos, jajka lub tofu, zawinąć w placek lub spakować do pudełka na sałatki i za każdym razem mieć inny, ciekawy, zbilansowany posiłek.
Druga ważna rzecz to łączenie przepisów w grupy, czyli takie dobranie dań by jak najwięcej składników czy “baz” było podobnych. Wtedy możesz zrobić coś raz i mieć gotowe do wykorzystania jeszcze przez 2-3 dni, ale wciąż uzyskując różne posiłki!
I trzecia zasada: szykuj więcej na zapas. Tutaj możesz wykorzystać mrożenie. Zatem dobre będą dania, które dobrze to znoszą. Po prostu robisz od razu podwójną czy potrójną porcję. Ale też możesz po prostu zrobić więcej babeczek, upiec pasztet warzywny itd.
Przykłady: jednego dnia sos pomidorowy/pesto wykorzystasz do makaronu, drugiego do kaszy; innym razem pasta z warzyw posłuży pierwszego dnia jako nadzienie do wrapa, a drugiego wymieszasz wszystko z pełnoziarnistym makaronem itd.
Dobry plan dużo ułatwia, bo wtedy faktycznie masz rozpisane co gotować by jeść zdrowo i smacznie. No dobrze, ale pewnie powiesz teraz, a co jeśli nie lubię/nie mam kiedy planować? Ja będę Cię namawiać do planu, ale możesz też po prostu od razu po zakupach większość składników myć, kroić i odkładać do pojemników – tak aby były zawsze gotowe pod ręką. Wtedy gdy przyjdzie do szykowania jedzenia możesz wyobrazić sobie, że jesteś z wizytą w barze z sałatkami, gdzie patrzysz co na to co masz przed sobą i tylko komponujesz swoje danie – to te wszelkie dania-składaki, czyli np. misy szczęścia, gdzie dajesz bazę (kaszę, makaron, grzanki, ryż, sałata), kilka składników (tych pokrojonych) i gotowe.
Gotowanie na raty
Masz już wybrane przepisy, masz jakiś plan i co dalej? Wyznacz sobie czas np. 30 minut w niedzielę i środę, czas który wykorzystasz na maksa i będziesz uskuteczniać wielozadaniowość. Ja lubię sobie rozpisać co chcę zrobić.
O co chodzi mi w wielozadaniowości? Wrzuć kaszę do garnka, nastaw piekarnik by upiec warzywa, może już wstaw babeczki, a w tym czasie krój, krój, krój składniki. Im więcej pokrojonego tym potem łatwiej złożyć gotowe danie!
Spokojnie możesz to zrobić w blokach czasowych. Mam chwilę, nastawiam kaszę, 12 minut i gotowe, innego dnia nastawiam więcej komosy, makaronu itd. To są takie rzeczy, które można robić w tzw. międzyczasie.
Są też fajne dania, które robią się same 🙂 Na przykład nocna owsianka. Wieczorem wsyp wszystko do pojemnika (płatki, owoce, bakalie), zalej napojem roślinnym, wstaw do lodówki i zapomnij. Rano będzie gotowa owsianka. Albo pokrój składniki, wrzuć do naczynia blendera. Rano wystarczy odwrócić pojemnik i zmiksować (a potem można zabrać gotowy koktajl do pracy). Tutaj świetnie sprawdza mi się mój blender Mix&Go Russel Hobbs (pisałam o nim już wieeele razy, nadal go sobie chwalę), a teraz jest w fajnej cenie tutaj.
Przechowywanie
W tym wszystkim bardzo ważne jest przechowywanie i wcześniejsze przygotowanie pojemników. Tak by nie zabierało dużo czasu myślenie, gdzie jest ta miska, czy to zmieści się na talerzu itp.
