Kilka propozycji książkowych dla dwulatka, czyli co czytać dziecku, które nie zawsze ma cierpliwość słuchać długich opowiadań. Często piszecie, że wasze dzieci nie mogą wysiedzieć, wiercą się albo nie chcą. Nic na siłę. Ale możecie spróbować z książkami, które wybrał mój dwulatek, takimi przy których bawi się cudownie i chce więcej 🙂
Mamy książki, które czytamy wspólnie i jako że czytamy od maleńkości to nie ma z tym problemu. Choć wiadomo, że są czasem okresy znużenia i inne “ważnerzeczydozrobienia”, ale są takie na widok których moje młodsze, dwuletnie dziecko piszczy z radości, które samodzielnie wybiera z półki i właśnie dzisiaj takie książki chcę wam pokazać.
1. Kto prowadzi
Niesamowicie prosta, kolorowa, wesoła książka, która zyskuje jeśli czytasz ją “całą sobą” 🙂 Im więcej robimy “ziuuuuum” i im głośniej “bruuuum” tym chętniej zdejmowana jest z półki. Książkę tę wybrał mój dwulatek w bibliotece gdzie liczyłam, że samodzielnie wybrana książka będzie się podobać podwójnie – nie myliłam się. Mało tekstu, nie ma morału, ale dzieci ją lubią 🙂
- książkę kupisz np. w mamagama, 29 zł
2. Gdzie jest moja czapeczka
To książką, która była jedną z pierwszych książek mojego Starszaka gdy był mały, a teraz jest jedną z ulubionych młodszego dziecka. Niewiele tekstu, ale ładne ilustracje. Przyznaję, że zmieniam końcówkę (hehehe). Za to to właśnie z tej książki jakoś samodzielnie dzieci podchwyciły słowo “dziękuję” i chętnie “czytają” ją samodzielnie.
Niestety trudno dostępna.
3. Liczy pieski
Urocza książka idealna do nauki liczenia, prosta, wierszowana i o zwierzątkach, a dokładniej pieskach. Zamiast rysunków są jakby “wyszywanki” – bardzo miłe dla oka! Dziecku się podoba, bo pieski są naprawdę urocze! 🙂
- kupić w taniaksiazka, 20 zł
4. Kicia Kocia gotuje
Ogólnie cała seria o Kici Koci to hit, są takie, które częściej się pojawiają u nas wieczorem, jak np. Kicia Kocia gotuje. Zobacz wpis o fenomenie Kici Koci. Choć czasem mam jej dość to dzieci ją lubią, chyba łatwo im odnieść proste sytuacje z książki do własnego życia. A na pewno ta o gotowaniu jest b. fajna 🙂
- kupisz np. w taniaksiazka, ok. 6 zł
5. Nie trzeba słów
To książka “rozładowywacz emocji”. Prosta, z małą ilością tekstu, za to ciepła i mega tulaśna. U nas to książka na smutki. Nie wiem co w sobie ma takiego, ale jest naprawdę urocza. I choć nie każdemu może pasować uczłowieczanie zwierząt to sama “fabuła”, powtarzalność (i utrwalenie) zachowań jest naprawdę fajne.
- Książkę kupisz np. w taniaksiazka, 24 zł
6. Co się dzieje kiedy śpisz
Prosta książka, którą czytamy z wypiekamy na twarzy hahah 🙂 Jest trochę nieoczywista, a jednocześnie fajnie wprowadza w świat zwierząt nocnych. Ohhhh ile razy w nocy powoływałam się na nią stojąc przy oknie i tuląc moje przebudzone dziecko – “zobacz jest noc, pamiętasz kto nie śpi nocą? 🙂 jesteś jeżem? Nie? No to tup tup do łóżka”. O dziwo zawsze działa haha.
- kupicie ją np. w taniaksiazka.pl, 18 zł
7. Całus na dobranoc
Uwielbiam. O rety uwielbiam 🙂 i dzieci też. Prosta historia o małym misiu, który nie może zasnąć. Pełna ciepła, cierpliwości mamy i miłości. Bo co jest najważniejsze przed snem? Zerknijcie. Musicie szukać używanej, ale moim zdaniem warto 🙂
8. Naciśnij mnie
Jestem chyba ostatnią matką na świecie która sięgnęła po książki H. Tulleta. Wypożyczałam bez przekonania… a potem musiałam przedłużać. Dzieci nie da się od tego oderwać. Naciśnij mnie jest najprostsze w moim odczuciu, prostsze niż np. Kolory czy bardziej zrozumiałe niż Turlututu. Nie, ta książka nie wydaje dźwięków, ani nic. Ale one wkręca! 🙂
- książkę kupicie w taniaksiazka, 23 zł
Oto lista książek, które niektóre zostały schowane do walizki w podróż 🙂 A to najwyższe wyróżnienie. Mój dwulatek poleca… a ja czekam na wasze propozycje 🙂 miłego czytania!