No i mamy bagażnik rowerowy! Do tego musiało w końcu dojść, kupiliśmy, montowaliśmy chwilę, ale już jest, a nasze wyprawy zyskają nowe trasy 🙂 We wpisie trochę o bagażniku i oczywiście o lunchboxach, wszak każdy pretekst by pokazać kolejny zestaw jedzenia jest na czasie 🙂
Bagażnik rowerowy
Wiosno, wiosno, ahhh to Ty! W końcu mamy bagażnik, przeglądaliśmy różne modele, ale stanęło na takim montowanym na hak. Ponieważ mamy hak (montowaliśmy na potrzeby przyczepy kempingowej) to trzeba go wykorzystać. Odpadał bagażnik na dach, bo wizja wkładania rowerów na naszego vana nie zachęcała do częstych wypraw. A nam zależało na tym by korzystać z tego cuda często. My mamy w końcu taki, 2049 zł. Głównie z myślą o rozbudowie na 4 rowery.
Czy tak będzie czas pokaże 🙂 Pierwsze mocowanie wymagało dokręcenia elementów, poznania mechanizmu, zeszło nam na to ciut więcej czasu (głównie Michałowi), ale warto było. Ruszyliśmy po obiedzie, ale czy to ma takie znaczenie? 🙂 Zresztą i tak to była dość krótka wyprawa, ale o tym dalej…
Nasze pudełka
Zanim jednak o przygodach to wróćmy do głównej treści, czyli lunchboxów 🙂 Skoro ruszyliśmy po obiedzie to tym razem spakowałam nam głównie przekąski (podwieczorek) oraz ciepłą zupę. To też był pretekst by przetestować nowe termosy. Otóż mam nowy termos Monbento, taki, 189 zł oraz nowy mniejszy termos Goodbyn, taki, 139 zł . Obydwie firmy lubię, głównie za pudełka na jedzenie, więc byłam ciekawa, jak sprawdzą się termosy. Póki co wydają się być fajne, choć chyba nie aż tak dobre, jak zwycięzcy mojego testu termosów obiadowych 🙂 ale jeszcze testuję!
- Monbento original (w tym ten cudowny w kwiaty), kupisz tutaj, 139-149 zł.
- Termos Monbento, o taki, 189 zł
- Termos Goodbyn, o taki, 139 zł
- Termosy dzieci to Skip Hop, tutaj, 95 zł
- sztućce – to takie łyżko-widelce super sprawa, komplet 4 szt (różne kolory), tutaj, 24 zł
- pudełka Yumbox (to te dla chłopców), takie, 139 zł
Gdzie kupować? Macie dwa sklepy, w których są rabaty, więc korzystaj 🙂 Jeden [rabat-pp kod=”zanshin-krotki”] i drugi [rabat-pp kod=”twojlunchbox-krotki”]
Co spakowałam do pudełek
Wspominałam już o zupie, ona była tym ciepłym, smacznym posiłkiem. Poza tym uwielbiamy botwinkową. Pozostałe to były takie bardziej podwieczorkowe rzeczy, ale powinny Ci się spodobać 🙂
dla wszystkich:
- zupa botwinkowa (uwielbiam i aż głupio powiedzieć, ale jeszcze nie udało mi się zrobić jej zdjęcia by pokazać dokładny przepis) + jajka do zupy
dla mnie i dla Michała
- placki warzywne (o takie)
- jabłka, rodzynki
- jogurt wege kokosowy
- kulki truskawkowe (o te najlepsze mniam!)
- warzywa do chrupania
dla dzieci:
- naleśniki z dżemem i serkiem kozim
- kulki truskawkowe owsiane
- jabłka
- jogurt wege kokosowy
- parmezan
Czasem pojawia się pytanie o ten parmezan, więc w wielkim skrócie to jest świetny produkt. Również dla dzieci właśnie. Bogate źródło białka, ale jednocześnie jako ser twardy, dojrzewający długo, jest lekko strawny (znacznie szybciej niż inne sery), ma niewielki procent laktozy, więc dobry dla osób z nietolerancją, działa też trochę jak “dobre bakterie”, no i jest pyszny 🙂
A potem była wycieczka rowerowa
Wspomniałam na początku, że była krótka. To już wyjaśniam 🙂 Otóż testowaliśmy nowy rower dla młodszego synka, ale o ile jechał szybko, to miał problem z hamowanie, w efekcie… skakał w krzaki. To trochę nie na moje nerwy jednak, choć on bawił się świetnie 🙂 Po drugie u Michała poszła dętka, niby nic, ale trzeba ją mieć 😉 już mamy gdy to piszę, jesteśmy mądrzejsi i mamy zapas dla każdego. O!
Czy jednak mogę powiedzieć, że było źle? No nie. Bo przetestowaliśmy bagażnik (wiem, że to jest TO), nauczyliśmy się czegoś nowego i poznaliśmy całkiem fajną ścieżkę na Bielanach. To znaczy znałam ją wcześniej, ale nigdy nie jechałam tamtędy na rowerze 🙂
PS: ten czaderski kask w gwiazdki polecam bardzo, jest leciutki, chyba w końcu trafiliśmy na fajne kaski dla dzieci, to Bobik, o taki, 99 zł.
I było super 🙂