Przyjeżdżając do Barcelony, wiedziałam, że koniecznie muszę wybrać się na tutejszy targ spożywczy, czyli Mercat de St Josep popularnie nazywany La Boqueria. Targ czynny jest codziennie za wyjątkiem niedziel, od rana do późnego wieczoru. Znajduje się przy głównym barcelońskim deptaku – Rambla i już z daleka można poczuć zapach sprzedawanych tu suszonych szynek, owoców morza czy świeżych soków.
La Boqueria to bez wątpienia największy i najciekawszy targ jaki mieliśmy okazję do tej pory odwiedzić. Znajdziecie tu świeże owoce, wyciskane soki (pyszny kokos+borówka), suszone szynki, kiełbasy (w szczególności chorizo) oraz owoce morza. Te ostatnie to moja słabość, patrząc na ogrom owoców morza jakie są tutaj w sprzedaży wcale nie dziwię się, że tak popularnym daniem jest chociażby paella marinera. Z przyjemnością przeniosłabym się tu na dłużej, najlepiej zabierając własną kuchnię, by móc gotować dania właśnie z owocami morza. Przyznam, że ich ilość na tutejszych stoiskach przyprawia o zawrót głowy.
Poza małżami, krewetkami, krabami, kalmarami itd., możecie kupić również świeże ryby! A kawałek dalej najróżniejsze rodzaje mięsa (oraz podroby). Znajdziecie też tutaj stoiska z gotowymi wyrobami, możecie kupić pierożki, panierowane serowe kulki i inne pyszności. Mi wyjątkowo posmakowały empanadas z nadzieniem rybnym. Pycha!