Warto mieć różnej wielkości pojemniki, które umożliwiają przechowywanie jedzenia w lodówce czy nawet zamrażarce. Pojemniki mogą być szklane, mogą być z tworzywa. Dobrze, jeśli są zamykane. Ja lubię pojemności 350 ml, 500 ml, 700 ml, czasem tylko sięgam po większe. Ze względu na niewielką wagę i szczelność ostatnio polubiłam pojemniki Mepal z serii Cirqula. Są w różnych kolorach i różnych pojemnościach. Można w nich mrozić. Kupisz je tutaj.
Niektóre rzeczy możesz też przechowywać w pudełkach docelowych, które zabierzesz ze sobą (jak wspomniana nocna owsianka czy koktajl). Do owsianki polecam pudełko Mepal, jedno jest z super nakładką na wierzch, więc można dorzucić tam składniki, które mają chrupać np. orzechy (ja lubię, gdy coś chrupie). Takie pudełko kupisz tutaj.
Składanie w całość
Masz wszystko pokrojone, składniki są naszykowane i co dalej? Wystarczy wymieszać i włożyć do pudełka. Polecam to robić rano albo wieczorem na dzień przed zabraniem na wynos, nie jestem zwolennikiem szykowania “gotowych” pudełek na zaś. Składniki owszem, ale gotowe zestawy niekoniecznie.
Ja najczęściej składam posiłki w całość rano. To zajmuje około 5 minut. Warto mieć dobre pudełko z przegródkami czy dodatkowymi pojemniczkami, by tylko przełożyć składniki, zamknąć i włożyć do torby czy plecaka.
Jeśli danie wymaga odgrzania to również polecam podgrzać rano (gdy np. myjesz zęby) i potem zapakować do termosu. Możesz też zapakować zimne i odgrzać w pracy (jeśli masz taką możliwość). Niektóre pudełka można podgrzewać w mikrofali. Na przykład Mepal ma przegródkę, którą można wyjąć i podgrzać, to pomocne rozwiązanie. Ogólnie te lunchboksy Mepal są warte zainteresowania. Są różne rodzaje (ja lubię medium, ale large też jest fajny, za to dziecięce nie są szczelne!). Wszystkie tutaj.
Zerknij na pudełka z czarnymi klamrami od Mepal. One są szczelne! (jest zamykane, w środku ma wyjmowane przegródki i dodatkowy pojemnik). Najbardziej uniwersalny jest model medium, ma przegródkę i pudełeczko w zestawie. Z tej serii jest również wariant ciut mniejszy (bez dodatkowego pojemnika) oraz większy, który spokojnie pomieści dwa dania (to ten czerwony na moich zdjęciach). Moim zdaniem model medium to dobry wybór na początek, bo sprawdzi się dla każdego, kupisz go tutaj, ok. 42 zł.
Podobnie z koktajlami. Wspomniany (i lubiany przeze mnie) blender Mix&Go RH ma butelki, w których miksujesz koktajl, a potem wystarczy odkręcić nożyk, założyć zakrętkę (w zestawie) i zabrać ze sobą. To ogromna oszczędność czasu (no i mniej mycia :)).
Gotowe lunchboksy
Jak widzisz przy dobrym planie, takie szykowanie jedzenie do pudełek nie musi być czasochłonne, a korzyści z własnego jedzonka są ogromne! Jeśli będzie zainteresowanie tym tematem to chętnie go rozwinę. Mam nadzieję, że dzisiejsze porady ułatwią planowanie lunchboksów.
Mam nadzieję, że te porady ułatwią Ci planowanie jedzenia do pudełek. Jak widzisz odpowiedni dobór dań (więcej pomysłów w moim ebooku), a może, nawet bardziej, sposób ich pakowania (Mepal jest naprawdę niedrogi, a bardzo fajny na start) jest kluczowy, by potrawa zawsze wyglądała apetycznie. Masz swoje triki? Daj znać!
*Wpis we współpracy z Limango.pl gdzie obecnie trwa super promocja pojemników Mepal, tutaj.