Książki, książeczki to moim zdaniem najfajniejszy prezent, jaki można podarować dziecku. Bez względu na wiek. Oczywiście dwulatek samodzielnie nie będzie czytać książki, ale może ją oglądać, może słuchać jak czyta mu mama czy tata. Warto czytać od najmłodszych lat i wyrabiać w dziecku miłość do książek.
Dzisiaj kilka pomysłów na książki dla najmłodszych, czyli zazwyczaj niewielkie książeczki, krótkie, rytmiczne treści, które wpadną w ucho nawet najmniejszemu malcowi, bo będzie słyszeć ciepły głos mamy czy taty. Nie ma tu długich baśni ani wielostronicowych opowiadań. Póki co są krótkie, lekkie, miłe książki.
Jakie Wy macie propozycje dla takich maluszków?
Wierszyki dla najmniejszych
Przede wszystkim w ucho malcowi wpadną rytmiczne wierszyki! Nawet jeśli dziecko nie będzie rozumiało treści to spodobają mu się fajne dźwięki wydawane przez mamę (rytmiczne). A Wam na pewno będzie milej czytać coś z treścią niż nucić “pleplepleple” 🙂
“Wiersze i wierszyki dla najmłodszych” Jan Brzechwa (wyd. Wilga) – na początku czytałam dziecku „jakieś” bajki, ale strzałem w dziesiątkę okazały się wierszyki, szczególnie te mi znane np. Jana Brzechwy. Proste i skoczne rymowanki – wpadają w ucho nawet maluszków. My mamy wydanie na sztywnych kartach, dzięki temu, choć książeczka obejrzana była tysiąc razy, wygląda jak nowa.
“Wierszyki 2-latka” i “Wierszyki 3-latka” (wyd. Muza) – Zbiór krótkich wierszyków, które dobrze kojarzę z dzieciństwa np. kotek co stłukł jajeczko i wylał mleczko czy o sroczce co karmiła małe sroczki. Ale są też takie, których nie znałam, a które są hitem. Najfajniejsze to te, przy których możemy się bawić i wydawać dźwięki np. “idzie, idzie wąż i łaskoczą wciąż” i tutaj mamy zabawę w łaskotki 🙂 Proste, miłe i zachęca do wspólnej zabawy.
Bajeczki, opowiadania
Dobre książki dla najmłodszych dzieci, to takie ilustrowane. U nas po roku sprawdził się super Elmer.
Elmer Wielka księga przygód, Mckee David (wyd. Papilon) – Elmer to mały, kolorowy kraciasty słonik i w książce są właśnie fajnie ilustrowane przygody słonika. Na każdej stronie jest nie za dużo tekstu i miłe dla oka ilustracje. Jeśli dodatkowo zdobędziecie maskotkę Elmera to można robić małe teatrzyki. Ta książka na pewno sprawdzi się i przy dziecku w wieku przedszkolnym.
Leśny ludek, Tony Wolf (wyd. Polska Oficyna Wydawnicza) – książka, którą ja pamiętam ze swojego dzieciństwa (więc musiałam być przynajmniej w wieku przedszkolnym), w radiu były też wtedy słuchowiska. W książeczce opowiadania są dłuższe, ale są miłe dla oka ilustracje, więc można dziecku mniejszemu opowiadać o zwierzakach.
Książeczki z okienkami
Seria książeczek do oglądania i nauki. U nas to hit. Sprawdzą się dla dzieci minimum rocznych, półtorarocznych. Książeczki mają w środku okienka, pod którymi są różne obrazki. Starsze dziecko muszę szukać np. żabki czy wskazać kwadrat. Młodsze ma po prostu wielką radochę z zaglądania pod okienka a Wy możecie opowiadać co tam się skryło. My mamy “Poznaje kolory”, Cichy Ludwik (wyd. Wilga) i “Poznaję kształty” z tej samej serii.
Kołysanki nie tylko dla najmłodszych
“Kołysanki Utulanki” – Tak, tak! Kołysanki. Można czytać a można śpiewać. Zachęcam Was, bo takie śpiewanie dziecku fajnie wycisza najmłodsze dzieciaczki i jest po prostu miłe. Ja uwielbiałam, jak śpiewała mi mama 🙂 Teraz śpiewam ja, tylko potrzebowałam książeczki z tekstami, bo niektóre kołysanki pamiętałam jedynie we fragmentach. Ja mam dodatkowo wersję z płytą, gdzie kołysanki, które śpiewa Magda Umer i Grzegorz Turnau.
Książeczki do oglądania
To wybór mojego dziecka, czyli ulubione (poza tymi z okienkami) przez malucha. Jedna to książeczka ze zdjęciami zwierząt –“Pierwszy słowniczek, 100 zdjęć do nazwania. Zwierzęta” (wyd. Olesiejuk) – fajna by nauczyć się słów a koszt jej to kilka złotych (kupiona na jakimś marketowym kiermaszu). A druga to rysunkowa książeczka z przyciskiem i dźwiękiem pieska – “Hau!” (wyd. Olesiejuk). Zdecydowanie hit, chwilami miałam już dość tego szczekania, ale jedno jest pewne – dziecko bardzo szybko załapało, jak robi piesek haha 🙂 I te książeczki przebiły wszystkie zabawki, piszę w czasie przeszłym, bo teraz, bliżej dwóch lat, zaczynamy przygodę z książeczkami z naklejkami i kolorowankami… ale to już inna historia 🙂
Dajcie znać jakie książeczki Wy polecacie dla maluszka, ale też czekam na pomysły dla starszego dziecka (sama chętnie skorzystam) 🙂